Polska drożyzna jest zupełnie niewytłumaczalna
Nawet Jerzy Osiatyński z Rady Polityki Pieniężnej dziwi się, że w Polsce są tak wysokie ceny pieniądza.
- Stopy procentowe realne, czyli uwzględniające inflację, są w Polsce bardzo wysokie, jedne z najwyższych w Europie i właściwie trudno jest znaleźć makroekonomiczne uzasadnienie dla tak wysokich, realnych stóp procentowych - uważa Osiatyński.
- Mamy dalej nie w pełni wykorzystane zdolności wytwórcze, mamy spore bezrobocie i jednocześnie mamy gospodarkę, która nie wykazuje żadnych oznak presji inflacyjnej. Deflacja właściwie - jak na razie przynajmniej - nie widać, żeby miała charakter trwały - dodał Osiatyński w czwartek w TVN24BiŚ.
Pytany o wpływ kryzysu rosyjskiego na gospodarkę, Osiatyński ocenił: - Wydaje mi się, że na krótką metę te skutki będą, one znajdą odzwierciedlenie prawdopodobnie w obniżeniu dynamiki PKB o 0,1-0,2 pkt. proc..
GUS podał w środę, że ceny towarów i usług konsumpcyjnych w lipcu spadły o 0,2 proc. rdr, w porównaniu z poprzednim miesiącem spadły także o 0,2 proc. Z flash szacunku GUS opublikowanego w czwartek wynika, że Produkt Krajowy Brutto w II kwartale 2014 r. wzrósł o 3,2 proc. rdr, a kdk wzrósł o 0,6 proc.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
_ _ _ _ _
Prof. Elżbieta Chojna-Duch z Rady Polityki Pieniężnej uważa, że na wrześniowym posiedzeniu RPP powinna przeanalizować ewentualną obniżkę stóp procentowych.
- Deflacja w Polsce jest zjawiskiem przejściowym. Czynnikiem ryzyka, który może wpłynąć na wydłużenie się okresu występowania spadku cen jest kryzys na Ukrainie i ceny żywności" - powiedziała PAP Chojna-Duch. Dodała, że istotne będą jeszcze dane o PKB. "Mamy miesiąc na analizy.
Z mojej strony mogę powiedzieć, że będę próbowała we wrześniu przekonać członków RPP do działań odpowiadających obecnym uwarunkowaniom makroekonomicznym, czyli do złagodzenia polityki pieniężnej. Jest pytanie, czy nie jesteśmy już z tym spóźnieni - powiedziała.
Jej zdaniem dane ze strefy euro, z Niemiec, nie świadczą o przejściowym charakterze spowolnienia gospodarczego. "W świetle tych danych na najbliższym posiedzeniu decyzyjnym powinniśmy przeanalizować kwestię obniżki stóp" - dodała. Najbliższe, decyzyjne posiedzenie RPP odbędzie się 2-3 września.
Zwiększona niepewność na rynkach wschodzących pod wpływem sytuacji na Ukrainie i groźba odpływu kapitału wymaga od RPP szczególnej ostrożności przy rozważaniu możliwości cięcia stóp procentowych - ocenił Andrzej Kaźmierczak z Rady Polityki Pieniężnej."Najważniejsze będzie jak złoty zachowa się wobec podwyższonej niepewności na Ukrainie, która zwiększyła poziom ryzyka na wschodzących rynkach długu i mogłaby spowodować odpływ kapitału.
To powinno skłonić do szczególnej ostrożności przy rozważaniu możliwości cięcia stóp procentowych. W mojej opinii kurs złotego wymaga od nas tego, aby utrzymać dysparytet stóp pomiędzy nami a strefą euro" - powiedział Kaźmierczak w wywiadzie dla Bloomberga."Spowolnienie PKB jest faktem i teraz musimy poczekać na dane za III kwartał w celu określenia, czy będzie ono wydłużone" - dodał.
Główny ekonomista BPS TFI, Krzysztof Wołowicz uważa, że spadek cen nie spowoduje obniżek stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej. Zdaniem eksperta gremium to zdaje sobie sprawę, że w tym przypadku przyczyny spadku ogólnego poziomu cen są niezależne od poziomu stóp procentowych.
Zdaniem Krzysztofa Wołowicza nawet ich znaczne obniżenie nie spowodowałoby wzrostu inflacji. Deflacja, mimo że nieobecna w Polsce od wielu lat, w opinii rozmówcy IAR nie powinna być zaskoczeniem. Ekonomista BPS TFI zwraca uwagę, że spadek cen może zagościć w Polsce na kilka miesięcy. Wpływ na to mają restrykcje w handlu między Rosją a krajami zachodnimi.
Ceny spadają, lecz wielu z nas na tym traci? Dołącz do dyskusji!