Polska jak Szkocja

Szybki internet może być w co drugim domu.

Szybki internet może być w co drugim domu.

W unijnych statystykach Polska, pod względem gęstości dostępu do szerokopasmowego internetu, jest na przedostatnim miejscu.

Przyspieszymy albo przegramy

- Za trzy lata możemy dobić do unijnej średniej. To ambitny, ale wykonalny cel - przekonuje Anna Streżyńska, prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej.

Streżyńska zapisała go w trzyletniej strategii UKE: planuje, że penetracja szybkiego internetu wyniesie w 2010 roku 20 proc., wobec 9 proc. w końcu 2007 roku.

- Dotychczasowe tempo wzrostu (w 2007 roku przybyło w Polsce 930 tys. łączy internetowych, najwięcej w historii - przyp. GP) jest niewystarczające. Jeśli je utrzymamy, za chwilę pod względem penetracji będziemy ostatnim, a nie przedostatnim rynkiem w Unii Europejskiej - mówi prezes UKE. Z wyliczeń GP wynika, że mimo niskiej penetracji stałe łącza internetowe (poza szybkim internetem obejmuje także tzw. sieci osiedlowe, które mają ok. 1 mln użytkowników) dostępne są w ok. 30 proc. polskich domów. Oznacza to, że jeśli projekcje UKE zostaną zrealizowane, szybki internet w 2010 roku będzie w co drugim gospodarstwie domowym.

Reklama

- Telekomunikacja Polska szacuje, że ok. 2 mln gospodarstw domowych nie jest podłączonych do sieci telekomunikacyjnej. Z kolei 2,3 mln tych gospodarstw, które są podłączone, ze względu na stan łączy telefonicznych, nie ma szansy na korzystanie z internetu szybszego niż 1 Mb/s - mówi GP Wojciech Jabczyński, rzecznik grupy TP.

- Cele UKE dotyczące penetracji szybkiego internetu są bardzo ambitne. Jeśli zostaną zrealizowane, zmieni się obraz polskiego rynku telekomunikacyjnego. Wzrost penetracji oraz udziału operatorów alternatywnych w rynku (UKE zakłada, że będą oni dostarczali internet ok. 20 proc. klientów TP) spowoduje spadek cen detalicznych - mówi Jakub Viscardi, analityk IDM SA.

Za unijne pieniądze

UKE ma świadomość, że zwiększenie o ponad 4 mln w ciągu niespełna trzech lat liczby szybkich łączy internetowych może być dla polskich telekomów wysiłkiem ponad miarę ich możliwości finansowych. Dlatego jest zdania, że w ten proces - wzorem państw zachodnich - muszą zaangażować się rząd i samorządy.

- Za wzrost liczby łączy odpowiada nie tylko regulator. W tych krajach UE, w których nastąpił szybki wzrost penetracji, w inwestycje związane z dostępem do internetu, zaangażowane były środki rządowe, samorządowe, a także pieniądze unijne - mówi Streżyńska.

Jeden z ostatnich przykładów to wydana przez Komisję Europejską zgoda na przeznaczenie 3,4 mln funtów z publicznych pieniędzy na budowę szybkiego internetu w wiejskich terenach Szkocji. Ma to pomóc w realizacji celu brytyjskiego rządu, by w 100 proc. szkockich gospodarstw domowych mógł być dostępny szybki internet.

Co jest celem przedsięwzięcia "Małopolska Sieć Szerokopasmowa" Kto jest największym dostawcą szybkiego internetu w kraju Jakie inwestycje są niezbędne, by polski internet drastycznie przyspieszył Co zakłada rządowy projekt walki z tzw. cyfrowym wykluczeniem

Tomasz Świderek - Więcej: Gazeta Prawna 12.05.2008 (92) -str.2-3

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: Szkocja | Polskie | UKE | szybki Internet | internet
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »