Polacy lubią market stacje

W zeszłym tygodniu strajk właścicieli i pracowników stacji benzynowych we Włoszech sparaliżował cały kraj . W naszym kraju segment przymarketowych stacjach rozwija się bardzo dynamicznie, firmy z branży paliwowej, w większości nie lubią konkurenta.

We Włoszech branża ta protestuje przeciwko rządowemu dekretowi o liberalizacji handlu i usług, który umożliwia m.in. sprzedaż paliwa w hipermarketach. To pierwszy z zapowiedzianej już serii strajków, które ogółem trwać będą 14 dni i zostaną rozłożone w czasie. Organizatorzy strajku zapewnili, że podczas protestu czynne będą dyżurne stacje benzynowe, ale ostrzegają zarazem, że dla użytkowników aut dwa najbliższe dni będą wyjątkowo uciążliwe.

Nadchodzi rewolucja

W Polsce jest około 6800-6900 stacji. Jednak dotychczasowym liderom rośnie dynamicznie konkurent stacji przy hipermarketach. Ich liczba na przestrzeni dwóch lat zwiększyła się dwukrotnie (jest ich ok 100), mają one już kilka procent rynku.

Reklama

Jak podają analitycy, ta dynamika z uwagi na niskie ceny paliw może cieszyć kierowców. Benzyna na przymarketowych stacjach sprzedaje się nawet o 20 groszy taniej. Skąd taka obniżka? Otóż wielkim sieciom handlowym nie zależy na wysokiej zyskowności stacji, choć trudno sobie wyobrazić by do nich dopłacali. Mogą oni również sprzedawać paliwa w systemie samoobsługowym bez jakiejkolwiek marży.

Tesco zamierza dynamicznie rozwijać sieć swych przymarketowych stacji paliw. Obecnie koncern dysponuje 20 placówkami tego typu w Polsce, a do końca 2007 r. ma ich być o połowę więcej. Sieć handlowa oficjalnie poinformowała, że w br. na ekspansję w Polsce wyda ponad 600 mln zł.

Carrefour Polska wkrótce uruchomi siedem nowych stacji paliw, tym samym sieć koncernu wzrośnie w sumie do 27 obiektów tego typu. Trzy przymarketowe placówki tej sieci mają powstać w zupełnie nowych lokalizacjach, cztery obiekty to natomiast istniejące już stacje przejęte od Aholda (stacje przymarketowe działające pod logo Hypernova).

Kto się liczy

Z miesiąca na miesiąc rośnie liczba stacji ekonomicznych w których budowę inwestują duże spółki paliwowe. Tak więc PKN Orlen posiada ponad 100 stacji Bliska, poza tym działa już około 20 stacji 1-2-3 podlegających Statoil Poland. Grupa Lotos również rozwija tanie stacje w ramach sieci Lotos Diesel Service (LDS). Liczy na nowe automatyczne punkty mają być one konkurencyjne. Są to jednostki przenośne, więc koszt uruchomienia takiego punktu ulokowanego głównie u klienta wynosi około 150 tys. zł. To powoduje, że możemy taniej oferować paliwa i cena jest tam średnio o 30 groszy niższa niż w normalnej dystrybucji.

Zdaniem ekspertów takie stacje, będą rentowane tylko wtedy gdy zrekompensuje się klientom brak dużego sklepu i dodatkowych usług. Na rynku dla obu polskich spółek największym konkurentem zagranicznym pozostaje BP, niewiele mniejszy udział w rynku ma Shell. Trzecim dużym graczem jest polska filia norweskiego Statoil - która ponad trzy lata temu przejęła 69 stacji szwedzkiego koncernu Preem.

Stacje niezależne

Stacje tzw. niezależne, choć łącznie mają ponad połowę udziału w rynku, nie odgrywają zasadniczej roli w jego strukturze. Drobni właściciele nie są zorganizowani, nie łączą się w sieci, nie wpływają na politykę cen. Sprzedają taniej bardzo często paliwo gorszej jakości. Ich byt może być zagrożony, bo to oni utracą najwięcej poprzez rozwój hipermarketowych stacji.

Miasta powalczą

Nieoczekiwanie kierowcom w niektórych rejonach przybyli sojusznicy w walce o tańsze paliwo - prezydenci niektórych miast ( Rzeszowa, Torunia, Jeleniej Góry, Słupska czy Włocławka) Stacje, w których miasta mają udziały, znacząco obniżyły marże w efekcie czego ceny paliwa znacznie spadły. Niestety zasięg tego typu działań jest ograniczony.

Tanie stacje to:

- samoobsługa,
- niewielki sklep,
- gorsza lokalizacja (peryferia miast, trasy o mniejszym ruchu),
- paliwo tańsze o ok. 5-20 groszy,
- na stacjach tych może nie być dystrybutorów z bezołowiową benzyną 98; będą posiadać bezołowiowa 95 i olej napędowy zwykły, tak samo jak na stacjach markowych.

Komentarze

Zdaniem analityków z McKinsey&Company, powstanie tanich stacji to kolejny przykład na polaryzację oferty rynkowej w Polsce. Polska prawdopodobnie podąży drogą Francji, gdzie tanie stacje stanowią ponad połowę rynku. Koncerny wyraźnie polaryzują swoją ofertę: z jednej strony rozbudowują na istniejących stacjach ofertę usługową i handlową. Z drugiej, otwierają stacje niskokosztowe, aby dotrzeć do segmentu klientów bardziej wrażliwych na cenę.

Tankować na hipermarketach, czy nie tankować?

Z pewnością są i plusy, i minusy ich obecności na polskim rynku. Wybór każdy kierowca podejmuje codziennie sam.

Mz

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Lubiana | stacje | Lubień | market | W.E. | paliwo | tanie | paliwa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »