Polska gospodarka na razie na minusie. Eksperci mają jednak dobre prognozy
Według wstępnych danych GUS PKB Polski w II kwartale zmniejszył się o 0,5 proc. rok do roku i 3,7 proc. kwartał do kwartału. Ekonomiści, z którymi rozmawiała Interia, uważają, że druga połowa roku przyniesie przyspieszenie tempa wzrostu gospodarczego. Podkreślają, że cały rok 2023 powinien zamknąć się wynikiem poniżej 1 proc.
W czwartek Główny Urząd Statystyczny opublikuje raport dotyczący dynamiki wzrostu polskiej gospodarki w II kwartale tego roku. Ze wstępnych danych przedstawionych w połowie sierpnia wynika, że PKB niewyrównany sezonowo zmalał o 0,5 proc. w ujęciu rocznym, a kwartał do kwartału o 3,7 proc. Ekonomiści, z którymi rozmawiała Interia, wskazują, że wynik ten nie zmieni się w ramach ostatecznego odczytu, jednak kolejne miesiące przyniosą widoczną poprawę.
Kamil Pastor, ekonomista PKO Banku Polskiego, prognozuje, że opublikowany już szybki szacunek GUS zostanie potwierdzony. Podkreśla, że wynik -0,5 proc. dynamiki wzrostu PKB jest nieco gorszy niż za pierwszy kwartał tego roku (-0,3 proc.).
- Spodziewamy się pogłębienia skali spadku konsumpcji prywatnej przy dodatniej dynamice inwestycji i pozytywnym wkładzie eksportu netto. Według naszych prognoz, II kwartał 2023 roku wyznaczył "dołek" w tym cyklu i w kolejnych kwartałach przewidujemy już powrót do dodatniej dynamiki PKB w ujęciu r/r, głównie za sprawą ożywienia konsumpcji - mówi ekspert. Zwraca ponadto uwagę na fakt, że "porównania PKB w ujęciu kwartalnym mają mniejszą niż zazwyczaj wartość informacyjną ze względu na problemy z odsezonowaniem w okresie popandemicznym.
- Skupiamy się więc na najwięcej mówiących porównaniach rok do roku - przyznaje.
Andrzej Kamiński, ekonomista Banku Millennium, również przyznaje, że do spadku PKB w II kwartale mógł przyczynić się spadek konsumpcji gospodarstw domowych. Zwraca uwagę, że zarówno w ostatnim kwartale ub. roku, jak i w I kwartale 2023 roku malała ona w ujęciu rocznym.
- Do spadku PKB r/r przyczynić mogła się także zmiana zapasów, co związane jest z mniejszą niż przed rokiem akumulacją kapitału obrotowego w związku ze słabszym popytem z kraju i z zagranicy. Interesująco zapowiada się odczyt inwestycji (nakładów na środki trwałe), które pomimo wysokich stóp procentowych, słabości budownictwa mieszkaniowego, wysokiej inflacji oraz niepewności geopolitycznej zapewne kontynuowały w II kwartale 2023 roku niezłe tempo wzrostu - wyjaśnia Kamiński.
Wstępny odczyt GUS znajdzie potwierdzenie w ostatecznych danych również według Jakuba Rybackiego, kierownika zespołu makroekonomii Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE).
- To głównie efekt zastoju wśród wydatków gospodarstw domowych - te prawdopodobnie skurczyły się w stosunku do ubiegłego roku o około 2,0-2,5 proc. Wydatki na dobra trwałe są dziś zdecydowanie niższe - to pokłosie inflacji oraz wysokiego wzrostu stóp procentowych. Dodatkowo odnosimy się do okresu, w którym wydatki na dobra pierwszej potrzeby były mocno podwyższone ze względu na ubiegłoroczną migrację uchodźców z Ukrainy uciekających przed wojną - mówi Rybacki.
Jako czynnik wspierający rodzimą gospodarkę wskazuje ponadto wzrost inwestycji, o około 4 proc., co, jak podkreśla, "to głównie efekt nakładów ze strony średnich i dużych przedsiębiorstw", a także - podobnie jak Pastor - kwestię handlu zagranicznego: zmniejszenie importu, co zbiegło się także ze spadkiem konsumpcji.
- Obserwujemy trend zmniejszania zużycia energii przez firmy produkcyjne oraz automatyzacji wśród branż usługowych - dodaje.
Ekonomista PKO BP szacuje, że w kolejnych miesiącach konsumpcja powoli będzie nabierać tempa, co może przyczynić się do przyspieszenia gospodarczego.
- W 2023 r. oczekujemy wzrostu PKB o 0,7 proc., po 5,1 proc. w 2022 r. Oczekiwane przez nas odbicie gospodarcze od III kwartału 2023 roku wynika m.in. z konsekwentnie malejącej inflacji, tzn. powrotu realnych dochodów Polaków do wzrostów oraz wsparcia ze strony polityki fiskalnej, co będzie napędzać konsumpcję. Oczekujemy również utrzymania się wzrostów inwestycji (dużych firm jak i samorządów) wynikających z wysokich zysków firm w minionym okresie oraz ostatniego roku realizacji projektów z poprzedniej perspektywy unijnej - mówi Kamil Pastor.
Jako czynnik wspierający wzrost wymienia także dobre perspektywy dla eksportu przy słabszym imporcie.
Wyraźne odbicie w II połowie roku prognozuje także ekspert PIE, zdaniem którego tempo wzrostu gospodarczego będzie wówczas przekraczać 1 proc.
- Wynagrodzenia ponownie rosną szybciej od inflacji. Taka tendencja pozwoli na wzrost konsumpcji. Także inwestycje dalej powinny zachować wzrost - wprawdzie aktywność przedsiębiorstw będzie zmniejszać się, jednak równolegle powinniśmy obserwować większe nakłady ze strony samorządów i innych instytucji publicznych. Polska wciąż utrzymywać będzie też nadwyżkę w handlu zagranicznym, ale jej rozmiar wyraźnie spadnie - mówi Rybacki.
Szacunek ekonomisty PIE co do wzrostu PKB za rok 2023 pokrywa się z prognozą ekonomisty PKO BP i wynosi 0,6-0,7 proc. Nieco większa poprawa ma, jego zdaniem, nastąpić w 2024 roku.
- Prognozujemy wtedy przyśpieszenie tempa wzrostu wydatków konsumpcyjnych. Odbicie aktywności w Unii Europejskiej powinno pomóc także branżom przemysłowym, w tym eksporterom. Głównym wyzwaniem pozostaje zagospodarowanie okresu przestoju między dwoma perspektywami budżetowymi Unii Europejskiej. Będzie on prowadził do niższych nakładów publicznych na inwestycje - tłumaczy.
Wzrost PKB "nieznacznie poniżej 1 proc." za cały rok 2023 prognozuje także ekonomista Banku Millennium, jednak nie sądzi, abyśmy mogli na tym etapie mówić o odbiciu.
- Moim zdaniem możemy mówić o powoli "odbijającej" sprzedaży detalicznej, która zarówno w czerwcu i jak i lipcu br. wzrosła m/m. W przypadku przemysłu o "odbicie" w III kwartale 2023 może być trudno, ze względu na słabą aktywność na świecie. Niemniej w nieco dłuższej perspektywie i ten sektor powinien odczuć poprawę produkcji wraz z niższymi cenami oferowanych towarów i spodziewaną obniżką stóp procentowych. W 2024 r. wzrost PKB powinien kontynuować przyspieszenie - podsumowuje Andrzej Kamiński.
Paulina Błaziak