Politycy mogą swoimi decyzjami naruszyć stabilność sektora bankowego
- Ogólnie sektor bankowy ma się dobrze - przekonuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Inwestor Cezary Smorszczewski. - Politycy jednak moga zepsuć go pomysłami takimi jak ustawa o kredytach frankowych bądź podatek od aktywów finansowych - dodaje.
Zdaniem Cezarego Smorszczewskiego, byłego wiceprezesa Alior Banku, przedwyborcze obietnice dotyczące przewalutowania kredytów zaciągniętych we franku szwajcarskim oraz nałożenia na banki podatku od aktywów powinny uzyskać pozytywną opinię Komisji Nadzoru Finansowego, Narodowego Banku Polskiego oraz Związku Banków Polskich. Jak podkreśla ekspert, okres przedwyborczy sprzyja składaniu obietnic, których długofalowe konsekwencje są trudne do przewidzenia.
- Ogólnie sektor bankowy ma się dobrze - przekonuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Inwestor Cezary Smorszczewski, były wiceprezes Alior Banku, a obecnie prezes zarządu spółki Private Equity Managers. - Politycy jednak mogliby chcieć zepsuć go pomysłami takimi jak ustawa o kredytach frankowych bądź podatek od aktywów finansowych. Rozumiem cele polityczne, ale trzeba patrzeć także na gospodarkę.
Na początku sierpnia br. gruntownie zmieniony został projekt ustawy o restrukturyzacji walutowych kredytów hipotecznych. W pierwotnej, przedstawionej przez rząd, wersji koszty przewalutowania pożyczek denominowanych we franku szwajcarskim mieli ponieść zarówno kredytobiorcy, jak i banki. Posłowie jednak niespodziewanie przegłosowali poprawkę Sojuszu Lewicy Demokratycznej, która 90 proc. kosztów tej operacji przerzuca na banki. Gdyby ta wersja zyskała ostateczną aprobatę parlamentu, banki mogłyby stracić nawet 22 mld zł.
W kampanii prezydenckiej oraz parlamentarnej wrócił także pomysł nałożenia na instytucje finansowe podatku od aktywów bankowych. Beata Szydło, wyznaczona na stanowisko przyszłego premiera przez górujące w sondażach PiS, precyzowała, że zostałby on określony na poziomie 0,39 proc. Podstawa opodatkowania byłaby jednak wysoka. Aktywa krajowych banków oceniane są na przeszło 1,5 bln zł. Uzyskane w ten sposób 5-6 mld zł ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego chciałoby przeznaczyć na realizację innych przedwyborczych obietnic, m.in. przyznawania socjalnego dodatku na każde dziecko w rodzinie. Pomysł podatku bankowego wzorowany jest na działaniach premiera Węgier Victora Orbána.
- Aby sektor bankowy był niezależny od działań politycznych i niewrażliwy na tymczasowe, bieżące ruchy polityczne, warto mniej patrzeć na to, co się działo na Węgrzech i było w znacznej mierze dziełem przypadku i szczęścia Orbána, a bardziej na długofalową politykę realizowaną przez Fed, Bank Anglii czy Bundesbank - wskazuje Cezary Smorszczewski. - Myślę, że raczej oddałbym się w ręce rynku, Narodowego Banku Polskiego i Komisji Nadzoru Finansowego, a nie parlamentu, który przed wyborami tworzy ustawy ad hoc, chwilowo rozwiązujące polityczne kłopoty, a nie długofalowe problemy bankowości.
Były wiceprezes Alior Banku uważa, że wpływ zapowiadanych regulacji na instytucje finansowe - szczególnie te mające w swoich portfelach duże udziały kredytów frankowych - byłby znaczący.
- Dla nich jest to bardzo negatywne, ale są banki, które frankowych kredytów prawie w ogóle nie mają - zauważa prezes Private Equity Managers. - Jeżeli chodzi o podatek od aktywów, to można i trzeba rozmawiać. Dość egzotyczne pomysły, które się teraz pojawiają, zdecydowanie powinny uzyskać pozytywną opinię Komisji Nadzoru Finansowego, Narodowego Banku Polskiego oraz Związku Banków Polskich.
Jak podał w czwartek Narodowy Bank Polski, w pierwszych siedmiu miesiącach 2015 roku polski sektor bankowy odnotował 9,39 mld zł zysku netto, co oznacza spadek o niemal 10 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2014 roku. Zysk operacyjny spadł o ponad 11 proc., a wynik odsetkowy o prawie 9 proc. Zwiększyły się za to o 1,4 proc. koszty działalności.