Poczta Polska: nowe władze, stare grzechy?
Niewiele do zarzucenia, dużo do naprawienia po poprzednim zarządzie - tak pierwsze 5 miesięcy swoich rządów ocenia nowe kierownictwo Poczty Polskiej. To odpowiedź na doniesienia prasy, która zarzucała nadużycia także nowemu zarządowi. Dotyczyły one m.in. zatrudniania krewnych w spółkach powiązanych z pocztą oraz przetargu na dostawy paliwa.
Konkurs na dostawę ponad 20 mln litrów paliwa wygrała
szczecińska firma DUO, która przez ostatnie lata zaopatrywała Pocztę Polską,
mimo iż jej oferta była droższa od konkurencji. Nowy zarząd wybrał ponownie
tego samego dostawcę. Wyniki przetargu – jak pisze "Życie Warszawy"
– znano jeszcze przed jego oficjalnym rozstrzygnięciem.
Prezes Leszek Kwiatek z niezmąconym spokojem twierdzi, że nie ma sobie
nic do zarzucenia. Jego zdaniem wybrana została najlepsza i najtańsza oferta.
Prezes uważa, że jeśli były jakieś nieprawidłowości, to na pewno ujawni
je kontrola resortu infrastruktury.
Szef firmy ma za to sporo do zarzucenia poprzednim władzom Poczty Polskiej.
Poprzedni zarząd wydawał za dużo pieniędzy na wynagrodzenia, choć zeszłoroczne
zyski były mniejsze od przewidywanych.
Ponadto poczta nie radzi sobie ze spłatą długów i traci klientów. Zdaniem
prezesa Kwiatka, stan otwarcia firmy jest znacznie gorszy od opisywanego
w tzw. raporcie otwarcia Ministerstwa Skarbu.