Podwyżka stóp przez RPP zaskakująca i błędna, nie ma ryzyka wzrostu inflacji

- Środową decyzję Rady Polityki Pieniężnej o podwyżce stóp procentowych o 25 pb można ocenić jako zaskakującą i błędną, gdyż nie ma teraz argumentów za wzrostem inflacji nawet mimo oczekiwanego szybszego wzrostu PKB w Polsce - uważa Grzegorz Zatryb, główny strateg Skarbiec TFI.

- Dla mnie decyzja RPP była zaskoczeniem. Można ją ocenić jako błędną, a co najmniej spóźnioną. Mieliśmy co prawda przesłanki, że Rada podejmie taką decyzję, na to wskazywała utrzymująca się od kilku miesięcy retoryka Rady wskazująca na konieczność podwyżek stóp z powodu wysokiej inflacji. Jednak pojawia się pytanie, po co Rada podnosi stopy procentowe teraz, gdy inflacja spadła poniżej 4 proc., a nic nie robiła tego wtedy, gdy znajdowała się ona na szczycie i sięgała 4,8 proc. - powiedział Zatryb.

Jego zdaniem, można odnieść wrażenie, że rada za bardzo utwierdziła się w swojej jastrzębiej retoryce.

Reklama

- Trochę wygląda to tak, że RPP nie miała już innego wyjścia i musiała podjąć taką decyzję. Świadczy o tym fakt, że po konferencji prezes NBP Marek Belka ani razu nie wspomniał o zacieśnianiu polityki monetarnej i o cyklu podwyżek stóp. Wskazywał tylko, zresztą zgodnie z prawdą, że realne stopy procentowe są ujemne, ale to jest zjawisko obecne na całym świecie. Mówił w tym kontekście o normalizacji i urealnieniu, a nie o cyklu podwyżek stóp - powiedział Zatryb.

W opinii głównego stratega Skarbca TFI, środowa decyzja o podwyżce stóp procentowych będzie jednorazowa, a Rada będzie czekać na następną projekcję inflacyjną.

Zobacz film autorstwa FOR: Jak rósł dług publiczny Polski na mieszkańca?

- Podzielam oczekiwania RPP co do wyższego wzrostu gospodarczego w Polsce niż zakładany w budżecie państwa. Optymizmem napawają na przykład sygnały o ożywieniu z Niemiec. W przeciwieństwie do Rady nie spodziewam się jednak, żeby szybszy wzrost PKB miał przełożyć się automatycznie na zwiększanie się inflacji. Żeby tak się mogło stać, to realny wzrost PKB musiałby dorównać potencjalnemu. Wzrost inflacji nam nie grozi, bo spółki nie wykorzystują w całości swoich zdolności produkcyjnych. Mamy wysokie bezrobocie, a przedsiębiorstwa mają na rachunkach bankowych ponad 200 mld zł środków i nie wykorzystują kredytów - powiedział Zatryb.

- Mieliśmy wzrost inflacji na początku roku, ale był on związany z szokami podażowymi i był raczej efektem drugiej rundy wywołanym wzrostem cen surowców pod koniec 2010 roku. Te ceny, np. ceny ropy naftowej, zaczęły już spadać. Moim zdaniem, Rada powinna zrewidować swoje nastawienie co do perspektyw inflacji w Polsce - dodał.

Zdaniem głównego stratega Skarbca TFI, wyższe stopy procentowe powinny wpłynąć na umocnienie się złotego, co z kolei może zachęcić zagranicznych inwestorów do wchodzenia na polski rynek, przede wszystkim na rynek obligacji.

- Może pojawić się chęć do gry na obniżenie się rentowności obligacji - uważa Zatryb.

- - - - -

- Środowa decyzja Rady Polityki Pieniężnej, która podniosła stopy proc. o 25 pb to "dramatyczna pomyłka", decyzja podjęta zupełnie bez potrzeby - uważa wicepremier Waldemar Pawlak.

- Niestety wczoraj RPP wbiła nóż w plecy naszym rozwojowym procesom, zupełnie bez potrzeby i zupełnie nadgorliwie podnosząc stopy procentowe, podwyższyła cenę pieniądza. Jeżeli były propozycje dotyczące emerytur, to one mówiły o tym, że obniży się koszt obsługi długu. Łatwo policzyć, że 1/4 proc. na 800 mld zł to rocznie jest ponad 2 mld zł. To są takie koszty tej decyzji, która dzisiaj jest już decyzją zupełnie nie trafiającą w sytuację, ponieważ ceny na rynku ropy zaczęły spadać, ceny akcji zaczęły spadać. (...) Widać, że może być druga fala kryzysu i w tej sytuacji podnoszenie stóp procentowych to jest bardzo dramatyczna pomyłka w moim przekonaniu - powiedział Pawlak w czwartek dziennikarzom.

- Mam nadzieję tylko, że będzie to można skorygować, jeżeli inflacja w ciągu najbliższych miesięcy zacznie spadać. Pamiętajmy o tym, że w momencie kryzysu inflacja zjechała bardzo mocno, doszło nawet do deflacji. Jak się patrzy na sytuację w wielu krajach, to dużo groźniejsze są okresy niskiej inflacji - tak było na początku pierwszej dekady XXI wieku, gdzie też stopami procentowymi tak przyduszono gospodarkę, że inflacja była na bardzo niskim poziomie i wtedy doszło do spowolnienia. Więc tu ta wczorajsza decyzja jest niestety bardzo smutna - dodał.

- (...) Na razie wygląda na to, że na rynkach finansowych, na rynkach papierów wartościowych, na rynkach towarowych rysują się takie linie, jak były w sierpniu ubiegłego roku. Jeśli popatrzymy, że cena ropy gwałtownie spadła, w tej chwili już ponad 10 proc. w ciągu dosłownie ostatnich kilku dni, to widać wyraźnie, że jest coś poważnego na horyzoncie. (...) W tej chwili wydaje się, że Rada zastosowała tutaj trochę procykliczną politykę, to znaczy jak zaczyna się spowolnienie, to jeszcze zaciągnęła hamulec. To trochę za duża gorliwość - ocenił Pawlak.

_ _ _ _ _

Zaostrzenie polityki pieniężnej przez RPP można postrzegać jako działanie prewencyjne i najprawdopodobniej jednorazowe, a podwyżka stóp nie będzie miała istotnego wpływu na wzrost gospodarczy i inflację w najbliższych kwartałach - uważa Jakub Borowski z Rady Gospodarczej przy premierze.

"Decyzja Rady została podyktowana obawą, że mimo oczekiwanego spowolnienia wzrostu gospodarczego w Polsce, utrzymująca się od wielu miesięcy podwyższona inflacja, spowodowana przez czynniki pozostające poza wpływem polityki monetarnej, może się utrwalić. Zarówno z polskiej gospodarki, jak i z jej otoczenia nie płyną jednak sygnały wskazujące na istotne ryzyko utrwalenia podwyższonej inflacji w średnim okresie" - napisał w czwartkowym biuletynie Rady Borowski.

"Dlatego zaostrzenie polityki pieniężnej przez RPP można postrzegać jako działanie prewencyjne i najprawdopodobniej jednorazowe. Podwyżka stóp nie będzie miała zatem istotnego wpływu na wzrost gospodarczy i inflację w najbliższych kwartałach" - dodał.

Rada Polityki Pieniężnej, po 10 miesiącach stabilizacji, na środowym posiedzeniu podniosła stopy procentowe o 25 pb. Referencyjna stopa procentowa NBP wynosi obecnie 4,75 proc. w skali rocznej.

Rada Polityki Pieniężnej, po 10 miesiącach stabilizacji, na środowym posiedzeniu podniosła stopy procentowe o 25 pb. Referencyjna stopa procentowa NBP wynosi teraz 4,75 proc. w skali rocznej.

Biznes INTERIA.PL na Facebooku. Dołącz do nas i bądź na bieżąco z informacjami gospodarczymi

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »