Polacy nie odmawiają sobie mięsa. Które gatunki lądują na naszych talerzach najczęściej?

Prawie 40 proc. Polaków jada mięso zazwyczaj 2-3 razy w tygodniu a ponad 33 proc. 4-6 razy. Najczęściej jest to drób i wieprzowina, ale ważne miejsca na liście zakupowej zajmują też ryby i owoce morza. Z kolei wołowina plasuje się wysoko w kategorii mięs jadanych od czasu do czasu. Jeszcze rzadziej na talerzach ląduje dziczyzna i jagnięcina - informują wiadomoscihandlowe.pl

BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami

  • Spożycie mięsa w Polsce pozostaje na stosunkowo wysokim poziomie. Zdecydowana większość ankietowanych, tj. 89 proc., konsumuje je przynajmniej kilka razy w tygodniu
  • Drób (78 proc.) i wieprzowina (40 proc.) zdecydowanie dominują w diecie Polaków. Ryby i owoce morza preferuje 17 proc. badanych, wołowinę - 9 proc.
  • Na stosunkowo niskie spożycie wołowiny może mieć wpływ jej wyższa cena, w porównaniu z drobiem czy wieprzowiną

Reklama

Z badania Kantar Polska i Grupy Blix wynika, że mięso wciąż zajmuje istotne miejsce w diecie Polaków. Widać jednak dużą polaryzację stanowisk co do częstotliwości konsumowania go. Ci, którzy jedzą mięso często, sięgają po nie zazwyczaj 2-3 razy w tygodniu (38 proc. badanych) albo nawet 4-6 razy w ciągu 7 dni (33 proc. wskazań). Jest też stosunkowo nieduża grupa osób rzadko konsumujących mięso - raz w tygodniu (7 proc.), 2-3 razy w miesiącu (3 proc.) czy raz w miesiącu (1 proc.).

Mięso przynajmniej kilka razy w tygodniu


- Spożycie mięsa w Polsce pozostaje na stosunkowo wysokim poziomie. Zdecydowana większość ankietowanych, tj. 89 proc., konsumuje je przynajmniej kilka razy w tygodniu. Wyniki te są zgodne z ogólnymi trendami w Europie, gdzie jedzenie mięsa pozostaje stabilne lub nieznacznie maleje - mówi Marcin Lenkiewicz, ekspert rynku retailowego z Grupy Blix.

- Jednakże, co może stanowić pewne zaskoczenie, to fakt, że tylko 10 proc. ankietowanych w ogóle nie spożywa mięsa. To pokazuje, że nadal jest ono ważnym elementem diety Polaków - dodaje.

Te wyniki nie powinny dziwić, co podkreśla Jacek Zarzecki, prezes Polskiego Związku Hodowców i Producentów Bydła Mięsnego. Ekspert dodaje, że polskie społeczeństwo jest przyzwyczajone do obecności mięsa w codziennej diecie.

Weganizm czy wegetarianizm deklaruje nie więcej niż 3-4 proc. społeczeństwa. Wartość rynku mięsnego w Polsce szacuje się na 77 mld zł, a sektor zamienników mięsa według różnych danych waha się od 600 do 900 mln zł.

- To, że ankietowani spożywają mięso w różnych ilościach i z niejednakową częstotliwością, może wskazywać na tendencję do ograniczania jego spożycia. A jednak 18 proc. ankietowanych przyznaje się do codziennego jedzenia mięsa. To oznacza, że wciąż istnieje znaczna grupa konsumentów, dla których jest ono podstawą diety - dodaje Lenkiewicz.

Mięso na co dzień i od święta

Na sposób i częstotliwość jedzenia mięsa wpływają także okoliczności, w jakich częściej lub rzadziej po nie sięgamy. W badaniu konsumenci wskazywali sytuacje, w których spożywają je najczęściej i najrzadziej (według skali, w której "1" oznacza "nigdy", a "5" - "bardzo często").

Respondenci robią to przede wszystkim przy specjalnych okazjach (np. świątecznych) - 4,15, podczas spotkań w plenerze (np. przy grillu) - 4,06, a także w domach - 3,95. Rzadziej jedzą mięso w czasie spotkań ze znajomymi czy z rodziną - 3,84, w restauracjach - 3,61, a także w barach szybkiej obsługi - 2,90.

Według Zarzeckiego, te wyniki pokazują, jak silnie zakorzenione jest mięso w naszym społeczeństwie. Jednak w restauracjach czy barach często wybieramy inne produkty, np. pizzę czy sałatki. Nie wynika to z poszukiwania potraw bezmięsnych, ale z chęci zjedzenia czegoś innego niż w domu. Często jest to także wybór spowodowany ceną.

- Taki rozkład okoliczności wskazuje, że na co dzień mięso jest obecne w diecie, jednak nie jest najważniejszą składową posiłków. Za to przy wydarzeniach, które mają charakter odświętny, jest już jej nieodłącznym elementem. Niska częstotliwość spożywania produktów mięsnych w barach wśród smart shopperów może wiązać się z przekonaniem o słabszej jakości mięsa w takich miejscach. A wiemy, że jego jakość i zdrowy wygląd są dla tych osób ważnym aspektem - komentuje Patrycja Jedlińska z Grupy Blix.

Drób i wieprzowina pierwszym wyborem


Respondenci wskazali też, które rodzaje mięsa spożywają najczęściej. Drób (78 proc.) i wieprzowina (40 proc.) zdecydowanie dominują w odpowiedziach. Ryby i owoce morza preferuje 17 proc. badanych, wołowinę - 9 proc., a dziczyznę oraz cielęcinę - 1 proc.

- Drób jest delikatnym i mało wymagającym mięsem w przygotowaniu posiłków. Wieprzowina za to ma w Polsce wielu zwolenników również dlatego, że wyrabia się z niej bardzo dużo wędlin, kiełbas i kabanosów - komentuje Jedlińska.

- Na stosunkowo niskie spożycie wołowiny może mieć wpływ jej wyższa cena, w porównaniu z drobiem czy wieprzowiną. Konsumenci, którzy dbają o zdrowy styl życia i ekologię, mogą nie wybierać jej za często ze względu na wysoką kaloryczność oraz różnego rodzaju kontrowersje związane z warunkami hodowli bydła - zaznacza.

Marcin Lenkiewicz zwraca jednak uwagę na rozbieżności między deklaracjami badanych, a twardymi danymi. - Jeżeli chodzi o faktyczną konsumpcję, a nie deklaracje, to drób plasuje się na drugim miejscu (27-28 kg na osobę rocznie). Wieprzowina pomimo tego, że jest wolumenowo najwięcej konsumowana, to w percepcji respondentów jest na drugim miejscu. Może to być związane z mniejszą częstotliwością konsumpcji niż w przypadku drobiu - tłumaczy ekspert.

Owoce morza popularniejsze niż wołowina

Drób (75 proc.), wieprzowina (63 proc.) oraz ryby i owoce morza (53 proc.) pojawiają się na czołowych miejscach także w rankingu konsumowanych od czasu do czasu rodzajów mięsa. Stosunkowo dużo osób przyznaje, że okazjonalnie sięga po wołowinę (43 proc.).

Częściej niż w odpowiedziach na pytanie o często spożywane rodzaje mięs pojawiają się inne pozycje, takie jak np. dziczyzna (8 proc.), baranina (5 proc.) lub jagnięcina (3 proc.).

- Producenci mięs, takich jak wołowina, cielęcina i dziczyzna, będą musieli stosować bardziej agresywne strategie marketingowe, aby zwiększyć sprzedaż. Handel mięsem może dostosować swoją ofertę do preferencji shopperów, aby przyciągnąć bardziej zróżnicowane grupy konsumentów - uważa Marcin Lenkiewicz.

W opinii prezesa Polskiego Związku Hodowców i Producentów Bydła Mięsnego, wybór spożywanego mięsa zależy od jego ceny, łatwości przygotowania czy znajomości przepisów. Pozycje drobiu i wieprzowiny nie powinny więc w tym przypadku dziwić.

Z kolei wołowina jest traktowana jako produkt premium. W Polsce statystycznie zjadamy jej ok. 4 kg na osobę, a ryb - ok. 12 kg. Według eksperta, jeżeli zapytamy konsumenta, jakie potrawy zna lub potrafi przyrządzić z wołowiny, to najczęściej pojawiają się 3 odpowiedzi, tj. stek, burger i ewentualnie gulasz. Wynika to z małej wiedzy na temat tego mięsa.

Zobacz także:

wiadomoscihandlowe.pl
Dowiedz się więcej na temat: mięso | hodowla | zakupy | handel
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »