Polska nową ziemią obiecaną

Na dziesięć najbiedniejszych regionów Europy aż połowa przypada na Polskę Wschodnią. W dodatku bardzo szybko one wyludniają się. Jaka czeka przyszłość mieszkańców tych ziem?

Zastanawiano się nad tym m.in. podczas I Międzynarodowego Forum Nowych Technologii i Innowacji dla Polski Wschodniej, jakie zorganizował Park Naukowo-Technologiczny Polska-Wschód w Suwałkach. Wzięło w nim udział 150 przedstawicieli nauki, firm innowacyjnych, małych i średnich przedsiębiorstw, agencji rozwoju regionalnego, inkubatorów przedsiębiorczości, instytucji wsparcia biznesu. Przybyli też naukowcy i przedsiębiorcy z Ukrainy, Litwy, Rosji.

- Dwa miliony Polaków wyemigrowało już za chlebem, kolejne dwa miliony młodych ludzi, kształcących się na wyższych uczelniach, myśli o tym samym - mówił Tadeusz Kłaczkowski, prezes zarządu suwalskiego Parku Naukowo-Technologicznego.

Reklama

- A wcale tak nie musi być. Ale, jeżeli w Polsce naukowiec czeka na wdrożenie swego patentu w życie 8-10 lat, nic dziwnego, że sprzedaje swą wiedzę za granicą. Polska otrzyma z UE ogromne pieniądze na rozwój regionalny. Twórzmy zatem - apelował prezes Kłaczkowski - wspólne projekty, bo takie będą bardziej efektywne, przynoszące korzyści mieszkańcom regionów. Ściągajmy tu nowoczesne technologie. Bądźmy wrotami dla Europy na rynki wschodnie.

Parafrazując stare hasło Tadeusz Kłaczkowski apelował: regiony Polski Wschodniej - łączcie się w odrabianiu historycznych zaniedbań! I nie muszą to być li tylko projekty infrastrukturalne. Niezmiernie ważna jest współpraca we wdrażaniu na wschodnim pograniczu nowoczesnych technologii.

- Na razie każdy sobie rzepkę skrobie - mówił obrazowo o regionalnej rzeczywistości Artur Bartosik ze Świętokrzyskiego Centrum Transferu Technologii w Kielcach, apelując: - Skończmy z pojedynczymi projektami. Twórzmy projekty konsorcyjne i dopiero wówczas można będzie mówić o wdrażaniu innowacji. Mamy na ścianie wschodniej podobne problemy i cele, nie bójmy się zatem tworzyć sieci współpracy ponadregionalnej.

Czy tak się stanie, pokaże czas. Na razie nie było nawet zgodności co do zasad podziału unijnych pieniędzy między poszczególne województwa.

Jednym ze sposobów zarówno na efektywne, nowoczesne wykorzystanie unijnego wsparcia w odrabianiu zaniedbań, pobudzaniu gospodarki mają być parki naukowo-technologiczne. W Suwałkach powstał on w 2004 roku z inicjatywy miejscowego samorządu, a w przedsięwzięciu uczestniczy m.in. Politechnika Białostocka i Warszawska, Uniwersytet Białostocki i Warmińsko-Mazurski, Instytut Łączności, a współpracować będą m.in. ośrodki innowacyjne z Lwowa, Wilna, Kaliningradu.

Działa już inkubator technologiczny, ułatwiający ludziom mającym pomysły, a nie dysponującym zapleczem logistycznym i finansowym, prowadzenie działalności gospodarczej. Kołem zamachowym ma być nowa ziemia obiecana, jak to obrazowo określa tereny inwestycyjne parku prezydent Suwałk Józef Gajewski. Rozpoczęto właśnie, za 12,5 mln złotych, wyposażenie terenów w infrastrukturę techniczną. Zaawansowane są rozmowy z potencjalnymi inwestorami z Wielkiej Brytanii, Niemiec, Francji, Danii, Szwecji.

Otrzymają oni nie tylko tereny pod inwestycje, ale i ulgi podatkowe od samorządu, a także możliwość korzystania z centrum edukacyjno-konferencyjnego, z zapleczem hotelowo-wypoczynkowo-gastronomicznym, laboratorium. Będzie tu także funkcjonował m.in. akademicki inkubator nowych technologii, a także międzynarodowe wschodnie centrum innowacji. Łącznie koszt przedsięwzięcia oszacowano na 90 mln złotych. Pierwsze pieniądze już pozyskano, kolejne są do wzięcia. Samorząd i park stawiają tylko jeden warunek: mają tu rozwijać nowoczesne technologie.

Oferta jest skierowana do firm innowacyjnych działających w obszarze zaawansowanych technologii tzn. informatyki i nowych technologii oraz szeroko rozumianego przekazu danych ukierunkowanych na:
- technologie systemów informatycznych i sieci telekomunikacyjnych;
- elektronikę, w tym optoelektronikę i mikroelektronikę;
- technologie inżynierii materiałowej;
- technologie ochrony zdrowia i inżynierii medycznej (w tym urządzenia i materiały medyczne, farmaceutyka oraz telemedycyna);
- technologie związane z ochroną środowiska i wykorzystaniem odnawialnych i niekonwencjonalnych źródeł energii, w tym geologia i geoekologia;
- automatyka, aparatura pomiarowa i laboratoryjna, mechanika precyzyjna.

Młodych, wykształconych ludzi inwestorzy znajdą na miejscu. Tylko w działającej od roku państwowej wyższej szkole zawodowej kształci się już tysiąc żaków, a kilka tysięcy studiuje w uczelniach niepublicznych.

- Nie będą musieli opuszczać swego miasta. Zapewniamy im warunki pracy w nowoczesnych firmach - zapewnia prezydent Józef Gajewski, dodając, że skoro do Suwałk dojechać, na razie, trudno, bo Via Baltica wciąż nie powstała, to najpóźniej za dwa lata będzie oddane do użytku lądowisko dla niewielkich samolotów. Dokumentacja ma być gotowa do końca br.

A biorący udział w Forum Augustinas Majauskas, prezes Litewsko-Polskiej Izby Gospodarczej z Marijampola na Litwie, informował, że właśnie bracia Litwini oddają do użytku lądowisko w pobliżu Marijampola i zaprasza na litewsko-polsko-białorusko-rosyjsko-ukraińskie spotkania biznesowe inwestycje i innowacje, jakie odbędą się w stolicy rejonu jesienią br.

I bardzo dobrze się dzieje, że na pograniczu są takie samorządowo-biznesowe przedsięwzięcia. Wszak Unia za cel stawia budowę Europy regionów. A ich rozwój będzie bardziej zależał od aktywności, pomysłowości władz lokalnych niż centralnych. Profesor dr hab. Jan Szmidt z Politechniki Warszawskiej, człowiek mocno zaangażowany w suwalską "ziemię obiecaną", dodaje zaś, że niezmiernie ważnym elementem jest bliskość rynków wschodnich.

Jeżeli inwestorzy znajdą tu wykwalifikowana, wykształconą siłę roboczą, przychylność lokalnych władz, będą inwestować we wschodnich regionach Polski z myślą właśnie o 500 milionowym rynku wschodnim. Nie wszyscy bowiem decydują się - przynajmniej na razie - na inwestycje bezpośrednie, np. na Białorusi, czy Ukrainie, obwodzie kaliningradzkim.

Są już zresztą pewne symptomy, np. w Olsztynie inwestuje 253 mln euro koncern Michelen. Na Warmii i Mazurach w najbliższych miesiącach powinno też przybyć 1,6 tysiąca miejsc pracy tylko dzięki inwestycjom szwedzkiej firmy IKEA, która zbuduje w Wilbarku k. Szczytna nową fabrykę mebli. Około sto milionów euro zainwestują w 17-tysięcznym Olecku Austriacy, którzy zbudują tu bioelektrociepłownię i zakład kolektorów słonecznych.

Jan Wyganowski

Nowe Życie Gospodarcze
Dowiedz się więcej na temat: technologie | Polskie | ziem | Ziemia | one | forum
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »