Polska przytuli się do... Białorusi

Białoruś jest jednym z najważniejszych partnerów gospodarczych Polski, trzecim po Rosji i Ukrainie wśród krajów WNP. Według danych Ministerstwa Gospodarki, udział Białorusi w eksporcie polskich towarów w 2012 roku wynosił 1,6 mld dol. W 2013 roku nasze obroty wzrosły o 7 proc. Teraz będzie nam na Białoruś jeszcze bliżej.

Polska rozpatruje możliwość utworzenia na Białorusi wspólnych zakładów przetwórstwa polskich surowców spożywczych - powiedział polski minister rolnictwa Marek Sawicki w białoruskiej telewizji ONT. Jego słowa przytoczyła w poniedziałek państwowa agencja BiełTA.

-Teraz intensywnie szukamy nowych rynków, chodzi o USA i Kanadę. Oczywiście jesteśmy też zainteresowani ściślejszą współpracą z Białorusią. To przecież nasi sąsiedzi. Strona białoruska postawiła nam jednak pewne warunki - żeby wchodzić na Białoruś nie ze swoim towarem, bo nikt go nie będzie dalej sprzedawać, tylko ze swoimi inwestycjami i technologiami - powiedział Sawicki.

Reklama

Minister dodał, że jeśli na Białorusi zostanie zorganizowane przetwórstwo polskich płodów rolnych, to Białoruś będzie je rozprowadzać na swoim rynku, a sama zwiększy sprzedaż własnych artykułów do Rosji.

- Będziemy rozpatrywać kwestię utworzenia wspólnych firm na wszystkich szczeblach. Odbędą się spotkania na temat inwestycji - zaznaczył minister.

Jak mówił, Polska zaczęła omawiać te plany z przedstawicielami biznesu, by zorientować się, na jakich warunkach są gotowi inwestować swoje środki w budowanie infrastruktury na Białorusi. "Mam nadzieję, że konkretne decyzje i umowy pojawią się już w najbliższym czasie" - zaznaczył.

Białoruski niezależny ekspert ds. rolnictwa, lider Białoruskiego Kongresu Demokratycznych Związków Zawodowych Alaksandr Jaraszuk ocenił w rozmowie z PAP, że zorganizowanie przetwórstwa polskich płodów rolnych na Białorusi jest zupełnie realne.

- Formalnie nie byłoby to naruszeniem żadnych ustaw, odbywałoby się w ramach obowiązującego ustawodawstwa Białorusi i Polski. Co więcej, Białoruś nie naruszałaby w ten sposób swoich porozumień z Rosją - podkreślił.

Według niego, zorganizowanie takiej produkcji nie jest trudne. Uważa on, że raczej nie będzie to "głębokie przetwórstwo". "Ale nie wykluczam, że w przyszłości dojdzie do poważniejszych inwestycji w tę sferę" - powiedział.

Zdaniem eksperta, Polska mogłaby przetwarzać na Białorusi owoce i warzywa, ale także mięso czy ryby. Jak wskazał, Rosja np. tylko w 40 proc. zaspokaja swoje zapotrzebowanie na wołowinę.

Sawicki złożył 14 sierpnia wizytę w Mińsku. Ministerstwo Rolnictwa poinformowało potem, że do końca sierpnia na Białoruś pojedzie misja gospodarcza producentów owoców i warzyw, by zbadać możliwości inwestycji i zwiększenia wymiany handlowej.

Po wprowadzeniu przez Rosję embarga na artykuły rolno-spożywcze z państw UE wicepremier Białorusi Michaił Rusy oświadczył, że jego kraj jest gotów zwiększyć w tym roku dostawy artykułów żywnościowych do Rosji o 15-50 proc.

B. szef białoruskiego Banku Narodowego Stanisłau Bahdankiewicz nie wykluczył nawet, że w obecnej sytuacji cała białoruska produkcja rolna będzie trafiała do Rosji, a sama Białoruś przejdzie na artykuły zachodnie.

Na początku sierpnia Rosja poinformowała, że wprowadza zakaz importu owoców, warzyw, mięsa, drobiu, ryb, mleka i nabiału z USA, Unii Europejskiej, Australii, Kanady oraz Norwegii. Embargo ma obowiązywać przez rok. To odpowiedź Rosji na sankcje nałożone na nią przez USA oraz UE. Wcześniej, 1 sierpnia, Rosja wprowadziła embargo na niektóre owoce i warzywa z Polski. Mińsk nie przyłączył się do rosyjskiego embarga.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Rosji | Polska | Polskie | Białoruś
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »