"Polska nie jest narodem handlującym"
W latach 2008-2012 średnie tempo wzrostu eksportu i importu wyniesie w Polsce odpowiednio 16 proc. i 17,5 proc. - poinformował minister gospodarki Piotr Woźniak.
Według niego, w najbliższych latach istotny wpływ na sytuację polskiego handlu zagranicznego będzie miała organizacja mistrzostw Europy w piłce nożnej Euro 2012.
Resort szacuje, że 102,5 mld euro wyniesie w 2007 roku polski eksport, czyli o ponad 17 proc. więcej niż w 2006 r. W ubiegłym roku eksport - według wstępnych danych - wzrósł o 22,6 proc. do 87,5 mld euro. W tym roku wzrostowi eksportu powinien towarzyszyć wzrost importu o ponad 16 proc., do ok. 116,3 mld euro. Wartość deficytu w 2007 roku ma wynieść 13,8 mld euro.
Woźniak podkreślił, że Polska nie jest "narodem handlującym". Wyniki eksportu w przeliczeniu na jednego mieszkańca nie są "porywające", ale jeśli chodzi o wielkości bezwzględne eksportu, to - jego zdaniem - sytuacja jest dobra.
Poinformował, że Polska głównie eksportuje do krajów Unii Europejskiej samochody, wyroby metalowe oraz maszyny elektroniczne. W 2006 roku nastąpiło pogorszenie bilansu obrotów z Rosją oraz z Chinami, odpowiednio o 6 mld euro i 5,5 mld euro.
Resort podkreśla, że istotny wpływ dla handlu zagranicznego będzie miała organizacja piłkarskich mistrzostw Euro 2012."Wzmożone inwestycje i ożywienie popytu wewnętrznego łącznie z prognozowaną tendencją umacniania się złotego spowolnią dynamikę eksportu i przyśpieszą wzrost importu" - czytamy w komunikacie.Resort szacuje, że w latach 2008-2012 średnie tempo wzrostu eksportu i importu w euro wyniesie odpowiednio ok. 16 proc. i 17,5 proc.