Polacy nie myślą, jak zaoszczędzić na opłatach
Zmiana taryfy na energię elektryczną na "nocną" oraz zmiana sprzedawcy prądu może być opłacalna dla gospodarstw domowych. Konsumentów jednak mało to interesuje.
Polskie gospodarstwa domowe rzadko korzystają z najtańszych dostępnych dla nich ofert kupna energii elektrycznej. Tymczasem gdyby częściej decydowały się na zmianę sprzedawcy prądu lub chociaż na zmianę taryfy, mogłyby obniżyć swoje rachunki nawet o 10 proc. w skali roku.
Jak można zaoszczędzić?
Przeciętny konsument, zużywający 2100-2200 kilowatogodzin energii rocznie, najtaniej może kupić prąd w Warszawie - wynika z zestawienia ofert sprzedaży energii elektrycznej dla gospodarstw domowych przygotowanego przez portal Verivox.pl. O palmę pierwszeństwa w stolicy walczą RWE Stoen i Polska Grupa Energetyczna. Gospodarstwo domowe z Warszawy musi zapłacić za dostarczany przez każdą z tych spółek prąd około 900 zł rocznie (według obliczeń Verivox.pl, RWE Stoen jest o kilka złotych tańszy, ale PGE odpowiada, że w przeciwieństwie do konkurenta nie dolicza do rachunku opłaty abonamentowej). Rzecz w tym, że na terenie Warszawy większość gospodarstw domowych i tak korzysta z taryfy Stoenu - G11 "Energia non stop". Korzystając z niej, wydaje się na prąd rocznie średnio 974 zł.
To jednak tylko jeden z przykładów. Okazuje się, że w całej Polsce konsumenci mogliby skorzystać z warunków lepszych niż te, na jakich najczęściej kupują prąd.
Sposobów na ograniczenie opłat za energię elektryczną jest kilka. Po pierwsze, warto zastanowić się nad zmianą taryfy z "jednostrefowej" (G11, to ta najczęściej używana) na "dwustrefową" - G12, w której stawki opłat różnią się w trakcie dnia. Wówczas w godzinach szczytu za energię płacimy więcej, ale poza szczytem mniej. A od godziny 22 do szóstej rano oraz w godzinach 13-15 przeciętne gospodarstwo zużywa około 40 proc. całej potrzebnej mu energii. W sumie dzięki wykorzystaniu taryfy dwufazowej za prąd płaci się mniej.
Więcej w "Parkiecie"