Polska musi zacisnąć pasa

Ponieważ tegoroczna obniżka deficytu finansów publicznych ma charakter jedynie przejściowy, Polska musi jak najszybciej przedstawić plan konsolidacji budżetu na rok 2008 i kolejne lata oraz dążyć do trwałego obniżenia deficytu - zaleciła Komisja Europejska (KE).

W celu trwałej obniżki deficytu finansów publicznych Polska musi jak najszybciej poprawić budżet na 2008 rok i przedstawić plan konsolidacji budżetu na kolejne lata - zaleciła we wtorek Komisja Europejska. Jej zdaniem, tegoroczna obniżka deficytu może mieć charakter jedynie przejściowy.

KE zaznacza, że mimo zejścia z deficytem w tym roku do 2,7 proc. PKB (prognoza KE) wdrożona wobec Polski w 2004 roku procedura nadmiernego deficytu na razie nie może być zamknięta. Opierając się na obecnym projekcie budżetu na przyszły rok, KE prognozuje 3,2 proc. deficytu, czyli powyżej limitu 3 proc. określonego w kryteriach z Maastricht, które muszą spełniać państwa aspirujące do przyjęcia euro.

Reklama

Zdaniem KE konieczne jest podjęcie dodatkowych działań służących trwałemu zrównoważeniu polskich finansów publicznych, zwłaszcza w obliczu korzystnych perspektyw gospodarczych kraju. "Tegoroczny deficyt wyniesie poniżej 3 proc. PKB, między innymi dzięki sprzyjającym ogólnym warunkom ekonomicznym. Uchylenie decyzji o wszczęciu procedury nadmiernego deficytu wymaga jednak osiągnięcia trwałej korekty. Projekt budżetu na rok 2008 świadczy niestety o tym, że jeszcze to nie nastąpiło. Dlatego też liczę na działania, które nowy polski rząd podejmie celem trwałego zrównoważenia budżetu" - powiedział unijny komisarz ds. gospodarczych i walutowych Joaquin Almunia.

"Władze Polski są proszone o przedstawienie - możliwie jak najszybciej po zaprzysiężeniu nowego rządu - zaktualizowanego programu konwergencji określającego dodatkowe działania konsolidacyjne na rok 2008 i kolejne lata. Zaktualizowana strategia budżetowa powinna być ukierunkowana na zagwarantowanie trwałej korekty nadmiernego deficytu w roku 2007 i osiągnięcie postępów służących realizacji celu średniookresowego w postaci deficytu strukturalnego w wysokości 1 proc. PKB" - głosi zalecenie KE.

KE przypomina w nim, że z deklaracji polityków PO wynika, iż przyszłoroczny budżet, autorstwa rządu PiS, będzie zmodyfikowany w celu zmniejszenia deficytu.

W piątek rząd przyjął bez autopoprawki projekt ustawy budżetowej na 2008 rok przygotowany przez b. minister finansów Zytę Gilowską. Projekt uwzględnia m.in. dalsze obniżenie składki rentowej; waloryzację kwot progów podatkowych, kosztów uzyskania przychodu i tzw. kwoty wolnej w podatku dochodowym od osób fizycznych; podwyższenie ulgi podatkowej dla osób posiadających dzieci oraz podwyższenie podatku akcyzowego na wyroby tytoniowe.

Zgodnie z przepisami o uldze prorodzinnej, osoby mające dzieci będą mogły odliczyć od podatku 1145 zł na każde dziecko. Będzie to obowiązywać w rozliczeniu podatkowym za 2007 r.

KE odmawia spekulacji, czy zdjęcie procedury nadmiernego deficytu będzie możliwe w przyszłym roku. W tym celu Polska musiałaby przekonać unijnych partnerów, że korekta deficytu jest trwała. Rzeczniczka komisarza Almunii, Amelia Torres, wyliczyła trzy elementy, które będą podstawą oceny KE: najnowsza wersja planu konwergencji, poprawiony budżet oraz wiosenne prognozy gospodarcze KE. "Na razie nie podejmujemy żadnych działań. Poczekajmy do przyszłego roku" - powiedziała Torres w rozmowie z PAP.

"Jeśli nie będzie zmian i decyzji politycznych, to jest oczywiste, że Polska nie będzie mogła znaleźć się poza procedurą nadmiernego deficytu" - ostrzegał 9 listopada Almunia.

Prognozy KE są bardziej pesymistyczne

niż dane zawarte w polskim programie konwergencji, czyli planie dochodzenia do kryteriów euro, wysłanym do KE w październiku. Zakłada on, że w 2007 i 2008 r. deficyt sektora rządowego i samorządowego wyniesie 3 proc. PKB, zaś w kolejnych latach osiągnie wartość odpowiednio: 2,8 proc. PKB i 2,5 proc. PKB. Na podstawie tych prognoz minister Gilowska zapowiadała, że wiosną 2008 roku Polska zwróci się o zdjęcie procedury nadmiernego deficytu.

Na ten rok KE podtrzymuje prognozę rekordowego wzrostu gospodarczego w wysokości 6,5 proc. PKB. W przyszłych latach prognozuje jednak spadek tempa rozwoju gospodarczego, mimo wciąż rosnącej konsumpcji (napędzanej m.in. cięciami podatków i coraz lepszą sytuacją na rynku pracy) i inwestycji (ok. 12 proc. rocznie). W 2008 r. wzrost gospodarczy ma wynieść 5,6 proc., zaś w 2009 r. - 5,2 proc.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: pasam | PKB | mus | procedury | Komisja Europejska | budżet | rok 2008 | Polskie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »