Podatki w Warszawie o 12 proc. w górę
Jak wynika z projektu uchwały Rady Miasta w sprawie stawek podatku, władze Warszawy zamierzają podnieść podatki od nieruchomości o 12 proc. Za 1 mkw. mieszkania trzeba będzie zapłacić 1 zł, co dla właściciela 70-metrowego mieszkania oznacza wydatek w 840 zł plus kilkaset złotych za grunt. Głosowanie nad projektem we czwartek.
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami
Zgodnie z projektem za 1 mkw. powierzchni użytkowej budynków mieszkalnych trzeba będzie zapłacić 1 zł, to jest o 0,11 zł więcej w stosunku do stawki obowiązującej w roku 2022.
Osoby prowadzące działalność gospodarczą zapłacą za 1 mkw. 28,78 zł. Wzrost o 3,04 zł w stosunku do stawki obowiązującej w roku 2022.
Do 5,87 zł od 1 mkw. wzrosną podatki od powierzchni użytkowej budynków związanych z udzielaniem świadczeń zdrowotnych o powierzchni użytkowej do 2000 mkw., czyli więcej o 0,62 zł niż w tym roku.
Niemal 10 zł (9,71 zł) wyniesie podatek od 1 mkw. powierzchni użytkowej pozostałych budynków.
Wzrosną również daniny za grunt. W 2023 roku 1,16 zł od 1 mkw. wyniesie podatek powierzchni dla gruntów związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej, a 0,61 zł od 1 mkw. powierzchni dla gruntów pozostałych.
Jeżeli nowe stawki wejdą w życie, to właściciel 70-metrowego mieszkania z gruntem ok. 30 mkw. zapłaci w 2023 r. ponad 1 tys. zł, natomiast rodzina mieszkająca w domu o pow. 170 mkw. na tysiącmetrowej działce odda ratuszowi ponad 2,6 tys. zł.
Krytycznie o projekcie wypowiedział się w rozmowie z PAP radny opozycji Wiktor Klimiuk (PiS). - Prezydent nie oszczędza na inwestycjach, które nie są inwestycjami pierwszej potrzeby, a po pieniądze na ich realizację sięga coraz głębiej do kieszeni mieszkańców - powiedział.
Klimiuk wskazał na budowę kładki pieszo-rowerowej lub zwężanie ulic. - W czasie kryzysu miasto powinno raczej luzować podatki, aby ulżyć mieszkańcom, a nie zabierać im pieniądze i wydawać na inwestycje, które można by odłożyć na lepsze czasy - ocenił.
Przyznał, że do tej pory, co roku podnoszono podatki od nieruchomości oraz inne daniny lokalne, jednak nigdy aż tak wysoko.