Polecisz tylko wtedy, gdy pilot ci pozwoli
Kilka dni temu we Frankfurcie, dzisiaj strajk poilotów Lufthansy odbywa się w Monachium. Chodzi o pieniądze.
Niemiecka Lufthansa musiała w środę odwołać 140 lotów z powodu strajku płacowego pilotów - poinformowała rzeczniczka tych linii lotniczych. Wcześniej zapowiadano, że będzie to 110 lotów z i do Monachium.
Ten kolejny strajk członków związku zawodowego pilotów Cockpit (VC), czwarty w ciągu pięciu miesięcy, rozpoczął się o godz. 10 i ma potrwać do godz. 18. Z niedogodnościami musi się liczyć ponad 15 tys. pasażerów. Lufthansa przyznaje, że strajk oznacza dla niej milionowe straty. Trzydniowy strajk pilotów Lufthansy w kwietniu spowodował straty wysokości ok. 60 milionów euro.
Strajkiem nie są objęte filie Lufthansy - Swiss, Austrian i Germanwings. Pasażerowie Lufthansy mogą bez żadnych opłat zrezygnować z podróży, zmienić terminy lotów bądź pojechać pociągiem.
Poprzedni strajk pilotów Lufthansy odbył się w piątek. Musiano wówczas odwołać 218 lotów z lotniska we Frankfurcie nad Menem. Skutkami strajku dotkniętych zostało 26 tys. pasażerów.
Podłożem trwającej od kwietnia fali strajków jest spór płacowy. Cockpit domaga się, by Lufthansa utrzymała dotychczasowe zasady wypłacania pilotom z funduszu firmy świadczeń przedemerytalnych, z których zaczynają oni korzystać przeciętnie w wieku 59 lat - co pracodawca chce podnieść stopniowo do średnio 61 lat.
Dyrekcja Lufthansy twierdzi, że linie lotnicze nie są w stanie, z powodów finansowych, utrzymać dotychczasowego systemu. Zdaniem związkowców wcześniejsze emerytury pilotów pobierających ze względu na długi staż pracy bardzo wysokie wynagrodzenia nie stanowią istotnego obciążenia dla Lufthansy, ponieważ na ich miejsce przychodzą młodzi piloci otrzymujący znacznie niższe pensje.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze