Polski patriotyzm konsumencki nie istnieje
O patriotyzmie konsumenckim i kupowaniu polskich produktów jako sposobie na umacnianie krajowej gospodarki rozmawiamy z prof. dr hab. Dariuszem Dolińskim, dziekanem wydziału zamiejscowego SWPS, autorem książek na temat psychologii reklamy.
Brief: Czy zgodzi się Pan, że polskie marki są wybierane bardziej ze względów na cenę niż "dobrą sławę" krajowej produkcji?
Dariusz Doliński: Gdy w amerykańskich badaniach Amerykanie mają dokonywać wyboru między produktem amerykańskim a pochodzącym z innego kraju, to nawet nieco wyższa cena amerykańskiego produktu i nieco niższa jego jakość, o czym badani wiedzą, nie powstrzymuje większości osób od wybrania rodzimego produktu. Na tym polega, przysłowiowy już, amerykański patriotyzm konsumencki. W Polsce patriotyzm konsumencki praktycznie rzecz biorąc nie istnieje. Opel stracił w Polsce renomę, gdy zaczął być produkowany w Gliwicach.
Brief: Czy dzieje się tak w przypadku każdej branży?
DD: Wyjątkiem od reguły, mówiącej, że Polacy kupują rzeczy polskie wyłącznie ze względu na cenę a nie dobrą markę wydają mi się piwa. Wielu Polaków uznaje polskie piwo za najlepsze na świecie, choć duża część z nich nie odróżniłaby piwa polskiego od innego w ślepym teście konsumenckim. Być może jest więc tak, że polscy piwosze są największymi konsumenckimi patriotami!
Brief: Czy jest szansa, by w sytuacji spowolnienia gospodarczego polscy świadomi konsumenci chętniej sięgali po rodzime produkty?
DD: Nie sądzę, by z powodu spowolnienia gospodarczego Polacy częściej sięgali po polskie produkty. W każdym razie nie będą tego czynić z przyczyn psychologicznych. Mogą po nie sięgać wyłącznie z tego powodu, że będą one tańsze od nie polskich.
Brief: Jakie strategie powinni zatem wdrażać specjaliści od marketingu, by zmienić przyzwyczajenia konsumentów i promować kupowanie krajowych produktów?
DD: Myślę, że wbrew pozorom, więcej od marketingowców może zrobić polska szkoła. Dzieci od najmłodszych klas powinny się uczyć tego, że kupując polskie produkty, napędzają polska gospodarkę, dają zatrudnienie polskim obywatelom, a tym samym stwarzają sobie lepsze życie. Marketingowcy mogą mówić podobnym językiem, ale ich skuteczność będzie mniejsza.
Rozmawiała Katarzyna Cieślikowska