Polscy producenci żywności mają większe szanse na zdobycie chińskiego rynku

Polska ma szansę w ciągu kolejnej dekady podwoić eksport żywności. Dzięki współpracy polscy producenci żywności mają większe szanse na zdobycie chińskiego rynku

Eksport polskiej żywności do Chin systematycznie rośnie. W ubiegłym roku wyniósł ok. 165 mln euro, w 2007 roku było to zaledwie 20 mln. Szybko rozwija się przede wszystkim eksport produktów mlecznych i drobiu. Wciąż jednak potencjał nie jest w pełni wykorzystywany - polskie firmy działają w zbyt dużym rozproszeniu, a to uniemożliwia skuteczne wejście na chiński rynek.

- Potencjał mierzony naszymi możliwościami eksportowymi produktów żywnościowych do Chin to kilka miliardów euro, a realizowany jest na poziomie 165-168 mln euro za ubiegły rok. Widać więc wyraźnie, że ten rynek jest ogromny, ale wciąż jeszcze niezdobyty i trudno dostępny - mówi agencji informacyjnej Newseria Marek Sawicki, minister rolnictwa i rozwoju wsi.

Reklama

Chiny powoli otwierają się na import żywności. Bogacąca się klasa średnia coraz chętniej kupuje produkty spożywcze wysokiej jakości. Przekłada się to na wyniki eksportu polskich produktów rolno-spożywczych. Jeszcze w 2007 roku jego wartość szacowano na 20 mln euro, w ubiegłym roku było to już prawie 170 mln euro.

Dużym zainteresowaniem cieszą się przede wszystkim przetwory mleczne. Ich udział w eksporcie żywności wzrósł z 17,7 do blisko 30 proc. w ubiegłym roku.

- Dynamicznie rozwija się eksport mleczarski. Obecnie pozwolenie na sprzedaż ma 69 firm, kolejnych kilkanaście ubiega się o certyfikację na chiński rynek. Do Chin eksportuje też 10 zakładów drobiarskich, a kolejne są w gotowości - podkreśla Sawicki.

Perspektywy eksportu polskiej żywności są jednak znacznie większe. Niestety, polskie firmy są rozproszone, a w pojedynkę trudno im zaistnieć na chińskim rynku, przede wszystkim z powodu zbyt wysokich kosztów, dlatego by zwiększyć eksport, polscy eksporterzy powinni ściśle współpracować.

- Najlepiej byłoby, żeby kilka dużych firm z danej branży rolnej wchodziło jednocześnie. Wtedy możliwości zaprezentowania, promowania i utrwalenia w świadomości chińskiego konsumenta naszego produktu byłyby zdecydowanie większe - tłumaczy minister rolnictwa.

Przez najbliższe dwa dni w Chinach trwają międzynarodowe targi SIAL, na których polscy producenci będą się aktywnie promować.

Resort rolnictwa prowadzi również negocjacje w sprawie wznowienia eksportu polskiej wieprzowiny. Ze względu na wykrycie przypadków afrykańskiego pomoru świń Chiny w lutym 2014 roku nałożyły embargo na wwóz mięsa, a jeszcze w 2013 roku były jednym z większych odbiorców polskiej wieprzowiny. Z danych ministerstwa rolnictwa wynika, że Polska sprzedała tam ok. 52 tys. ton tego mięsa o wartości ponad 67 mln euro. Embargo wpłynęło na znaczące zahamowanie tempa wzrostu polskiego eksportu żywności do Chin.

- Mam nadzieję, że mój wyjazd do Chin pod koniec maja na spotkanie z ministrem ds. bezpieczeństwa żywności będzie udany i że po stronie chińskiej nastąpi uznanie tzw. regionalizacji, czyli sprzedaży żywności spoza terenów objętych afrykańskim pomorem świń. Zależy nam na tym, żeby otwierać te kierunki - podkreśla minister.

_ _ _ _ _

Krajowi producenci żywności mogą zwiększyć sprzedaż do krajów Afryki Północnej oraz Chin. Algieria zainteresowana jest współpracą w zakresie wymiany towarowej, a także nasiennictwa, hodowli, genetyki, systemów magazynowania oraz przetwórstwa.Resort rolnictwa liczy na co najmniej podwojenie eksportu w ciągu najbliższej dekady.

- Miejmy nadzieję, że taki wzrost eksportu utrzyma się także w tym roku, bo dane za pierwszy kwartał są zadowalające - mówi Marek Sawicki, minister rolnictwa i rozwoju wsi. - Duża dynamika dotyczy przede wszystkim produktów mleczarskich, spore jest także zainteresowanie owocami i warzywami oraz polską wołowiną i drobiem. W sprawie wołowiny być może uda się zorganizować dłuższy program naukowo-promocyjny.

Wartość eksportu polskiej żywności w 2006 roku wyniosła zaledwie 8,6 mld dol. W ubiegłym roku natomiast około 20 mld zł. Jak podkreśla minister w ciągu kolejnej dekady powinniśmy podwoić sprzedaż zagraniczną. Możliwości ku temu są, ponieważ - jak dodaje Sawicki - potencjał surowcowy i przetwórczy polskiego rolnictwa jest wykorzystywany w zaledwie 60-65 proc.

- Wszystko zależy od koniunktury na rynkach zewnętrznych oraz sposobu sprzedaży. Musimy od nowa, Polacy, polskie przedsiębiorstwa, polscy handlowcy nauczyć się sprzedawać polską żywność, bo jest to żywność wysokiej jakości i to na świecie jest już dostrzegane. Natomiast sprzedajemy indywidualnie, nie jesteśmy jeszcze na tyle zorganizowani, żeby z naszą polską ofertą wchodzić na ten rynek zespołowo - podkreśla minister rolnictwa i rozwoju wsi.

Źródło informacji

Newseria Biznes
Dowiedz się więcej na temat: Chiny | chińskie | eksport mleka | embargo na żywność | eksport | rolnictwo | Polskie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »