Początek końca darmowego internetu?

Portal Yahoo! i aukcja QXL Ricardo, jako jedne z pierwszych internetowych spółek B2C, działających na międzynarodową skalę wprowadziły opłaty w aukcyjnych serwisach. Do tej pory także jako jedyne mogą mówić o sukcesie, przy czym druga firma odnosi go także w polskiej sieci, gdzie zawiaduje aukcją Allegro.pl. Tymczasem od poniedziałku internauci nie będą mogli korzystać gratis z internetowej witryny informacyjnej i-biz.pl.

Portal Yahoo! i aukcja QXL Ricardo, jako jedne z pierwszych internetowych spółek B2C, działających na międzynarodową skalę wprowadziły opłaty w aukcyjnych serwisach. Do tej pory także jako jedyne mogą mówić o sukcesie, przy czym druga firma odnosi go także w polskiej sieci, gdzie zawiaduje aukcją Allegro.pl. Tymczasem od poniedziałku internauci nie będą mogli korzystać gratis z internetowej witryny informacyjnej i-biz.pl.

Opłaty od prowadzonych aukcji Yahoo! zaczął pobierać w styczniu 2001 r. Od tamtej pory władze spółki obserwowały odpływ użytkowników, którzy w globalnej sieci mają do dyspozycji wprawdzie mniej popularne, ale ciągle bezpłatne serwisy. Tym samym szanse portalu, starającego się konkurować z największą internetową aukcją eBay, zaczęły maleć. Największy spadek użytkowników aukcji Yahoo! odnotował w lutym br. Obecnie jednak - jak donosi Bloomberg - sytuacja zarówno portalu, jak i aukcji QXL, która opłaty od transakcji pobiera od marca br., ustabilizowała się. Yahoo! podał dodatkowo, że mimo początkowego odpływu użytkowników, przychody spółki wzrosły rok do roku ponad 5-krotnie.

Reklama

- Liczba przeprowadzanych licytacji zaczyna powoli rosnąć - powiedział Brian Fitzgerald, producent aukcji w Yahoo!. Odsetek aukcji zakończonych transakcją wzrósł na koniec maja do 31% wszystkich zainicjowanych przetargów, podczas gdy na koniec grudnia 2000 r. było to jedynie 10%. Tendencję wzrostową wykazuje także średnia wielkość kwoty transakcji - wzrosła ona odpowiednio z poniżej 40 USD w grudniu do 62 USD na koniec ubiegłego miesiąca. - Ruch na stronach nie zmienił się. Różnica polegała na tym, że ta sama liczba użytkowników otwiera mniej aukcji - powiedział B. Fitzgerald.

Na koniec I kwartału liczba otwartych na stronach Yahoo! aukcji wyniosła 3 miliony. Tymczasem eBay w tym samym okresie zarejestrowała 89 mln otwartych miejsc aukcyjnych.

Allegro i i-biz.pl

przecierają szlaki

Brytyjska spółka QXL Rircardo, a wraz z nią wszystkie jej oddziały - także polska aukcja Allegro.pl - wprowadziły opłaty od transakcji zawartych na swoich stronach w marcu br. Podstawową opłatą, którą zaczęto stosować w przypadku Allegro.pl, była prowizja od zakończonej transakcji, pobierana od sprzedającego. Jej wysokość wahała się od 1,25% do 3%. Bezpłatna pozostała natomiast rejestracja w systemie, wystawianie przedmiotów na aukcję, licytacja oraz korzystanie z pozostałych usług. Użytkownikom udostępniono także "opcjonalne, płatne usługi", pozwalające na promocję ich własnych aukcji. Za pogrubienie aukcji na tzw. listingu pobierano 2 zł, umieszczenie zdjęcia i linku miało kosztować 50 zł. Władze QXL Poland zapewniały jednocześnie, że wprowadzenie opłat oznacza polepszenie jakości oferowanych usług. Spółka zobowiązała się obejmować transakcje gwarancją i wypłacać użytkownikowi, który otrzymał towar inny niż opisany na aukcji, odszkodowanie do wysokości 250 zł. - Biorąc pod uwagę wszystkie wskaźniki, tj. zarówno obroty, oglądalność, jak i liczbę zainicjowanych i przeprowadzonych aukcji, od momentu wprowadzenia opłat odnotowaliśmy ok. 10-proc. spadek. Obecnie jednak jesteśmy po okresie stabilizacji i następuje stopniowa poprawa wszystkich wymienionych wielkości - mówi Wojciech Wrzaskała, marketing manager w QXL Poland. W kwietniu zawarto na stronach Allegro transakcje o wartości 8 mln zł. - Wraz z wprowadzeniem systemu opłat, zauważalnej poprawie uległa jakość aukcji. Nastąpiła także naturalna selekcja użytkowników: do bezpłatnych serwisów odeszli ci o gorszym statusie materialnym, nierzetelni i zawodni - wyjaśnia W. Wrzaskała.

Również na "jakość, nie ilość" postawili właściciel informacyjnego serwisu i-biz.pl - I-Biz Wydawnictwo VFP Communications. Od poniedziałku internauci nie posiadający wykupionej prenumeraty papierowej wersji I-Biza nie będą mogli już korzystać z internetowego dziennego serwisu. - Prenumeratorzy, których jest obecnie ok. 2 tysiące, jeszcze przez 12 miesięcy bez dodatkowych opłat będą mogli korzystać z naszej informacyjnej witryny. Każdy z nich otrzymał login i hasło. Nowi subskrybenci zapłacą od poniedziałku 1800 zł za roczny dostęp do informacji i-biz.pl - mówi Wojciech Nowański, marketing manager wydawnictwa. - Liczymy się z tym, że po upływie wzmiankowanych 12 miesięcy liczba prenumeratorów internetowego serwisu drastycznie spadnie. Będziemy usatysfakcjonowani, jeśli utrzyma się na poziomie ok. 100.

Portalom jest trudniej

To właśnie o takich przedsięwzięciach jak wyżej opisane Artur Waliszewski, dyrektor ds. strategii Onet.pl mówi, że mając charakter niszowy mogą liczyć na sukces. Inaczej rzecz ma się w przypadku portali horyzontalnych. - Na świecie niewiele jest przykładów spółek tego typu, które mogłyby się pochwalić dobrymi wynikami. W przypadku Onetu, którego kierunek rozwoju i przyszłe miejsce w strukturze ITI nie jest na razie określone, nie można zdecydowanie powiedzieć, czy i kiedy płatne serwisy zostaną wprowadzone - mówi A. Waliszewski.

- Uruchomienie płatnych serwisów jest częścią naszej strategii - mówi tymczasem Marek Borzestowski, prezes Wirtualnej Polski. - Nie mogę zdradzić szczegółów, jednak z całą pewnością opłaty będziemy pobierać jedynie od nowych serwisów - odpowiada na pytanie, w jaki sposób WP zapobiegnie opływowi użytkowników.

- Nie widzę obecnie możliwości wprowadzenia opłat za istniejące już na portalach treści - wtóruje prezesowi WP Tomasz Jażdżyński, prezes giełdowej Interii. - Zawartość zarówno Wirtualnej Polski, jak i Onetu czy Interii jest bardzo do siebie zbliżona. Jeśli któryś z portali zacznie pobierać za swoje serwisy opłaty - utraci użytkowników na rzecz konkurencji - tłumaczy. - Pewną szansę widzę w wykorzystaniu technologii, jaką dysponują operatorzy telefonii komórkowej. Portal mógłby pobierać opłaty za przesyłanie SMS-em wyników meczu, kursu spółki, informacji o nowej poczcie. Warunkiem jest jednak przystępniejsza niż obecnie oferta operatorów. Użytkownicy portalu to rynek masowy, usługi na nim muszą być tanie - konstatuje T. Jażdżyński.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: aukcja | Yahoo | portal | internauci | opłaty | Allegro | początki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »