Umowy na pociski i specjalne wozy dla wojska. Szef MON: Czekali od dawna
Podpisano dwie umowy na dostawy pocisków rakietowych AIM-9L dla lekkich samolotów bojowych FA-50 oraz na dostawę dwunastu wozów do ewakuacji medycznej. - Polskie Siły Powietrzne i polscy piloci czekali na ten moment od dawna - stwierdził szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. Minister zarzucił poprzedniej władzy, że "bez uzbrojenia FA-50 były bezzębne". Wartość umowy na Rosomaki ma wynieść ok. 250 mln zł.
W poniedziałek w siedzibie Ministerstwa Obrony Narodowej podpisano umowy na dostawę pocisków rakietowych AIM-9L dla lekkich samolotów bojowych FA-50 oraz na dostawę wozów ewakuacji medycznej na podwoziu KTO ROSOMAK. Szef MON przyznał, że to "nie był łatwy kontrakt", a pozyskanie pocisków "nie było proste".
Szef MON podczas podpisania umowy powiedział, że samoloty bojowe FA-50 "wreszcie mają uzbrojenie" i są gotowe do działań nie tylko szkoleniowych, ale również bojowych.
- Po wypełnieniu dwóch kontraktów, które zawarliśmy - kontraktu na leasing pocisków rakietowych powietrze-powietrze oraz kontraktu, który został podpisany zarówno ze stroną koreańską, jak i amerykańską - samoloty osiągnęły pełną gotowość operacyjną - poinformował Władysław Kosiniak-Kamysz.
Zdaniem ministra obrony narodowej samoloty, na które kontrakt został podpisany przez poprzednią władzę, "nie były w żaden sposób przygotowane do użytkowania, szkolenia ani działań obronnych". - Mówię o tym wprost, ponieważ FA-50 były bezzębne - nie miały certyfikacji uprawniającej do ich wykorzystywania - stwierdził.
- Dopiero po wielu miesiącach starań udało się uzyskać niezbędne kontrakty i leasing. Bez uzbrojenia nie moglibyśmy włączyć tych maszyn do pełnienia dyżurów w polskim systemie patrolowania nieba nad państwami NATO - dodał szef MON.
Zdaniem szefa resortu samoloty FA-50 zdolne do użytkowania są niezbędne dla polskiego wojska. - Kończą się resursy (okres, w którym urządzenie lub sprzęt jest użytkowane w sposób bezpieczny i sprawny - red.), część maszyn będzie odchodzić ze służby. Konieczna jest także modernizacja F-16 oraz włączenie do Polskich Sił Powietrznych samolotów F-35 - wyjaśnił Kosiniak-Kamysz.
Drugi kontrakt, który został podpisany pomiędzy Agencją Uzbrojenia a firmą Rosomak, należącą do Polskiej Grupy Zbrojeniowej, dotyczy pozyskania kolejnych KTO Rosomak - w wersji wozów ewakuacji medycznej, mających zapewnić zabezpieczenie medyczne podczas operacji, w których biorą udział polscy żołnierze.
- Tego typu pojazdy wykorzystujemy m.in. na granicy polsko-białoruskiej. Mamy z nimi dobre doświadczenia z misji zagranicznych, w których uczestniczą polskie Siły Zbrojne - ocenił szef MON.
To kolejny kontrakt na Rosomaki, które - jak powiedział szef resortu - są "cenione i sprawdzone przez żołnierzy". Pod koniec grudnia podpisano umowę na 80 kołowych transporterów opancerzonych Rosomak w najnowszej wersji. Jak poinformował minister, kontrakt jest realizowany: 40 pojazdów ma zostać dostarczonych w 2027 roku, kolejne 40 - w 2028.
- Dziś podpisujemy umowę na 12 Rosomaków w wersji ewakuacji medycznej, o łącznej wartości około 250 milionów złotych. Najpierw dostarczone zostaną cztery pojazdy, z opcją na pozyskanie kolejnych - dodał Kosiniak-Kamysz.
Szef MON ocenił, że Polska musi wszechstronnie zabezpieczać siły zbrojne. Jak powiedział, wojna w Ukrainie pokazała, jak zmieniła się medycyna pola walki. - Ten tydzień będzie obfitował w kolejne kluczowe i dobre informacje. Prowadzimy obecnie negocjacje bardzo ważnych kontraktów - zapowiedział minister obrony narodowej.