Polska atrakcyjna dla turystów

345,1 tys. turystów brytyjskich odwiedziło Polskę w 2005 roku, prawie o 100 tys. więcej niż w 2004 roku, co oznacza wzrost o 39,7 proc. - powiedział dyrektor Polskiego Ośrodka Turystycznego (POT) w Londynie Jerzy Szegidewicz, powołując się na wstępne dane Instytutu Turystyki w Warszawie.

345,1 tys. turystów brytyjskich odwiedziło  Polskę w 2005 roku, prawie o 100 tys. więcej niż w 2004 roku, co  oznacza wzrost o 39,7 proc. - powiedział dyrektor Polskiego  Ośrodka Turystycznego (POT) w Londynie Jerzy Szegidewicz,  powołując się na wstępne dane Instytutu Turystyki w Warszawie.

"Tak ogromny wzrost w krótkim ujęciu czasowym na brytyjskim rynku nie ma swego precedensu" - zauważa Szegidewicz. Nieco wyższy procentowy przyrost z roku na rok wystąpił w ubiegłym roku tylko w przypadku turystów z Irlandii. Przyjechało ich do Polski o 47,7 proc. więcej niż w 2004 roku. Ten procentowy wzrost zniekształca jednak baza porównawcza - w liczbach bezwzględnych Irlandczyków jest 9 razy mniej niż Brytyjczyków (39,7 tys).

Po tym skoku W. Brytania awansowała na ósme miejsce pod względem wielkości ruchu turystycznego do Polski z poszczególnych krajów. Jest to zarazem pierwsze miejsce spośród krajów, które z Polską bezpośrednio nie sąsiadują.

Reklama

"W ciągu ostatnich dziesięciu lat ruch turystyczny pomiędzy Polską a W. Brytanią był dość stabilny i oscylował w granicach 201- 247 tys. turystów rocznie. Na olbrzymi wzrost obrotów w 2005 roku wpływ miało wejście na polski rynek tanich linii lotniczych i spadek cen biletów" - podkreślił Szegidewicz.

Największym zainteresowaniem wśród brytyjskich turystów cieszą się polskie miasta oferujące możliwość krótkiego pobytu, z reguły w czasie weekendu w ramach programu "city breaks", szczególnie Kraków, Warszawa, Gdańsk, Wrocław i Zakopane, ale - jak zauważa Szegidewicz - Brytyjczycy odkrywają również Bydgoszcz, Rzeszów i Łódź, gdzie mogą dolecieć samolotami Ryanair.

Brytyjczycy wydają na wyjazdy zagraniczne ponad 30 mld funtów rocznie i plasują się w ścisłej czołówce światowej (obok Amerykanów i Niemców). Przyjeżdżają głównie ludzie młodzi, dla rozrywki, choć jest też zainteresowanie tzw. turystyką niszową: obserwowaniem życia dzikich ptaków, sportami wodnymi, zwiedzaniem zamków itd. Jak podkreśla Szegidewicz, dalsze perspektywy rozwoju turystyki brytyjskiej do Polski zależą od nakładów na promocję turystyczną Polski. Te zaś w ostatnich czterech latach zostały dla zagranicznych ośrodków POT drastycznie zmniejszone, w przypadku Londynu nawet siedmiokrotnie.

Największą popularnością wśród brytyjskich turystów cieszy się Kraków. Z danych największej sieci księgarskiej Waterstone opracowanych w oparciu o sprzedaż przewodników do różnych miast świata wynika, iż w 2005 roku Kraków był 19. najpopularniejszym docelowym punktem turystycznego wypadu, zaś w tym roku przesunął się już na miejsce 13.

W grupie 25 najpopularniejszych miast obok Krakowa znalazły się także Praga (miejsce 4), Budapeszt (8), Tallin (22) i Sankt Peterbsurg (20). Pierwsze trzy miejsca zajęły Nowy Jork, Londyn i Paryż.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Polskie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »