Polska gospodarka przyspiesza!

Według szybkiego szacunku Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) Produkt Krajowy Brutto (PKB) w I kwartale br. wzrósł o 3,3 proc. w porównaniu do zeszłego roku oraz o 1,1 proc. kwartał do kwartału.

Rynek spodziewał się wzrostu o 3,1 proc. w ujęciu rocznym. Pełne dane o PKB w I kwartale 2014 r. GUS poda 30 maja.

GUS: Dane mają charakter wstępny i mogą być przedmiotem rewizji, zgodnie z polityką rewizji stosowaną w kwartalnych rachunkach narodowych, w momencie opracowania pierwszego regularnego szacunku PKB za I kwartał 2014 r., który zostanie opublikowany w dniu 30.05.2014 r.

Ministerstwo Finansów ocenia, że w całym 2014 roku PKB wzrośnie o 3,3 proc. Tym samym resort zrewidował w górę swoją prognozę zawartą w tegorocznym budżecie. Przygotowując ustawę ministerstwo było mniej optymistyczne - zakładało, że w tym roku PKB wzrośnie o 2,5 proc.

Reklama

Zgodnie z przyjętą przez rząd w kwietniu Aktualizacją Programu Konwergencji w 2015 r. realne tempo wzrostu PKB miałoby wynieść 3,8 proc., a w latach 2015-16 ustabilizuje się na poziomie 4,3 proc.

Dokument przygotowany przez resort finansów zakłada, że wraz z poprawą koniunktury gospodarczej systematycznie będzie zmniejszać się stopa bezrobocia. W 2014 r. ma spaść do 9,8 proc.; w 2015 r. wyniesie 9,3 proc., a do 2017 r. zmniejszy się do 7,9 proc. Rząd oczekuje, że w 2014 r. liczba osób pracujących wzrośnie przeciętnie o 0,6 proc., po spadku o 0,1 proc. w roku poprzednim.

Resort finansów prognozuje poza tym, że w 2014 r. inflacja średnioroczna (mierzona CPI) pozostanie niska i wyniesie 1,2 proc. w porównaniu z 0,9 proc. w roku ubiegłym. W kolejnych latach inflacja ma rosnąć, a w 2017 r., w związku z planowanym powrotem stawek podatku VAT do 22 proc. (z 23 proc.) oraz 7 proc. (z 8 proc.), prognozowany jest jej tymczasowy spadek do 2,2 proc.

Dane o PKB za I kw. potwierdzają umacnianie się tempa wzrostu gospodarczego

- Dane o PKB za I kwartał 2014 r. potwierdzają stopniowe umacnianie się tempa wzrostu gospodarczego - oceniła wiceprezes GUS Halina Dmochowska. - Co ważne, wzrost jest coraz bardziej zrównoważony. Odbudowuje się popyt krajowy, widać pozytywny wpływ salda handlowego. Jeśli chodzi o spożycie indywidualne to także widać, że ten wskaźnik się poprawia - przy niskiej inflacji mamy wzrost płac oraz rosnącą dynamikę kredytów konsumpcyjnych - powiedziała Dmochowska na spotkaniu z dziennikarzami.

- Na podstawie wstępnych ocen można określić wpływ sektora instytucji rządowych i samorządowych na PKB jako neutralny z możliwym odchyleniem w stronę pozytywnego. Natomiast wpływ sektora przedsiębiorstw finansowych był także zbliżony do neutralnego, ale z możliwym odchyleniem w stronę negatywnego. Sektor przedsiębiorstw niefinansowych utrzymuje natomiast silny pozytywny wpływ na wzrost gospodarczy. Widać szczególne ożywienie w budownictwie, pozytywne są także wyniki sektora przemysłowego i sektora usług - dodała Maria Jeznach, dyrektor departamentu rachunków narodowych GUS.

Szczurek: Dane o PKB lepsze od oczekiwań z punktu widzenia budżetu

Czwartkowe dane Głównego Urzędu Statystycznego o PKB są lepsze od oczekiwań z punktu widzenia budżetu - powiedział w czwartek dziennikarzom minister finansów Mateusz Szczurek. Zaznaczył, że korzyści dla budżetu zmniejsza jednak niska inflacja.

- Dane o PKB są lepsze od oczekiwań z punku widzenia budżetu, ale niższa inflacja neutralizuje trochę te korzyści - powiedział Szczurek. Dodał, że dane te - z wyższym wzrostem gospodarczym i niższą inflacją - są na pewno dobre dla Polaków. Minister podkreślił, że niska inflacja nie zagraża dochodom budżetowym. - Nominalnie cały czas dla budżetu sytuacja niewiele się zmienia. Na razie nie ma jakichkolwiek powodów do rewizji (tegorocznego budżetu - PAP) - dodał Szczurek.

Opinie

Tomasz Kaczor, BGK: "Dane troszeczkę lepsze niż oczekiwania, ale bez żadnych rewelacji. Wpisują się w scenariusz, jaki sobie zakreśliła RPP w ostatniej projekcji. Jest to pewna przeciwwaga dla wczorajszych niższych odczytów inflacji. Nie mamy jeszcze odczytów, ale można oczekiwać, że eksport miał znaczący wkład we wzrost. Przyspieszyły też inwestycje, co widać po danych o przemyśle i budownictwie, ale także i dynamice kredytu, który stopniowo rośnie".

Adam Antoniak, Pekao SA: "Tempo poprawy koniunktury w ujęciu kwartalnym było w 1Q14 najszybsze od 4Q11. Wprawdzie GUS na chwilę obecną nie opublikował jeszcze struktury wzrostu PKB, jednak w oparciu o dostępne dane miesięczne szacujemy, że początek roku przyniósł dalszą poprawę kondycji popytu krajowego. Oceniamy także, że eksport netto nadal wspierał wzrost gospodarczy w 1Q14. W perspektywie najbliższych kwartałów najważniejsze będą dane za 2Q14, które powinny pokazać na ile zawirowania na Ukrainie odbiły się na wymianie handlowej z Rosją i wpłynęły na skłonność gospodarstw do konsumpcji i firm do inwestowania. O ile nie nasilą się negatywne gospodarcze konsekwencje związane z sytuacją na wschodzie, to w całym 2014 roku wzrost PKB powinien sięgnąć 3,3 proc.".

Monika Kurtek, Bank Pocztowy: "Ożywienie w polskiej gospodarce jest faktem. Dynamika PKB wkracza na coraz wyższe poziomy (ponadtrzyprocentowe tempo wzrostu notowane było ostatnio w pierwszym kwartale 2012 roku) i w kolejnych kwartałach br. powinno podążać w kierunku 4.0 proc.r/r. Choć nie jest jeszcze znana dokładna struktura wzrostu PKB, z całą pewnością można powiedzieć, że w pierwszym kwartale br. był on oparty o dwa filary: popyt krajowy i popyt zewnętrzny, przy czym rola tego drugiego zapewne zmalała na rzecz pierwszego. Na bazie miesięcznych danych dotyczących sprzedaży detalicznej szacuję, że dynamika konsumpcji mogła osiągnąć 2.5-3.0 proc. r/r. Inwestycje wzrosły o około 4.0-5.0 proc. r/r. Jednocześnie pozytywny wkład eksportu netto był prawdopodobnie niższy od zanotowanego w czwartym kwartale 2013 roku i wyniósł mniej niż 1.0 pp.

Ożywienie gospodarcze przebiega w warunkach bardzo niskiej inflacji, co daje duży komfort władzom monetarnym. Niski wzrost cen towarów i usług nie wynika bowiem ze spowalniającego popytu krajowego (jest dokładnie na odwrót), ale z ogólnych trendów na świecie, a zwłaszcza w Europie. Dlatego RPP nie musi myśleć obecnie ani o obniżkach stóp procentowych, ani też o ich podwyżkach. Co więcej kryzys rosyjsko-ukraiński nie powinien mieć - o ile oczywiście jeszcze bardziej się nie zaostrzy - istotnego wpływu na polską gospodarkę, a straty w handlu zagranicznym nim powodowane z nawiązką powinny być rekompensowane przez rosnący popyt wewnętrzny. Spodziewam się w związku z powyższym wydłużenia horyzontu stabilizacji stóp procentowych w Polsce do końca tego roku i pierwszych ich podwyżek najwcześniej w marcu przyszłego roku. Jeśli okres bardzo niskiej inflacji w Polsce będzie się wydłużał nie można wykluczyć, że RPP rozpocznie zacieśnianie polityki pieniężnej później, tj. w drugiej połowie 2015 r".

Jakub Borowski, Credit Agricole Bank Polska S.A.: "Zgodnie z dzisiejszą publikacją GUS tempo wzrostu PKB w I kw. 2014 r. wyniosło 3,3 proc. r/r wobec 2,7 proc. w IV kw. 2013 r., co było lekko powyżej naszej prognozy równej konsensusowi rynkowemu (3,1 proc.). Oczyszczone z wpływu czynników sezonowych tempo wzrostu PKB w I kw. br. wyniosło 1,1 proc. kw/kw wobec 0,6 proc. w IV kw. ub. r. Oznacza to, że sprowadzone do wymiaru rocznego tempo wzrostu PKB wyniosło 4,5 proc.

Opublikowane przez GUS dane są wstępnym szacunkiem. Pełne dane o PKB, zawierające informacje dotyczące jego struktury, zostaną opublikowane pod koniec maja. Naszym zdaniem do przyspieszenia wzrostu gospodarczego w ujęciu rocznym w I kw. br. przyczyniło się głównie zwiększenie inwestycji przedsiębiorstw. Ważnym czynnikiem oddziałującym w kierunku zwiększenia nakładów inwestycyjnych firm było zwiększenie stopnia wykorzystania mocy produkcyjnych w przetwórstwie przemysłowym, w tym w szczególności w firmach zorientowanych na eksport.

W kierunku przyspieszenia wzrostu gospodarczego w I kw. oddziaływało również zwiększenie wkładu konsumpcji prywatnej, wspieranej przez rosnącą dynamikę realnego funduszu płac w sektorze przedsiębiorstw. W całej gospodarce realne tempo wzrostu płac w I kw. wyniosło 3,5 proc. r/r, kształtując się tym samym na poziomie najwyższym od III kw. 2008 r. Przyspieszenie wzrostu konsumpcji prywatnej w I kw. jest bardzo prawdopodobne w świetle danych o sprzedaży detalicznej, która w cenach stałych wzrosła w I kw. br. o 5,5 proc. r/r wobec 4,2 proc. w IV kw. ub. r.

Opublikowane dziś dane o PKB potwierdzają, że polska gospodarka znajduje się w fazie wyraźnego ożywienia. Na uwagę zasługuje fakt, iż po raz pierwszy od I kw. 2012 r. jego głównym źródłem jest popyt wewnętrzny, który skompensował malejący wkład eksportu netto. Podtrzymujemy prognozę, zgodnie z którą w całym 2014 r. PKB wzrośnie o 3,5 proc. wobec 1,6 proc. w 2013 r.

Naszym zdaniem dzisiejsze dane o PKB w I kw. są neutralne dla kursu złotego i rynku długu.

- Podczas pierwszej części czwartkowego handlu złoty zyskiwał na wartości i para euro/złoty dotarła do poziomu 4,17. Po południu sytuacja się odmieniła i złoty powrócił do poziomu z otwarcia sesji. Ok. godz. 16.50 euro kosztowało 4,18 zł, a dolar 3,05 zł.

"To była zmienna sesja. Jej początek był udany, bo złoty zyskiwał na wartości i dotarł do poziomu 4,17 zł za euro. Było to spowodowane m.in. dobrymi danymi o PKB w krajach naszego regiony, a przede wszystkim w Polsce. Teraz obserwujemy jednak korektę wcześniejszego ruchu i jesteśmy powyżej 4,18 zł za euro" - mówiła PAP Dorota Strauch z Raiffeisen Polbank.

W czwartek przed południem GUS poinformował we wstępnym szacunku, że nasza gospodarka rozwijała się w pierwszym kwartale tego roku w tempie 3,3 proc. rdr i 1,1 proc. kdk. Dane okazały się lepsze niż zakładał rynek.

"Po raz ostatni wzrost gospodarczy w Polsce wynosił 3 proc. dwa lata temu, dokładnie w pierwszym kwartale 2012 r. Od tej pory było słabiej, momentami nawet znacznie słabiej. Dziś opublikowane dane pokazują, że polska gospodarka wyraźnie nabiera tempa i kolejne kwartały mogą być równie dobre. Mimo solidnego odczytu, na polska waluta jest dziś lekko wyprzedawana" - wskazał analityk X-Trade Brokers Mateusz Adamkiewicz.

Jak dodała Strauch, choć czwartkowa sesja należała do ciekawych i zmiennych, to w skali kilku tygodni pozostajemy w konsolidacji i nic wielkiego się nie dzieje. "Złoty ciągle pozostaje w przedziale 4,17-4,19 zł za euro" - powiedziała.

Szef dilerów walutowych mBanku Marcin Turkiewicz ocenił, że choć dane o PKB były trochę lepsze od oczekiwań, to ich przełożenie na rynek było dość ograniczone. W jego ocenie dla inwestorów większe znaczeniem ma zbliżające się czerwcowe posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego. "Główny czynnik dla rynku to spodziewane luzowanie ilościowe przez EBC. Posiedzenie EBC jest 5 czerwca, a dwa dni wcześniej będą kluczowe dane o inflacji w strefie euro" - mówił.

PAP/IAR/INTERIA
Dowiedz się więcej na temat: wzrost gospodarczy | GUS | Polskie | PKB
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »