Polsce może zabraknąć energii. Zużycie prądu drastycznie wzrośnie!

W ostatnich dniach Ministerstwo Gospodarki opublikowało raport, z którego wynika, że w Polsce może zabraknąć energii elektrycznej. Według autorów raportu pierwsze niedobory mocy w Polsce mogą pojawić się w szczycie zimowym 2015 r., ale będzie to jedynie 95 MW. Krytyczna zima grozi nam w 2017 r. - wtedy będzie brakować aż 1100 MW.

Latem też będzie problem, bo w 2016 r. może brakować 520 MW, a w 2017 r. - 680 MW. Niedobory mogą doprowadzić do ograniczenia w poborze mocy, a nawet wyłączenia odbiorców.

Według autorów raportu pierwsze niedobory mocy w Polsce mogą pojawić się w szczycie zimowym 2015 r., ale będzie to jedynie 95 MW. Krytyczna zima grozi nam w 2017 r. - wtedy będzie brakować aż 1100 MW. Latem też będzie problem, bo w 2016 r. może brakować 520 MW, a w 2017 r. - 680 MW. Niedobory mogą doprowadzić do ograniczenia w poborze mocy, a nawet wyłączenia odbiorców.

Polska

Powodem takiej sytuacji jest przede wszystkim zbyt mało inwestycji w budowę nowych bloków energetycznych. Ponadto część starych bloków kończy swój żywot a istniejące bloki trzeba również co pewien czas remontować, a to oznacza, że czasowo spadają w nich dostawy energii.

Reklama

Nowe inwestycje mogą być uruchomione dopiero w połowie 2015 r. (w Stalowej Woli oraz we Włocławku). Energia ze źródeł odnawialnych (farmy wiatrowe, farmy słoneczne) nie jest w stanie zatkać ubytków w mocy. Planowane dostawy z pierwszej elektrowni atomowej, o ile w ogóle zostanie wybudowana, rozpoczną się prawdopodobnie dopiero ok. 2025 r.

Przygotowane przez Ministerstwo Gospodarki Sprawozdanie jest kolejnym argumentem za koniecznością pilnej weryfikacji i aktualizacji wieloletniej strategii rozwoju sektora energii elektrycznej w Polsce. - uważa mec. Kamil Jankielewicz, Counsel w kancelarii Allen & Overy. - W oparciu o taką strategię możliwe stanie się przygotowanie stosownych regulacji oraz ukształtowanie racjonalnych systemów wsparcia dla inwestycji niezbędnych dla zapewnienia bezpieczeństwa dostaw energii elektrycznej dla polskiej gospodarki oraz gospodarstw domowych, przy jednoczesnym wypełnieniu międzynarodowych zobowiązań Polski w zakresie redukcji CO2 czy wspierania energii odnawialnej.

To z kolei powinno umożliwić przedsiębiorstwom energetycznym otrzymanie decyzji inwestycyjnych i ułatwić pozyskiwanie finansowania na ich wdrożenie. Przygotowania dobrych i stabilnych rozwiązań legislacyjnych będzie wyzwaniem wymagającym wyważenia wielu, częstokroć sprzecznych, interesów, jednakże jest niezbędne dla zapewnienia dalszego rozwoju polskiej gospodarki.

_ _ _ _ _

Wspólny rynek energii elektrycznej

Zdaniem mec. Kamila Jankielewicza, Counsel w kancelarii Allen & Overy. stworzenie wspólnego rynku energii elektrycznej wydaje się być naturalną konsekwencją istnienia Unii Europejskiej, która powstała m.in. po to by umożliwić funkcjonowanie wspólnego rynku Państw Członkowskich. Należy jednak pamiętać, że energia elektryczna jest specyficznym towarem. Rynki energii elektrycznej w Państwach europejskich znacząco różnią się od siebie zarówno strukturą właścicielską, stanem infrastruktury wytwórczej i przesyłowej oraz systemami wsparcia.

Można zastanowić się czy w takiej sytuacji połączenie rynków rzeczywiście pozwoli uczestnikom funkcjonować na równych zasadach. Wydaje się jednak, że proces ten jest nieuchronny, ze względu na podjęte decyzje polityczne.

Szansa na atom?

Zdaniem mec. Kamila Jankielewicza, Counsel w kancelarii Allen & Overy, pomimo katastrofy elektrowni w Fukushimie i jej następstw, dalszy rozwój energetyki jądrowej wydaje się być nieunikniony. Dzięki elektrowniom jądrowym możliwe jest znaczące obniżenie udziału sektora elektroenergetycznego w emisjach gazów cieplarnianych przy jednoczesnym zapewnieniu stabilnych dostaw taniej energii elektrycznej, czego na razie nie są w stanie zapewnić odnawialne źródła energii. Oczywiście nie bez znaczenia jest fakt, że w odróżnieniu od ropy i gazu, główni dostawcy paliwa dla elektrowni jądrowych to kraje stabilne i przewidywalne politycznie. Budowa elektrowni jądrowych to ogromne wyzwanie, wymagające wsparcia ze strony Państwa, ale jego podjęcie jest jak najbardziej uzasadnione.

_ _ _ _ _

Zużycie energii na świecie wzrośnie o 56 proc. do 2040 r.

W ciągu najbliższych trzech dekad światowe zużycie energii wzrośnie o 56 proc. - prognozuje ministerstwo energii USA. Ten wzrost będą napędzać głównie dwa kraje: Chiny i Indie. Gaz ziemny, w tym z łupków, będzie najszybciej rozwijającym się paliwem kopalnym.

Zgodnie z raportem przygotowanym przez agencję statystyczną ministerstwa energii EIA (Energy Information Administration), do 2040 roku rosnąć będzie konsumpcja energii pochodzącej ze wszystkich źródeł.

Wciąż to tzw. paliwa kopalne będą dostarczać najwięcej energii zużywanej na świecie - w sumie prawie 80 proc. Choć ropa naftowa i inne paliwa płynne pozostaną największym źródłem energii na świecie, to ich udział w ogólnej światowej konsumpcji energii spadnie z 34 proc. w 2010 roku do 28 procent w 2040 roku. Najszybciej będzie rozwijać się energia ze źródeł odnawialnych i energia jądrowa. EIA prognozuje, że konsumpcja energii z obu tych źródeł będzie rosnąć co roku o 2,5 proc.

Ogółem światowe zużycie energii wzrośnie o 56 proc. Na ten wzrost wpłynie, według autorów raportu, "rosnący dobrobyt i zapotrzebowanie na energię w Chinach i Indiach". "Te dwa kraje będą odpowiadać łącznie za połowę całego światowego wzrostu zużycia energii do 2040" - powiedział dyrektor EIA Adam Sieminski. "Będzie to miało ogromny wpływ na rozwój światowych rynków energii" - dodał.

Z prognoz EIA wynika, że gaz ziemny będzie najszybciej rozwijającym się paliwem kopalnym w ciągu najbliższych trzech dekad. Globalne zużycie gazu ziemnego będzie rosnąć o 1,7 proc. rocznie. Te wzrost będą napędzać rosnące dostawy gazu łupkowego produkowanego w Stanach Zjednoczonych.

Konsumpcja węgla, jak wynika z prognoz, będzie do 2030 roku rosnąć szybciej, niż paliw płynnych z powodu wzrostu konsumpcji węgla w Chinach i słabego wzrostu popytu na paliwa płynne. To z kolej wynikać będzie z powolnego wzrostu gospodarczego w krajach OECD oraz utrzymujących się wysokich cen ropy naftowej.

Raport stwierdza ponadto, że biorąc pod uwagę obecnie obowiązujące przepisy, światowe emisje CO2 związane z energią wzrosną do 2040 roku o 46 proc., osiągając wówczas 45 mld ton.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: energetyka | węgiel | ceny prądu | CO2
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »