Polak białym murzynem?

Im bliżej jesteśmy członkostwa w Unii Europejskiej tym szczelniej "starzy" członkowie tego szanownego grona zabezpieczają przed nami swoje rynki pracy. Co prawda twierdzą, że przed wszystkimi "nowymi" tak samo, ale przecież wiadomo, że ponad połowa "nowych" to Polacy.

Już tylko Irlandia i część półwyspu Iberyjskiego stoją otworem przed polskimi pracownikami. Jak się jednak uważnie obserwuje wprowadzane zabezpieczenia, a przede wszystkim towarzyszące im uzasadnienia, wyraźnie widać, że tu raczej nie o pracowników, ale o chętnych na cały towarzyszący temu "socjal", chodzi.

Więcej, nawet niektórzy kandydaci zaczynają myśleć o pójściu śladem krajów "Europy pierwszej prędkości" i zabezpieczeniu swoich systemów socjalnych (przed kim?).

Zawsze przy tej okazji wykorzystuje się najróżniejsze szacunki z których wynika ilu to byłoby chętnych do przeniesienia się, podjęcia pracy, skorzystania ze świadczeń socjalnych. Tymczasem najnowszy raport Komisji Europejskiej wykazuje, że nawet gdyby nie było barier, migracja, w najbliższych pięciu latach, ze wszystkich "nowych krajów", nie przekroczyłaby 220 tys. osób rocznie. Przypomnijmy: UE liczy 450 mln mieszkańców, a po rozszerzeniu - prawie 550 mln.

Reklama
Puls Biznesu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »