Polska straci najlepszych
Zdaniem Krzysztofa Lewandowskiego naczelnika Wydziału Analiz Migracyjnych w Departamencie Polityki Migracyjnej MSWiA Polacy coraz częściej kończąc pracę w jednym z krajów UE przemieszczają się w celach zarobkowych do kolejnego.
Jednak liczba emigrantów spada. Najbardziej atrakcyjna pozostaje dla nich Wielka Brytania. Trudno natomiast oszacować skalę migracji po otwarciu niemieckiego rynku pracy.
- Spada liczba emigrantów zarobkowych (...) Jednak nie wszyscy wracają do kraju. Obserwujemy, że teraz często Polacy przemieszczają się w poszukiwaniu pracy między różnymi krajami Europy. Coraz bardziej popularne stają się Norwegia i Holandia - powiedział dziennikarzom Lewandowski.
Naczelnik Wydziału Analiz Migracyjnych w Departamencie Polityki Migracyjnej MSWiA poinformował, że Polacy dalej najchętniej wybierają Wyspy Brytyjskie. Pracownicy średnio wykwalifikowani z kolei chętnie udają się do krajów południowej Europy, jak Hiszpania i Włochy.
- Najbardziej popularne pozostają Wyspy Brytyjskie, sporo Polaków przebywa w Niemczech, bo około 400 tys., także Norwegia staje się atrakcyjnym rynkiem pracy dla emigrantów z Polski - dodał.
Według danych GUS w 2009 r. liczba polskich emigrantów wyniosła ogółem 1.870 tys. osób, w tym przebywających w UE 1.570 tys. Rok wcześniej szacunki te wynosiły kolejno 2.270 tys. i 1.820 tys. W Wielkiej Brytanii w 2009 roku na emigracji przebywało 555 tys. Polaków, w porównaniu z 650 tys. rok wcześniej, natomiast w Niemczech liczby te wynoszą kolejno 415 tys. i 490 tys. osób.
Zdaniem Lewandowskiego trudno podać szacunki odnośnie skali emigracji w wyniku otwarcia dla polskich obywateli 1 maja 2011 r. niemieckiego i austriackiego rynku pracy.
- Korekta nastąpi po otwarciu rynku Niemiec i Austrii. Na dzień dzisiejszy trudno mówić o jakiejkolwiek skali tego zjawiska. To będzie zależało od działań jakie podejmie strona niemiecka na swoim rynku pracy (...) Niemcy potrzebują przede wszystkim emigrantów wysoko wykwalifikowanych - dodał.