Podtarnowska wieś przeciw pomysłowi proboszcza

Przed tygodniem paczkomat stanął za metalowym ogrodzeniem, opodal kaplicy - informuje portal naszemiasto.pl. Od miejsca kultu dzieli go zaledwie kilka metrów i dla wielu mieszkańców liczącej niespełna 900 osób wsi decyzja o ustawieniu skrytek na paczki właśnie w tym miejscu jest niestosowna. - To miejsce święte, a nie do handlu - argumentują mieszkańcy Niwki. Proponują aby ustawić go na przykład obok szkoły lub sklepu. - Jest potrzebny, co do tego nie mamy wątpliwości, ale nie w takim miejscu. Będziemy się domagać aby zniknął  - zapewniają. 

BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami

Opinię mieszkańców Niwki popiera tarnowska kuria. Zdaniem jej rzecznika, księdza Ryszarda Nowaka, umieszczenie paczkomatu na terenie przylegającym do kaplicy jest niedopuszczalne. Rzecznik prasowy biskupa tarnowskiego przyznał jednak, że kuria diecezjalna prowadziła rozmowy z proboszczami dotyczące udostępniania pod tego typu działalność terenów należących do parafii. Nie było jednak mowy - informował - o stawianiu ich obok świątyń a na przykład przy parafialnych parkingach. Rzecznik zapewnił, że kuria podejmie działania aby paczkomat usunąć. 

Pomysłodawcą ustawienia paczkomatu obok kaplicy jest ks. Andrzej Krajewski, proboszcz parafii pw. Jana Chrzciciela w Radłowie, do której przynależy kaplica w Niwce. Popierają go mieszkańcy domów w sąsiedztwie kaplicy i Jan Miśtak, sołtys Niwki. - Ja tu problemu nie widzę, przyjdzie ktoś tu od czasu do czasu na parę minut i tyle - tłumaczy. Paczkomat wspierają młodzi mieszkańcy wsi. Zdaniem sołtysa, urządzenie może niektórych przyciągać do kościoła, "bo najpierw pójdą się pomodlić, a po mszy odbiorą paczkę".

Głos w sporze zabrał proboszcz. - Rezygnujemy z tego pomysłu - skomentował duchowny. Gdzie stanie paczkomat w Niwce, jeszcze nie wiadomo. 

ew

Zobacz również: