Platformy cyfrowe oskarżone

UOKiK bada, czy Cyfrowy Polsat i Cyfra+ nie stosują praktyk ograniczających konkurencję platformy n. Platformy miały zrywać umowy z dystrybutorami, którzy oferowali n lub chcieli ją wprowadzić do sprzedaży. Jeśli zarzuty się potwierdzą, obie spółki mogą zapłacić nawet 132 mln zł kary, obie zaprzeczają.

Czy Cyfrowy Polsat i Cyfra+ są w zmowie i nie wpuszczają do sieci sprzedaży platformy satelitarnej n? Sprawdza to właśnie Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK). Postępowanie prowadzi wrocławska delegatura urzędu antymonopolowego.

To tam wpłynęła skarga Felicji Czerkun, właścicielki firmy Refleks sprzedającej platformy cyfrowe w Żarach. Według niej, Cyfrowy Polsat i Cyfra+ wypowiedziały jej umowę na sprzedaż ich usług, gdy dowiedziały się, że zamierza się związać także z platformą, mimo że jej sklep był wśród 100 najlepszych w całym kraju. Gdy zerwano z nią umowy, sklep przestał funkcjonować.

- Zakończyłam działalność gospodarczą, a sklep wydzierżawiłam firmie komputerowej - opowiada Felicja Czerkun.

Jej przypadek uruchomił lawinę. Szybko okazało się, że w podobnej sytuacji były setki kolejnych autoryzowanych punktów sprzedaży (tzw. APS-ów), czyli firm zajmujących się sprzedażą Cyfrowego Polsatu i Cyfry+. "Od października 2006 r. do czerwca 2007 r. około 190 przedsiębiorców, którzy wyrazili wolę współpracy z telewizją n za naszym pośrednictwem spotkało się z wielokrotnym i zorganizowanym działaniem Cyfrowego Polsatu i Cyfry+ zmierzającym do uniemożliwienia rozpoczęcia lub zaniechania sprzedaży w tych firmach telewizji n" - alarmował w piśmie do prezesa platformy n Macieja Sojki zarząd spółki Skymax Polska z Wrocławia, jednego z największych pośredników na rynku między platformami a punktami sprzedaży.

- Takich przypadków jest mnóstwo. Ostatni mieliśmy w środę. Firma ze Świebodzina prosiła o wypowiedzenie umowy na sprzedaż platformy N, bo zażądała tego Cyfra+, strasząc zerwaniem umowy. Nie możemy nic zrobić. Staramy się natomiast iść tym ludziom na rękę, bo dla wielu z nich oznacza to bezrobocie - przyznaje Mieczysław Kolasiński, członek zarządu Skymax Polska.

Odłączono nas od systemu

Felicja Czerkun prowadziła interes odkąd na rynku pojawiły się pierwsze platformy satelitarne.

- Po jednej stronie sklepu sprzedawałam Cyfrowy Polsat, po drugiej Cyfrę+ i nikt nie wnosił zastrzeżeń. W umowach nie dopatrzyłam się zakazu sprzedaży konkurencyjnych platform, więc z chwilą wejścia na rynek platformy n podpisałam list intencyjny na jej dystrybucję - opowiada.

Ta weszła na rynek w połowie października ubiegłego roku. W firmie Refleks coraz częściej pojawiali się przedstawiciele Cyfrowego Polsatu i Cyfry+. Gdy przedstawiciel Cyfrowego Polsatu zobaczył na ladzie ulotki platformy n, Felicja Czerkun usłyszała pierwsze i nie ostatnie ostrzeżenie.

- Jeśli nie wycofamy się ze sprzedaży platformy n, zostanie rozwiązana umowa na dystrybucję Polsatu. Niemal równocześnie otrzymałam telefon z Cyfry+. Osoba powoływała się na informacje z Cyfrowego Polsatu o tym, że sprzedajemy n i również szantażowała nas rozwiązaniem umowy.

W październiku Cyfrowy Polsat wyłączył jej dostęp do internetowej obsługi sprzedaży. Felicja Czerkun chciała załagodzić sytuację i zmieniła zdanie co do sprzedaży n. Jej syn otworzył sklep naprzeciwko.

- Uznaliśmy, że ja będę sprzedawał platformę n, a mama z niej zrezygnuje. Mimo to domagano się od nas całkowitej rezygnacji ze sprzedaży platformy n - wspomina Bartłomiej Czerkun.

Cyfra+ rozwiązała umowę z Refleksem z początkiem listopada 2006 r. Okres wypowiedzenia wynosił trzy miesiące.

- Pan z Cyfry+ powiedział, że nie jesteśmy w stanie udowodnić, że powodem była platforma n, bo na rozwiązanie umowy pozwala jeden z jej paragrafów - dodaje.

- Nasze zabiegi o przywrócenie sprzedaży w tym sklepie nie przyniosły rezultatu. Powodem takiej decyzji, według wyjaśnień udzielonych nam przez Cyfrowy Polsat, było działanie na jego szkodę poprzez nawiązanie współpracy przez Refleks z platformą cyfrową N - dodaje Mieczysław Kolasiński.

O co ta walka

Gdy platforma n debiutowała w ubiegłym roku, wydała na promocję dziesiątki milionów złotych, określając się jako najnowocześniejsza oferta. Jako pierwsza zaoferowała dekoder z twardym dyskiem i nagrywarką, kanały HD (w wysokiej rozdzielczości) oraz usługę wideo na żądanie.

Rynek należał do Cyfry+ (należący m.in. do francuskiego Canal+) i Cyfrowego Polsatu Zygmunta Solorza-Żaka. Obie platformy przystąpiły do kontrataku, wprowadzając nowe programy i kanały w HD, ale wciąż nie mają np. usługi wideo na żądanie.

Kluczem do zdobycia klientów na tym rynku jest sieć sprzedaży w całym kraju - małych, często rodzinnych firm. Obecnie jest ich w Polsce około 1,5 tys. Według szacunków branży, Cyfrowy Polsat dostępny jest w około 1,1 tys., a Cyfra+ w około 900.

- Przynajmniej w 40-50 proc. APS-ów, które obsługujemy, obie platformy sprzedawane są jednocześnie - dodaje Mieczysław Kolasiński.

Platforma n dostępna jest w 1,5 tys. punktach sprzedaży. To więcej niż mają konkurenci.

W czym więc problem?

- W momencie pojawienia się naszej oferty na rynku Cyfra+ i Cyfrowy Polsat zablokowały przed nami swoją sieć sprzedaży, mimo że specjaliści chcieli od początku dystrybuować naszą ofertę. Zostali postawieni przed koniecznością wyboru: albo Cyfra+ i Cyfrowy Polsat, albo platforma n. Dlatego nie ma nas w sieciach specjalistycznych, do których klienci są przyzwyczajeni. Jesteśmy natomiast w dużych sieciach z elektroniką i u niektórych dystrybutorów telefonii komórkowej - tłumaczy Grzegorz Iwaniuk, dyrektor sprzedaży platformy n.

Według niego, wybór właścicieli APS-ów był łatwy do przewidzenia.

- Jeśli ktoś przez ostatnie lata sprzedawał Cyfrę+ czy Cyfrowy Polsat i z tego się utrzymywał, w obawie przed utratą umów z tymi operatorami wycofywał się ze sprzedaży naszej oferty. Ale byli tacy, którzy się nie ugięli. Wypowiedziano im umowy i sprzedają tylko naszą ofertę - dodaje.

Podkreśla jednak, że to nie platforma n skierowała wniosek do UOKiK.

- Docierały do nas sygnały, że takie praktyki mają miejsce, ale uznaliśmy, że to pojedyncze przypadki. Dopiero gdy jeden ze sprzedawców zwrócił się do UOKiK, odezwali się inni i okazało się, że sprawa ma szerszy wymiar.

Odpierają zarzuty

W ciągu 11 miesięcy od debiutu platforma n zdobyła 150-160 tys. abonentów. Do końca roku chce mieć 300 tys., a na koniec 2008 roku - 500 tys. W tym samym czasie Cyfrowy Polsat pozyskał blisko 800 tys. nowych klientów.

Marta Jóźwiak, rzecznik prasowy Cyfry+, tłumaczy, że operator nie stosuje żadnych praktyk ograniczających konkurencję i nie stawia firmom dystrybucyjnym ograniczeń w kwestii podjęcia współpracami z konkurencją.

- Umowy zawierane przez Cyfrę+ stanowią expressis verbis, że dystrybutorzy nie są objęci zakazem konkurencji. Nieprawdziwe są sugestie o mającym ograniczać konkurencję porozumieniu Cyfry+ i Cyfrowego Polsatu. Konkurujemy z Cyfrowym Polsatem, tak jak z jakimkolwiek innym operatorem telewizyjnym.

Cyfrowy Polsat złożył pismo wyjaśniające do UOKiK w tej sprawie. Od czasu wszczęcia postępowania nie jest informowany o jego przebiegu.

- Naszą działalność prowadzimy zgodnie z przepisami i regulacjami prawnymi. Sądzę, że wynik postępowania będzie tego potwierdzeniem - mówi Dominik Libicki, prezes Cyfrowego Polsatu.

UOKiK prowadzi na razie postępowanie wyjaśniające, które może potrwać nawet 60 dni. Po nim prezes urzędu antymonopolowego może zdecydować o wszczęciu postępowania właściwego.

- Jeśli wykaże ono, że zarzuty są prawdziwe, prezes może nałożyć na podmiot karę do maksymalnie 10 proc. wysokości ubiegłorocznych przychodów - tłumaczy Kamila Kurowska z biura prasowego UOKiK.

Oznacza to, że Cyfra + mogłaby zostać ukarana maksymalną karą 85 mln zł, zaś Cyfrowy Polsat - 47,9 mln zł.

NIEKTÓRE KARY NAŁOŻONE PRZEZ UOKIK

  • 164 mln zł za porozumienie 20 banków wydających karty Visa i Mastercard.
  • Niemal 110 mln zł za wspólne ustalanie cen przez producenta farb Polifarb Cieszyn-Wrocław i właścicieli siedmiu marketów budowlanych (Polifarb Cieszyn-Wrocław, Leroy Merlin, Praktiker, Nomi, Saint-Gobain, Obi, Bricomarche).
  • Prawie 1,8 mln zł dla Johnson & Johnson Poland i Hurtowni Środków Farmaceutycznych i Artykułów Sanitarnych Hurtofarm za uzgadnianie warunków ofert przetargowych na sprzedaż leków stosowanych przy leczeniu niedokrwistości.

OPINIE

BERNADETA KASZTELAN-ŚWIETLIK

radca prawny z kancelarii Gessel

To, czy doszło do praktyki ograniczania konkurencji, zależeć będzie m.in. od faktycznych przyczyn wypowiedzeń umów poszczególnym dystrybutorom czy skali zjawiska. Jeśli przyczyną wypowiedzenia był rzeczywiście fakt podpisania umowy z nowym operatorem i nie było to zjawisko incydentalne, to wygląda na to, że praktyka może być prawdopodobna.

Reklama

Natomiast na przyszłość można radzić, aby dystrybutorzy analizowali zapisy w umowach pod kątem klauzul umożliwiających rozwiązanie z nimi umowy. Pretekstem do rozwiązania umowy przez operatora z dystrybutorem może być chociażby niezapłacenie w terminie faktury. A wtedy będzie nam dużo trudniej udowodnić szantaż z jego strony, nawet jeśli taki miał miejsce.

GRZEGORZ GAJDA

prawnik z Kancelarii Renata Urowska i Wspólnicy z Poznania

Oddziaływanie przez platformy cyfrowe na dystrybutora poprzez wprowadzenie zakazu dystrybucji odbiorników konkurencyjnej firmy może stanowić działanie zmierzające do naruszenia zasad konkurencji. Jeśli operatorzy, w następstwie sprzedaży przez dystrybutora odbiorników konkurencyjnej firmy, rozwiązali umowy z dystrybutorami, nie powołując się na żadną racjonalną i zgodną z umową podstawę prawną, dystrybutorzy mogą dochodzić przed sądem powszechnym swoich praw, domagając się uznania wypowiedzenia umowy za bezskuteczne. Istotnym problemem mogą być jednak kwestie dowodowe, w szczególności jeśli nie istniało między przedsiębiorcami żadne porozumienie w formie pisemnej.

Michał Fura

Gazeta Prawna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »