Polska o ogonie Strategii Lizbońskiej
Polska jest na szarym końcu krajów Unii Europejskiej pod względem realizowania Strategii Lizbońskiej, czyli unijnego planu wzrostu gospodarczego i tworzenia nowych miejsc pracy - wynika z opublikowanego w poniedziałek raportu prestiżowego londyńskiego Centre for European Reform (CER).
Liderem reform od 2005 roku jest Dania, a tuż za nią - Szwecja i inne kraje nordyckie, docenione za udane połączenie innowacyjnej gospodarki z zachowaniem modelu społecznego. Dania i Holandia zostały też pochwalone za wysoką wydajność połączoną z wysokim poziomem zatrudnienia.
W najnowszym rankingu na ostatnie miejsce spadła Polska (rok temu - na miejscu przedostatnim, przed Maltą), zyskując tytuł "czarnej owcy". Źle wypada także Grecja. Francja, Niemcy i Włochy robią postępy, ale zbyt wolno.
Polska jest na cenzurowanym za niewielkie, jak na swój potencjał gospodarczy, postępy: słabszy wzrost PKB niż w pozostałych krajach, które w 2004 roku weszły do UE, niski poziom inwestycji i nakładów na badania i rozwój oraz fatalne wskaźniki dotyczące rynku pracy: najwyższe w UE, 15-procentowe bezrobocie i najniższy odsetek osób zatrudnionych: 54 proc.
"Polski rząd powinien zdecydować się na szybsze i bardziej zdecydowane kroki, jeśli nie chce pozostać jeszcze bardziej w tyle" - głosi raport. Przestrogą dla Polski ma być równie źle oceniania Grecja, która - jak napisano - "zmarnowała wiele szans ponad 20-letniego członkostwa w UE".
Strategia Lizbońska, ogłoszona w 2000 roku i zrewidowana w roku 2005, miała uczynić z UE najbardziej konkurencyjną gospodarkę świata. CER co roku bada, jak kraje wywiązują się ze swoich zobowiązań. Ogólny wniosek najnowszego raportu jest pozytywny: UE jest lepiej przygotowana do stawienia czoła światowej konkurencji doby globalizacji niż w 2000 roku. Realizacji strategii będzie poświęcony szczyt europejski, który odbędzie się w przyszłym tygodniu w Brukseli.