Podwyżki podatków, cięcie wydatków. Tak brytyjski minister finansów chce ratować kraj przed głęboką recesją
Wyższe podatki, ograniczenie dopłat do rachunków za energię, nowe daniny - to główne zmiany, które zapowiedział brytyjski minister finansów w swoim planie naprawczym gospodarki. Jednocześnie zapewnił, że grupy najbardziej potrzebujące nie zostaną pozbawione rządowego wsparcia na czas kryzysu.
- Podczas czwartkowego wystąpienia Jeremy Hunt, minister finansów Wielkiej Brytanii zapowiedział szereg zmian w celu ratowania kraju przed recesją.
- Plan zakłada "zaciskanie pasa", wskutek czego kraj ma zyskać ponad 55 mld funtów.
- Najważniejsze zmiany dotyczą nałożenia nowych podatków, jednak najbardziej potrzebujący mają otrzymać wsparcie państwa.
- Obecnie Brytyjczycy zmagają się z najwyższą od ponad 40 lat inflacją; w przyszłym roku zapowiadany jest spadek koniunktury.
Brytyjski minister finansów Jeremy Hunt zapowiedział duże zmiany w prowadzeniu polityki fiskalnej oraz wydatkach z budżetu państwa. Przyznał, że Wielka Brytania znajduje się obecnie w recesji, ale jego zdaniem zaplanowane działania pozwolą odbudować gospodarkę i zmniejszyć zadłużenie państwa.
Jak podaje Reuters, Hunt ogłosił, że nowy plan naprawczy "był potrzebny po ciosie zadanym przez byłą premier Liz Truss". Podkreślił, że gospodarka już zmaga się z kryzysem - prognoza inflacji za cały rok 2022 wynosi 9,1 proc., zaś w przyszłym roku ma być to 7,4 proc.
Brytyjski minister finansów chce, aby budżet państwa zwiększył się aż o 55 miliardów funtów. Prawie połowa ma pochodzić z podwyżek podatków. Próg dochodowy, dla którego obowiązuje najwyższa stawka podatku - 45 proc. - ma zostać obniżony ze 150 tys. funtów do 125 tys. funtów rocznie.
Pomoc w dopłatach do rachunków za energię zostanie ograniczona. Przełoży się to na wzrost wydatków na prąd od kwietnia.
Nie tylko indywidualni płatnicy odczują decyzje kanclerza. Firmy sektora energetycznego będą płacić podatek od zysków nadzwyczajnych w wysokości 35 proc. Obecnie jest to 25 proc. Podwyżka pozwoli zebrać rządowi dodatkowe 14 mld funtów. Ponadto zmiany dotkną producentów aut elektrycznych. Tego typu pojazdy nie będą zwolnione z akcyzy od kwietnia 2025 roku. Wprowadzono także nową daninę dla firm wytwarzających energię elektryczną. Jego stawka to 45 proc.
Kanclerz oprócz cięcia wydatków ogłosił również dopłaty dla najbardziej potrzebujących. Osoby korzystające ze świadczeń przyznawanych na podstawie kryteriów dochodowych otrzymają 900 funtów. Gospodarstwa domowe zamieszkiwane przez emerytów dostaną 300 funtów, zaś 150 - osoby pobierający renty inwalidzkie,
Od kwietnia wzrośnie również płaca minimalna. Stawka godzinowa dla osób powyżej 23. roku życia. Zostanie podniesiona z 9,50 GBP do 10,42 GBP. Emerytura, świadczenia i ulgi podatkowe wzrosną o 10,1 proc.
Jeszcze przed swoim czwartkowym wystąpieniem Hunt podkreślał w BBC News i Sky News, że będzie prosił o poświęcenia, ale rozumie, że istnieją ograniczenia w kwestii tego, o co można prosić ludzi o najniższych dochodach. - To będzie odzwierciedlone w decyzjach, które podejmuję, to ważne, ponieważ Wielka Brytania jest uczciwym krajem, sprawiedliwym krajem, współczującym krajem. Obawiam się, że wszyscy będziemy płacić trochę więcej podatków - powiedział minister.
W Wielkiej Brytanii w październiku poziom inflacji wyniósł 11,1 proc. To najwyższa wartość od 41 lat. Z kolei stopa procentowa Banku Anglii wynosi 3 proc.
Jak szacuje brytyjskie Biuro Odpowiedzialności Budżetowej w przyszłym roku wzrost gospodarczy będzie niższy: spadnie z 4,2 proc. do -0,2 proc. Według prognoz w 2025 roku dynamika PKB ma osiągnąć 2,7 proc.
Po wystąpieniu Hunta kurs funta szterlinga spadł prawie o 1 proc. w stosunku do dolara i o 0,2 proc. w parze z euro. Jak informuje Reuters, jest to efekt działania inwestorów, którzy ocenili, że przedstawiony plan jest o wiele bardziej restrykcyjny niż działania podejmowane przez inne duże gospodarki.
Paulina Błaziak
Zobacz również: