Polska chce podbić Meksyk, Kanadę, Brazylię i Indie

W najbliższym czasie głównym motorem napędowym polskiej gospodarki powinien być eksport - mówił wczoraj w Tomaszowie Mazowieckim wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński.

Piechociński rozmawiał wczoraj m.in. z samorządowymi władzami Tomaszowa Mazowieckiego (woj. łódzkie), młodzieżą z tomaszowskiej filii Uniwersytetu Łódzkiego oraz przedstawicielami firmy Ceramika Paradyż, jednego z krajowych liderów branży budowlanej.

Szef resortu gospodarki podkreślił na konferencji prasowej zorganizowanej po spotkaniu ze studentami, że interesują go m.in. doświadczenia ośrodków, w których na początku lat 90-tych ub. stulecia upadły duże zakłady pracy, a później doszło do wielkich i bolesnych procesów restrukturyzacyjnych. W wielu takich miejscach, m.in. w Łódzkiem, utworzono specjalne strefy ekonomiczne, które są nadzorowane przez ministra gospodarki.

Reklama

"Chcę się zapoznać z ich funkcjonowaniem po to, by mieć dodatkowe argumenty, które przekonają nas wszystkich do tego, że warto przedłużyć czas ich działania. Oczywiście w oparciu o bardzo czytelne kryteria, takie jak: wysokość strukturalnego bezrobocia, zagospodarowanie terenów poprzemysłowych, specyfika dotycząca kapitału ludzkiego oraz deklarowane inwestycje o dużej innowacyjności i udziale w rynku globalnym" - wyjaśnił Piechociński.

Jego zdaniem dobrze by było, gdyby już w tym roku zapadła decyzja o tym, że specjalne strefy ekonomiczne będą działały dłużej niż do 2020 r. Wicepremier chce nie tylko wydłużyć czas funkcjonowania stref, ale również doprowadzić do tego, by swój kapitał lokowało w nich znacznie więcej rodzimych firm.

"W tej chwili kapitał zagraniczny to ok. 85 proc. inwestycji w specjalnych strefach. Mechanizm tych stref się sprawdził. Myślę jednak, że potrafimy je jeszcze bardziej efektywniej niż dotąd wykorzystać. Tak, by lokowały się tam także nowe polskie inwestycje" - powiedział.

Według ministra szybkie przedłużenie okresu działalności specjalnych stref ekonomicznych jest szansą m.in. na przyciągnięcie inwestorów, którzy wracają do Europy z rynków azjatyckich. "Ze względu na wysoki koszt transportu część kapitału przemysłowego wraca z Azji do Europy. Chciałbym więc, żeby w decyzjach lokalizacyjnych Polska była atrakcyjna" - stwierdził Piechociński.

W jego ocenie w najbliższym czasie głównym motorem napędowym polskiej gospodarki powinien być eksport. Nadzieję na jego rozwój Piechociński wiąże głównie z takimi kierunkami, jak: Turcja, Białoruś, Kazachstan, Uzbekistan, Azerbejdżan, Chiny. Do "perspektywicznych rynków" Piechociński zaliczył również kraje nadbałtyckie, Meksyk, Kanadę, Brazylię i Indie.

- Chcemy zwiększyć polski potencjał eksportowy, stąd Ministerstwo Gospodarki i jego agendy zależne większość misji na ten rok przygotowują na te rynki - powiedział wicepremier.

Dodał, że zależy mu również na tym, by w najbliższym czasie doszło do zmian w szkolnictwie. Jego zdaniem jednym z priorytetów powinno być zwiększenie znaczenia edukacji zawodowej.

- Szkolenie socjologów, filozofów, psychologów, politologów, dziennikarzy czy ludzi od marketingu i zarządzania jest dzisiaj szkoleniem na rynek bezrobocia, a nie na rynek pracy.

Powinniśmy postawić na nowe priorytety i kształcić w tym obszarze, gdzie jest możliwe znalezienie satysfakcjonującej pracy związanej z wysokimi kwalifikacjami- mówił. Podkreślił, że w takim kierunku będą zmierzały zmiany dot. szkoleń, które są finansowane z pieniędzy unijnych.

Wicepremier zapewnił, że w swoich działaniach zmierzających do rozwoju polskiej gospodarki będzie kierował się szeroko pojętym interesem społecznym. - Razem możemy zrobić więcej. Dlatego tak ważny jest dla mnie dialog społeczny, nie tylko ze związkami zawodowymi, także z pracodawcami i społecznością samorządową - powiedział Piechociński.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »