Polscy rolnicy są nawet za Rumunami

Rolnicy z Małopolski chcą sprzedawać jaja, sery, dżemy, nalewki lub szynkę bezpośrednio w swoich gospodarstwach. Jednak zabrania im tego prawo polskie i unijne, pisze "Dziennik Polski".

Małopolska Izba Rolnicza zabiega o to, co już dawno wywalczyli rolnicy z innych krajów europejskich. Węgrzy mogą suszyć warzywa i owoce, mleć zboże, sprzedawać w gospodarstwach mięso z trzody chlewnej.

Francuzi wywalczyli odrębne przepisy dla różnych regionów swojego kraju. Rumuni, choć do Unii weszli po nas, już wywalczyli swoje prawa.

Mogą sprzedawać sery, dżemy, produkty mięsne w gospodarstwach oraz na wszelkich festynach i imprezach, mówi prezes Małopolskiej Izby Ryszard Czaicki, który przeanalizował możliwości rolników na Zachodzie.

Reklama

- Problemy sprzedaży bezpośredniej w gospodarstwach, obrót produktami pochodzenia zwierzęcego i roślinnego to dla mnie najbardziej gorące tematy, zapewnia Tadeusz Nalewajk, podsekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi, a posłanka Dorota Niedziela dodaje, że pół roku temu prace przygotowawcze dotyczące sprzedaży bezpośredniej rozpoczęła Sejmowa Komisja Rolnictwa. - Powołujemy podkomisję i mam nadzieję, że nam się uda skutecznie uregulować przynajmniej część rolniczych postulatów, zapowiada.

Kalemba: realne jest utrzymanie przesunięcia środków na dopłaty do ziemi

Realne jest utrzymanie możliwości przesunięcia do 25 proc. środków z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na dopłaty bezpośrednie po 2013 roku - ocenił we wtorek w Brukseli minister rolnictwa Stanisław Kalemba.

Kalemba uczestniczył we wtorek w Brukseli w spotkaniu ministrów rolnictwa krajów UE, by uzgodnić stanowisko negocjacyjne ws. reformy Wspólnej Polityki Rolnej po 2013 r. Reforma przewiduje m.in. przesuwanie środków między dwoma filarami WPR. Polsce zależy na uzgodnionej na lutowym szczycie możliwości przesuwania 25 proc. środków z II filara (Program Rozwoju Obszarów Wiejskich) na I filar (dopłaty). Pozwoli to utrzymać dotychczasowy poziom dopłat dla rolników.

"Dla Polski ważne jest utrzymanie tych rozwiązań, które zostały wynegocjowane podczas lutowego szczytu UE. Szanse na utrzymanie tej propozycji są bardzo realne. Jestem dobrej myśli" - powiedział Kalemba we wtorek dziennikarzom.

Tymczasem Parlament Europejski w swoim stanowisku negocjacyjnym ws. WPR uzgodnił możliwość przesunięcia 10 proc. środków PROW na dopłaty. Także komisarz ds. rolnictwa Dacian Ciolos uważa, że 25 proc. to zbyt dużo.

To nie jedyny postulat Polski ws. reformy WPR. Jak powiedział Kalemba, priorytetem Polski podczas brukselskich rozmów jest przedłużenie obowiązywania uproszczonego systemu płatności bezpośrednich SAPS, czyli systemu dopłat do hektara, do 2020 roku. Z uproszczonego systemu mogły korzystać państwa przystępujące do UE w 2004 r. i 2007 r. SAPS jest prostszy niż stosowany w innych państwach system płatności jednolitych, ponieważ nie wymaga ustalania uprawnień do płatności i administrowania nimi. Początkowo SAPS ustanowiono na okres do pięciu lat po przystąpieniu do UE, a potem przedłużono do końca 2013 r.

Kalemba zaznaczył, że rozmowy w sprawie utrzymania SAPS były trudne. "Idzie to jednak w dobrym kierunku (...) Mogę powiedzieć, że ten cel osiągniemy" - podkreślił.

Jak dodał, Polska zabiega także o to, żeby w województwie mazowieckiem - które jest pierwszym polskim województwem, w którym dochód na mieszkańca przekroczył 75 proc. średniej unijnej - dofinansowanie unijne dla projektów realizowanych przez przedsiębiorców i rolników został utrzymane na poziomie 50 proc., a nie zmniejszone do 40 proc. Zdaniem ministra jest akceptacja dla tego typu rozwiązania.

Pobierz za darmo program PIT 2012

PAP
Dowiedz się więcej na temat: sery | WPR | Rumuni | dżemy | Polskie | rolnicy | produkty ekologiczne | Dziennik Polski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »