Polacy pożyczają na potęgę
Klienci polskich banków po kilkumiesięcznym okresie przestoju znowu zaciągają na potęgę kredyty mieszkaniowe. W czerwcu łączna wartość udzielonych kredytów wyniosła ponad 5 mld zł, czyli niemal tyle samo, ile w najbardziej rekordowych miesiącach samego środka boomu mieszkaniowego w 2007 i 2006 r. Tym samym jesteśmy już zadłużeni na 141 mld zł - zauważa "Dziennik".
Barbara i Marcin Jaroszyńscy z Warszawy na nowy kredyt zdecydowali się pod koniec kwietnia. "Zaszłam w ciążę i jasne stało się, że nasze dotychczasowe 38-metrowe mieszkanie jest za małe dla rodziny z dzieckiem" - mówi "Dziennikowi" Jaroszyńska. "Szybko zdecydowaliśmy się je sprzedać, wziąć nowy kredyt i kupić coś większego" - dodaje. Po przejrzeniu ofert Jaroszyńscy zdecydowali się jednak nie na większe mieszkanie, tylko na dom pod Warszawą. "To jest właśnie jeden z najpowszechniejszych typów klientów" - mówi prezes firmy doradczej ProDevelopment Łukasz Madej.
Specjaliści zauważyli jeszcze jedną tendencję - słabnie zainteresowanie mieszkaniami sprzedawanymi przez deweloperów. W czerwcu 2005 r. na samym początku boomu mieszkaniowego stanowiły one połowę sprzedawanych mieszkań, a w czerwcu tego roku już tylko trzecią część. Na nowo zbudowane lokale nadal najczęściej decydują się ci, którzy kupują mieszkanie po raz pierwszy.
Eksperci tłumaczą powrót Polaków po kredyty ponownym ożywieniem rynku mieszkaniowego. "Kupujący przestali wierzyć w gwałtowne spadki cen, a sprzedający w ich gwałtowny wzrost i idą na kompromis, przed rokiem było o to trudno" - mówi "Dziennikowi" Aleksandra Łukasiewicz, dyrektor ds. produktów bankowych w Open Finance.