PLL LOT: Rolls-Royce wymieni jeden z silników dreamlinera PLL LOT
Firma Rolls-Royce wymieni jeden z silników samolotu Boeing 787 Dreamliner PLL LOT - poinformował PAP w poniedziałek rzecznik spółki Marek Kłuciński. Chodzi o maszynę uziemioną na lotnisku w Chicago. Koszt wymiany poniesie Rolls-Royce.
"Chcąc być pewni, że nasze dreamlinery będą mogły w pełni sprawnie powrócić do latania, zamówiliśmy extra przegląd obu maszyn, zanim wyruszą one do centrum serwisowego Boeinga w Etiopii, by tam przejść naprawę akumulatorów" - powiedział Kłucinski. Dodał, że przegląd rozpoczął się w czwartek.
"W trakcie sprawdzania maszyny w Chicago, zauważyliśmy, że jeden z silników nie działa tak, jak powinien. Silniki w naszych maszynach pochodzą od firmy Rolls-Royce, z którą mamy podpisaną umowę na serwisowanie. Zwróciliśmy się do niej z prośbą o wymianę jednego z silników" - powiedział. Dodał, że Rolls-Royce wymieni silnik na własny koszt.
Kłuciński poinformował, że wciąż trwa przegląd dreamlinera znajdującego się na płycie Lotniska Chopina.
"Zakładamy, że oba dreamlinery wrócą do Warszawy z Etiopii pod koniec maja" - powiedział.
LOT zapowiedział, że 5 czerwca br. dwa naprawione B787 wrócą do wykonywania rejsów pasażerskich. Tego dnia dreamliner uda się w pierwszy rejs do Chicago, a w kolejne - do Nowego Jorku, Toronto oraz Pekinu.
Pod koniec kwietnia, samolot Boeing 787 Dreamliner japońskich linii lotniczych All Nippon Airways ((ANA) wylądował na tokijskim lotnisku Haneda po bezproblemowym dwugodzinnym locie testowym. Był to pierwszy próbny lot dreamlinera w Japonii po przerwie spowodowanej awariami akumulatorów w tych maszynach. Na pokładzie samolotu znajdowali się przedstawiciele dyrekcji koncernu Boeing i linii ANA.
Wcześniej komercyjny lot ze stolicy Etiopii Addis Abeby do stolicy Kenii Nairobi odbył dreamliner etiopskich linii lotniczych Ethiopian Airlines. Eksploatację 50 przekazanych dotąd użytkownikom maszyn Boeing 787 wstrzymano bezterminowo 16 stycznia po incydentach z dwoma samolotami tego typu. W jednym przypadku był to pożar litowych akumulatorów jonowych, a w drugim ich dymienie. Po tej decyzji nie latały również dwa dreamlinery będące w posiadaniu Polskich Linii Lotniczych LOT.
W kwietniu amerykański Federalny Zarząd Lotnictwa (FAA) zatwierdził zmodyfikowane akumulatory do dreamlinerów. W ramach poprawek konstrukcyjnych akumulatory zaopatrzono w dodatkowe osłony ognioodporne. Ponadto miejsca ich zamontowania wyposażono w system wentylacyjny, automatycznie usuwający na zewnątrz samolotu ewentualny dym i toksyczne opary.