Polska bogata tylko w czterech regionach
Ponad jedna piąta polskiego PKB wytwarzana jest na Mazowszu - wynika z opublikowanego raportu GUS. Najmniejszy udział mają woj. świętokrzyskie, podlaskie, lubuskie i opolskie.
- Dane GUS pokazujące potencjał Mazowsza oraz siłę działających na terenie województwa firm są konkretnym argumentem w naszej walce o zmianę ustawy o +janosikowym+.
Firmy, które wypracowują blisko 22 proc. polskiego PKB, płacą podatki na Mazowszu i mają prawo oczekiwać, że te pieniądze tu zostaną i będą pracować na rozwój właśnie tego regionu. Tymczasem te środki są przekazywane do innych województw. Czas to zmienić" - ocenił marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik.
Zgodnie z opublikowanymi wstępnymi szacunkami PKP według województw w 2013 r., Mazowsze ma największy wpływ na PKB. GUS podaje, że to województwo odpowiada za 21,9 proc. PKB.
Na kolejnych miejscach znalazły się woj. śląskie (12,5 proc.), wielkopolskie (9,7 proc.), dolnośląskie (8,5 proc.), małopolskie (7,7 proc.) i łódzkie (6,1 proc.). Na końcu stawki znalazły się takie województwa jak warmińsko-mazurskie (2,7 proc.), świętokrzyskie (2,4 proc.), podlaskie (2,3 proc.), lubuskie (2,2 proc.) oraz woj. opolskie (2,1 proc.).
Według Struzika dane GUS pokazują "olbrzymią siłę ekonomiczną Mazowsza".
- Będziemy dalej inwestowali, wspierali rozwój przedsiębiorczości i wykorzystywali środki europejskie tak, aby Mazowsze w kolejnych latach także było liderem - zapewnił marszałek województwa.
Zgodnie z raportem, również PKB przypadające na jednego mieszkańca jest największe w woj. mazowieckim i wynosi 68 tys. 682 zł. To 159,1 proc. średniej krajowej. Powyżej średniej krajowej, czyli 43 tys 168 zł, znajdują się jeszcze woj. dolnośląskie (ponad 48 tys. zł), woj. wielkopolskie (ponad 46 tys. zł) i woj. śląskie (blisko 45 tys. zł).
Pozostałe regiony znalazły się poniżej średniej krajowej. Najmniejsze PKB przypadające na jednego mieszkańca jest w województwach warmińsko-mazurskim (31 tys. 077 zł), podkarpackim (30 tys. 706 zł) i lubelskim (30 tys. 477 zł).
GUS poinformował, że w 2013 r. prawie we wszystkich województwach odnotowano wzrost PKB w cenach bieżących w porównaniu do 2012 r. Największy wzrost odnotowano w woj. wielkopolskim - o 4,8 proc., a najmniejszy w woj. śląskim - o 1 proc. W porównaniu do 2012 r. spadek PKB nastąpił w woj. świętokrzyskim o 0,2 proc. GUS podkreślił, że przedstawione dane są wstępne i będą przedmiotem rewizji. Ostateczne dane za 2013 r. zostaną opublikowane w październiku br.
_ _ _ _ _ _
Raport NIK
Główną przyczyną problemów finansowych Mazowsza w 2013 i 2014 r. było niedostosowanie janosikowego do dochodów regionu - powiedział PAP skarbnik województwa Marek Miesztalski. Nie zgodził się z raportem NIK, z którego wynika m.in., że region źle planuje dochody.
Według Najwyższej Izby kontroli (NIK) niedostosowanie wydatków do spadających dochodów przez Zarząd Województwa Mazowieckiego oraz niekorzystny dla regionu podział środków w ramach tzw. janosikowego to przyczyny problemów finansowych regionu.
- Dochody Mazowsza są nieregularne, bo oparte na podatku CIT. W innych województwach podatki CIT i PIT są mniej więcej równoważne. U nas niestety jest to stosunek 85 proc. do 15 proc. W związku z tym, każde wahnięcie podatku CIT odbija się na możliwościach finansowych województwa - wyjaśnił PAP Miesztalski.
Odnosząc się do opinii NIK, że Mazowsze źle planuje dochody i niewystarczająco reagowało po stronie wydatków na to, co dzieje się po stronie dochodów, powiedział: - Gminie można zarzucić, że nie planowała właściwie dochodów z podatków lokalnych, przeszacowała je, albo niedoszacowała. Gmina ma wszystkie instrumenty do tego, by zaplanować podatki lokalne tak, jak one wyglądają. My mamy udział w podatkach dochodowych budżetu państwa. To nie są nasze, tylko państwowe podatki. W związku z tym nie mamy żadnego instrumentu, by je zaplanować poza historią. Jeśli chodzi o PIT, to planuje nam go co do grosza minister finansów i wprost wskazuje, jaką kwotę otrzymamy w kolejnym roku. Nie bardzo mamy możliwości z nim dyskutować.
Skarbnik woj. mazowieckiego zaznaczył, że w przypadku CIT województwo również polega na tym, co zaplanuje minister finansów w budżecie państwa.
Miesztalski tłumaczył ponadto, że wydatki samorządu są związane z realizacją jego statutowych zadań. - To jest nasz podstawowy obwiązek. Do tego jesteśmy powołani. Musimy mieć na to pieniądze. Zaplanowaliśmy pewien poziom dochodów.
W trakcie roku - po kwietniu - okazało się, że był olbrzymi spadek. Jak sobie NIK wyobraża, że my w ciągu roku budżetowego zmniejszymy wydatki o 20 proc. Oznacza to, że przestaniemy remontować, modernizować drogi, nie będziemy płacić nauczycielom czy instytucjom kultury? - pytał.
Jak podała NIK, władze województwa w niewielkim stopniu mogły przeciwdziałać zmniejszaniu się dochodów - w związku ze spowolnieniem gospodarczym - ale miały istotny wpływ na poziom wydatków. Działania zaradcze Zarządu okazały się jednak nieskuteczne - podkreśliła NIK, która wzięła pod lupę finanse Mazowsza w okresie od 2010 r. do pierwszego półrocza 2014 r.
W latach 2010-12 Mazowieckie znajdowało się blisko granicy dopuszczalnego poziomu zadłużenia (zadłużenie w relacji do dochodów na poziomie 60 proc.). W 2013 r., w związku z pogarszającą się koniunkturą gospodarczą, zmniejszyły się dochody województwa, co przy braku odpowiedniej redukcji wydatków skutkowało przekroczeniem dopuszczalnego progu zadłużenia oraz powstaniem zobowiązań wymagalnych wobec Skarbu Państwa - wskazała NIK.
Jak oceniła Izba, "sytuacja ta wynikała zarówno ze słabości systemu dochodów województw, jak i z niedostosowania przez Zarząd skali wydatków do zmniejszonych możliwości finansowych województwa".
Według NIK Zarząd ustalił dochody na 2013 r. z pominięciem zasady ostrożnego planowania. Pod koniec 2012 r. pojawiły się bowiem poważne symptomy spowolnienia gospodarczego, a prognozy makroekonomiczne na kolejny rok zostały znacząco obniżone przez najważniejsze krajowe i międzynarodowe instytucje zajmujące się analizami gospodarczymi. Mimo tych sygnałów w budżecie przyjęto bardzo optymistyczną prognozę dochodów.
W 2013 r. Zarząd starał się o zmniejszenie wpłaty do budżetu państwa przeznaczonej na część regionalną subwencji ogólnej dla województw, czyli tzw. janosikowego i o pożyczkę ze Skarbu Państwa w celu sfinansowania zobowiązań z tytułu tej wpłaty; ograniczył też wydatki w ostatnich miesiącach roku. Ale działania te były znacząco spóźnione oraz nie były wystarczające, by zapobiec powstaniu zobowiązań wymagalnych - zaznaczyła NIK.
W efekcie Mazowieckie znalazło się na przedostatniej, 15. pozycji wśród województw pod względem średnich dochodów netto (czyli dochodów po odliczeniu tzw. janosikowego) w przeliczeniu na jednego mieszkańca, podczas gdy jeszcze w 2008 r. zajmowało 4. miejsce.
Jak podkreśliła Izba, "sytuacja, w której w długim okresie region cechujący się najwyższym poziomem gospodarczym znajduje się na przedostatnim miejscu w kraju pod względem dochodów rozporządzalnych w przeliczeniu na 1 mieszkańca, jest w skali europejskiej dosyć nietypowa i może zniechęcać województwa do podejmowania działań aktywizujących gospodarkę". "Wady obecnego systemu dochodów województw ujawniają się szczególnie silnie w sytuacji niższej koniunktury gospodarczej" - oceniła NIK.
W sytuacji istotnego zmniejszenia się dochodów podatkowych, która następuje po okresie dobrej koniunktury, województwo jest obciążone podwójnie - nie tylko otrzymuje niższe dochody podatkowe, ale musi dokonywać wysokich wpłat do budżetu państwa, które są obliczane w oparciu o wysokie wpływy podatkowe sprzed dwóch lat" - wyjaśniła Izba.
Dlatego NIK zwróciła się do ministra finansów o prace nad zmianami w systemie dochodów województw, by wyeliminować jego największe wady, w tym m.in. dużą zmienność obowiązkowych wpłat do budżetu państwa, spowodowaną ich oparciem na jednym, bardzo niestabilnym i trudnym do prognozowania w perspektywie wieloletniej podatku dochodowym od osób prawnych.
Z kolei marszałkowi województwa Izba zaleciła m.in. ograniczenie wydatków i dostosowania ich planowania do realnie oszacowanych źródeł finansowania.
Janosikowe to system subwencjonowania biedniejszych województw z części środków, jakie przekazują bogatsze samorządy. Samorząd woj. mazowieckiego jest płatnikiem netto tych subwencji.