Polska gospodarka przyspieszy. Komisja Europejska podwyższa prognozy
Komisja Europejska podwyższyła prognozy wzrostu gospodarczego Polski w 2024 r. do 3,0 proc. z 2,8 proc. W 2025 r. nasza gospodarka ma przyspieszyć mocniej niż wcześniej prognozowano - do 3,6 proc. z 3,4 proc. Na 2026 r. szacowany jest wzrost gospodarczy na poziomie 3,1 proc. - takie przewidywania przynosi jesienna runda prognoz KE. Komisja podwyższyła jednocześnie szacunek inflacji HICP w Polsce w 2025 r. do 4,7 proc. z 4,3 proc., a na 2026 r. szacuje inflację HICP na 3,0 proc.
"Polska gospodarka gwałtownie odbiła w 2024 roku" - napisała KE w najnowszej prognozie. "Oczekuje się, że tempo realnego PKB wzrośnie z 0,1 proc. w 2023 r. do 3,0 proc. w tym roku, czyli nieco więcej niż przewidywano w prognozie wiosennej".
"Konsumpcja prywatna ma być głównym motorem wzrostu, wspierana przez szybko rosnące płace, zwiększone wydatki rządowe na wsparcie dla rodzin, poprawę nastrojów konsumentów i malejącą presję inflacyjną. Przewiduje się, że dodatni wkład spożycia publicznego wzrośnie, podczas gdy wkład inwestycji spadnie z powodu słabszych inwestycji prywatnych. Eksport netto może mieć negatywny wpływ na wzrost, gdy rosnący popyt wewnętrzny napędza import przy słabym eksporcie" - przewidują brukselscy analitycy.
Przypomnijmy, że dane o wzroście gospodarczym w III kw. br. okazały się rozczarowujące - GUS podał we wstępnym odczycie z 14 listopada, że PKB Polski w tym okresie wzrósł o 2,7 proc. rok do roku wobec 3,2 proc. w II kwartale. W ujęciu kwartał do kwartału PKB spadł o 0,2 proc. Ekonomiści Banku Pekao wskazali, że jest to "najwolniejszy epizod ożywienia gospodarczego, jaki znajdziemy w 30-letniej historii kwartalnego PKB".
W przyszłym roku ma być lepiej - uważają analitycy z Brukseli. KE prognozuje, że w 2025 r. tempo wzrostu PKB Polski przyspieszy do 3,6 proc. W przyspieszeniu ponownie wiodącą rolę odegrać ma konsumpcja prywatna - będzie ona nadal głównym silnikiem "obok inwestycji, w tym inwestycji publicznych finansowanych przez UE i inwestycji związanych z odbudową po powodzi we wrześniu 2024 r.".
"Oczekuje się, że ujemny wkład eksportu netto zmniejszy się ze względu na ożywienie eksportu w miarę przyspieszania wzrostu gospodarczego u kluczowych partnerów handlowych" - czytamy w prognozie. Chodzi przede wszystkim o koniunkturę w Niemczech, który to kraj pozostaje głównym partnerem handlowym Polski.
Także krajowe ośrodki analityczne są zdania, że wzrost gospodarczy ponownie przyspieszy w przyszłym roku. "Obecne spowolnienie gospodarcze ma charakter tymczasowy; impulsem do ponownego przyspieszenia wzrostu będą obniżki stóp w głównych bankach centralnych świata i w Polsce oraz napływające środki z KPO" - czytamy w komentarzu ekonomistów PKO BP.
Z kolei w 2026 r. wzrost gospodarczy ma spowolnić do 3,1 proc. "w związku ze spowolnieniem konsumpcji prywatnej i publicznej oraz dynamiki inwestycji. Zagrożenia dla perspektyw wzrostu wiążą się głównie z opóźnieniami w realizacji inwestycji publicznych" - napisano w prognozie Komisji Europejskiej.
KE oczekuje, że zatrudnienie w polskiej gospodarce w 2024 r. spadnie o 0,3 proc., a w kolejnych latach wzrośnie o 0,2 proc. i 0,1 proc. Stopa bezrobocia w Polsce (BAEL) ma nieznacznie wzrosnąć - do 2,9 proc. w 2024 r. i spaść w latach 2025 i 2026 do 2,8 i 2,7 proc. odpowiednio.
KE prognozuje też, że wzrost płac nominalnych w naszym kraju spowolni w 2025 r. do 5,9 proc. i wyhamuje dalej do 5,5 proc. w 2026 r. z wysokiego poziomu 11,4 proc. w 2024 r.
Według prognoz KE, inflacja HICP (czyli zharmonizowany indeks cen konsumpcyjnych, liczony według innej metodologii niż ta stosowana przez polski GUS do pomiarów inflacji CPI) ma tymczasowo wzrosnąć - do poziomu 4,7 proc. w 2025 r. z powodu odmrożenia cen energii i podwyżek akcyzy. Następnie inflacja ma spaść do 3,0 proc. w 2026 r. pomimo podwyższonego wzrostu cen usług i żywności.
Komisja Europejska prognozuje też, że deficyt sektora general government (gg) w Polsce w 2024 r. wyniesie 5,8 proc. PKB, w 2025 r. 5,6 proc., a w 2026 r. 5,3 proc. Polska jest obecnie objęta procedurą nadmiernego deficytu w związku z tym, że wskaźnik ten przekroczył unijne kryterium 3 proc. PKB.
"Przewiduje się, że deficyt sektora instytucji rządowych i samorządowych wzrośnie do 5,8 proc. PKB w 2024 r., napędzany przez zwiększone wydatki na obronność (szacowane na 2,6 proc. PKB), podwyżki wynagrodzeń w sektorze publicznym i nowe świadczenia rodzinne. Działania mające na celu złagodzenie społecznych i gospodarczych skutków wysokich cen energii, które zostały przedłużone do końca roku, również przyczyniają się do wzrostu deficytu. Jednocześnie dochody podatkowe, w szczególności z podatku VAT i CIT, były niższe niż oczekiwano w pierwszych trzech kwartałach roku" - czytamy w jesiennej prognozie.
Dług sektora gg Polski według KE ma wynieść w 2024 r. 54,7 proc. PKB, w 2025 r. ma to być 58,9 proc., a w 2026 r. - 62,4 proc.