Po 25 października polscy pacjenci będą mieć utrudniony dostęp do leczenia
Rząd zajmie się dziś implementacją unijnej dyrektywy o transgranicznej opiece medycznej. Dyrektywa ma wejść w życie 25 października. Zgodnie z nią, będziemy mogli leczyć się w krajach Unii, jednak z pewnymi ograniczeniami.
Krzysztof Bąk - rzecznik ministra zdrowia mówi, że teraz polscy pacjenci będą mogli wyjechać na, tak zwane, planowe leczenie za granicę. W nagłych wypadkach, zasady udzielania świadczeń nie zmienią się, podczas leczenia planowego chorzy będą musieli często dopłacić. Narodowy Fundusz Zdrowia zapłaci tylko tyle, ile dane świadczenie kosztuje w Polsce, różnicę w kosztach będzie musiał dopłacić sam chory.
Rzecznik podkreśla jednak, że warunkiem finansowania niektórych świadczeń będzie wcześniejsza zgoda Narodowego Funduszu Zdrowia. Chodzi o świadczenia wiążące się z pobytem w szpitalu więcej niż jeden dzień. To leczenie za granicą jest o wiele kosztowniejsze niż u nas w kraju i dlatego płatnik będzie musiał wcześniej je zaakceptować - mówi Krzysztof Bąk.
Robert Mołdach - ekspert Pracodawców RP mówi, że po 25 października nie wiadomo będzie, jak rozliczyć leczenie pacjentów. Chodzi o to, że nie tylko przez pierwsze dni, ale nawet miesiące czy cały rok, będziemy uczyli się tego systemu i rozliczania świadczeń oraz korzystania z nowych możliwości - podkreśla. Według niego, problem polega na tym, że na wdrożenie dyrektywy mieliśmy dużo czasu ale nie przygotowaliśmy się do tego.
Ekspert dodaje, że ucierpią na tym polscy pacjenci, którzy będą mieli utrudniony dostęp do leczenia i polscy świadczeniodawcy, którzy nie będą mogli efektywnie korzystać z możliwości dyrektywy czyli leczenia zagranicznych pacjentów w Polsce.
Na miesiąc przed wejściem w życie nowych przepisów znane są jedynie założenia tych regulacji.
