Policja tego nie potrafi
Przetargi za setki milionów padają jak muchy. Kilka wielkich policyjnych przetargów zostało unieważnionych z powodu banalnych błędów. Nieudolność czy spisek?
Wczoraj policja unieważniła prestiżowy przetarg na budowę kompleksowego systemu wspomagania dowodzenia (SWD) za 120 mln zł. Kilka dni wcześniej podobny los spotkał konkurs na system wspomagania obsługi policji (SWOP) za 40 mln zł. W obu przypadkach błędy leżały po stronie policji i były wręcz kuriozalne - niezgodnie z przepisami sformułowano warunki podane w ogłoszeniu.
Na modernizację policja ma aż 4,5 mld zł, które musi wydać w przetargach do końca 2009 r. Tymczasem z powodu własnych błędów unieważnia coraz więcej dużych postępowań.
Szkolne błędy
Na oba przetargi informatyczne firmy oczekiwały od dawna, konkursy powinny więc być dobrze przygotowane. System wspomagania dowodzenia miał zrewolucjonizować pracę policji, zarządzanie kadrami, dowodzenie w operacjach specjalnych.
System wspomagania obsługi policji miał z kolei usprawnić zarządzanie. To projekt, który mundurowi próbują ukończyć od lat. Unieważnili już kilka przetargów.
W przypadku obu tych postępowań policja popełniła dziecinne błędy - m.in. zastosowała niezgodne z ustawą terminy ważności dokumentów i niezgodnie z przepisami opisała warunki udziału w przetargach.
Dodatkowo w przypadku SWOP inne ogłoszenie ukazało się na stronie internetowej policji, a inne w serwisie dziennika europejskiego. Ktoś w dokumencie przesłanym do publikacji na stronach unijnych wykreślił punkt, który mówił o tym, że w przetargu nie można składać ofert wariantowych. Na stronie policji rubryka ta była prawidłowo wypełniona. Tymczasem treść ogłoszeń powinna być identyczna.
SWOP unieważniono po protestach firm ABG Spin i Oracle. W przypadku SWD policja sama stwierdziła, że nie ma sensu kontynuować przetargu.
Skąd się biorą te błędy i ile ich jest? Spekulacje policjantów i spółek IT znajdziesz na stronach w piątkowym Pulsie Biznesu?
Mariusz Zielke