Platforma n zaproponuje telewizję na zdrapkę
Telewizja na kartę - tak nazywa się nowa oferta dostępu do płatnej telewizji satelitarnej właściciela platformy n. To próba walki o nowych klientów, wymierzona głównie w Cyfrowy Polsat.
Oferta pojawi się w sprzedaży 3 października. W Telewizji na kartę (TNK) zamiast abonamentu za dostęp do telewizji płaci się tak jak za minuty w pre-paid (ofertach przedpłaconych) operatorów komórkowych. Może to zmusić największego konkurenta, Cyfrowy Polsat, do wzbogacenia najtańszego pakietu, by uniknął odpływu klientów.
Telewizję na kartę wprowadza Cyfrowy Dom, spółka celowa ITI Neovision, większościowego udziałowca platformy n.
- Liczymy, że w tym roku zdobędziemy około 50 tys. abonentów tej usługi - mówi Artur Przybysz, wiceprezes ITI Neovision.
Telewizja na kartę jest osobną marką, która ma pozyskać klientów, którzy do platformy n by nie przyszli.
W jej ofercie znajdzie się kilkanaście polskich kanałów, w tym m.in. TVP1, TVP2, TVN, a także TVN7, Religia.tv, nSport czy Disney Channel. Pięć kanałów: TVN, TVN7, TVP1, TVP2, Religia.tv dostępnych będzie bezpłatnie po upływie trzymiesięcznego dostępu, nawet jeśli klient nie wykupi kolejnej karty. Do tego dochodzą setki darmowych kanałów. Aby odbierać w ten sposób telewizję, trzeba kupić dekoder (ma kosztować nie więcej niż 200 zł) oraz doładowaną kartę do obioru na pierwsze trzy miesiące (koszt 49 zł). Później kupując kartę na cały rok z góry, zapłacimy 120 zł (10 zł za miesiąc), a ładując na jeden miesiąc - 16 zł.
Oferta jest próbą odebrania klientów głównie Cyfrowemu Polsatowi, korzystających głównie z pakietu mini. Za 9,90 zł miesięcznie operator oferuje dostęp do sześciu polskich kanałów - TVP1 i 2, TVN, Polsat, TVN7 i TV4 - oraz kilkuset kanałów FTA. Na koniec drugiego kwartału z tego pakietu korzystało ponad 302 tys. abonentów Cyfrowego Polsatu.
Walka między platformami się zaostrza, bo na rynku do przejęcia wciąż jest blisko 6 mln gospodarstw domowych, które odbierają tylko siedem kanałów z naziemnych anten analogowych. Wraz z coraz większą liczbą usług dodanych i kanałów w jakości HD, a także wyższymi zarobkami platformy liczą, że w tym gronie przybywać będzie chętnych do sięgnięcia po płatną telewizję.
Michał Fura