Po pierwsze budżet

Na pierwszym spotkaniu przyszłego rządu jego premier Leszek Miller zapowiedział, że zamierza rządzić skutecznie i bez zbędnych wahań. Sprawy najważniejsze to budżet i integracja z Unią Europejską.

Na pierwszym spotkaniu przyszłego rządu jego premier Leszek Miller zapowiedział, że zamierza rządzić skutecznie i bez zbędnych wahań. Sprawy najważniejsze to budżet i integracja z Unią Europejską.

Desygnowany na premiera Leszek Miller wraz z kandydatami na ministrów w przyszłym rządzie ustalili na pierwszym spotkaniu, że sprawami, od których zaczną pracę będzie budżet państwa oraz integracja z Unią Europejską. Przyszła Rada Ministrów spotkała się w czwartek przy śniadaniu.

Kandydat na szefa ministerstwa skarbu, Wiesław Kaczmarek, liczy się z tym - jak przyznał wczoraj - że tegoroczne wpływy z prywatyzacji jednak nie osiągną zakładanych na ten rok 18 mld zł. Myślę, że Marek Belka liczy się z taką sytuacją, że plan budżetu nie zostanie wykonany - mówił wczoraj Kaczmarek. Przyznał, że nie wie jaką kwotą ostatecznie zamkną się tegoroczne przychody z prywatyzacji.

Reklama

Wśród spraw do rozstrzygnięcia wymienił trwającą prywatyzację w sektorze naftowym, przypadek Rafinerii Gdańskiej i PKN Orlen. Powiedział również, że dopuszczenie akcji PZU do publicznego obrotu uzależnia od planów inwestora strategicznego, Eureko, wobec PZU. Chiałbym wiedzieć, czy za sprzedaż pakietu większościowego istnieją jakieś zobowiązania inwestora - zastanawiał się Kaczmarek.

Uważne przyjrzenie się zawartej przez ustępujący rząd umowie z Norwegią na dostawę gazu zapowiedział kandydat na ministra gospodarki Jacek Piechota. Nie będzie to jedyna umowa, z którą trzeba - według Piechoty - dokładnie przejrzeć. Poddane takie procedurze mają być wszystkie umowy i proozumienia, wokół których pojawiają się wątpliwości o ich realność.

Jacek Piechota zadeklarował się jako przeciwnik wprowadzenia podatku importowego, bo uderzałby w polskich przedsiębiorców. Import do Polski - co podkreślił - to w 20 proc. dobra injwestycyjne, a w 60 proc. różne środki potrzebne do produkcji w firmach działających w Polsce. Tylko 20 proc. jest importem konsumpcyujnym. Nie wyklucza jednak, że może zabraknąć tak dużo środków na zlikwidowanie dziury budżetowej i wówczas podatek ten na krótko trzeba będzie wprowadzić.

Premier Jerzy Buzek i desygnowany na premiera Leszek Miller nie są przeciwni spotkaniu się w najbliższych dniach.

Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: integracja | budżet | sprawy | Kaczmarek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »