Polska europejskim zagłębiem produkcji sprzętu AGD. Firmy inwestują w nowe moce produkcyjne
Krajowy rynek AGD w ciągu pierwszych czterech miesięcy roku zwiększył się o około 10 proc. Rośnie także zapotrzebowanie na polskie wyroby za granicą. Producenci sprzętu inwestują więc w rozwój nowych mocy. Polska jest europejskim liderem produkcji tego rodzaju sprzętów, konkuruje tylko z Turcją. Decydują o tym korzystne położenie, stabilna gospodarka oraz wykwalifikowana i wciąż stosunkowo tania siła robocza.
- Zarówno pod kątem rynkowym, jak i atrakcyjności miejsca Polska plasuje się w światowej czołówce producentów sprzętu AGD - wskazuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Wojciech Kocikowski, wiceprezes zarządu ds. finansowych w spółce Amica. - Jesteśmy dzisiaj jednym z dwóch, obok Turcji, najważniejszych centrów produkcyjnych w Europie.
Atrakcyjność Polski wynika z położenia geograficznego, które otwiera możliwości eksportu zarówno na Zachód, jak i na Wschód. Centralne położenie w Europie powoduje, że rozwija się sprzedaż zagraniczna AGD zarówno do Niemiec, jak i Rosji. Również pozostałe kraje Unii Europejskiej kupują dużo sprzętu wytwarzanego w Polsce. Najwięcej sprzętu eksportujemy do Niemiec (21 proc.) i Wielkiej Brytanii (13 proc.).
- Na pozytywny wizerunek polskiego sektora AGD na świecie wpływa mariaż kilku cech. Oprócz położenia są to także bardzo atrakcyjne koszty pracy i bardzo stabilna gospodarka, która rozwija się o kilka procent rocznie - przekonuje Kocikowski. - To wszystko powoduje, że rośnie wydajność pracy, a efektywność produkcji jest coraz lepsza.
Dodatkowo inwestorzy chwalą sobie zasoby kadry inżynierskiej w Polsce.
W ubiegłym roku produkcja dużego AGD w kraju przekroczyła 20 mln sztuk. Produkcja rozwija się głównie w trzech regionach: we Wronkach w Wielkopolsce, na Dolnym Śląsku oraz w Łódzkiem, które odpowiada za jedną piątą produkcji AGD w Polsce - wynika z danych przedstawionych podczas III Międzynarodowego Forum Producentów Artykułów Gospodarstwa Domowego.
Atutem Polski jest także głęboki i wciąż rozwijający się rynek wewnętrzny. Krajowy popyt na AGD spowodował, jak wskazuje Wojciech Kocikowski, że w ciągu pierwszych czterech miesięcy rynek wzrósł o około 10 proc.
- Popyt wyraźnie przesuwa się w kierunku sprzętu do zabudowy - zauważa wiceprezes zarządu ds. finansowych spółki Amica. - My to widzimy i w związku z tym staramy się bardziej koncentrować się właśnie na sprzęcie do zabudowy. To trend, który rozpoczął się w krajach zachodnich. Obecnie bardzo podobnie to wygląda w Polsce.
Jak wynika z danych GUS, produkcja sprzedana w kategorii urządzenia elektryczne i nieelektryczny sprzęt gospodarstwa domowego w pierwszych czterech miesiącach 2015 roku wzrosła o 13,2 proc. w stosunku do tego samego okresu rok wcześniej. W tym czasie najmocniej wzrosła produkcja suszarek do prania (o 36 proc.), zmywarek do naczyń (18 proc.) oraz elektrycznych kuchni i piekarników do wbudowania (po ok. 13 proc.).
Firmy zwiększają moce produkcyjne. Na początku kwietnia br. Amica oddała do użytku nową halę produkcyjno-magazynową. Docelowo ma w niej stanąć osiem nowoczesnych linii montażowych. Swoje inwestycje spółka koncentruje na terenie Kostrzyńsko-Słubickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, która obejmuje podstrefę Wronki.
- Ryzyko na rynku rosyjskim pozostaje niezmienne od ponad roku i wiążą się z niestabilnością waluty, a przede wszystkim ze spadającym popytem, który miał miejsce w szczególności podczas pierwszego kwartału br. w związku z grudniową deprecjacją rubla - tłumaczy Kocikowski. - Mieliśmy wtedy do czynienia z dużym, ponad 30-proc., spadkiem tamtejszego rynku AGD. Była to trudna sytuacja zarówno dla dystrybutorów, jak i producentów.