Polski system świadczenia biedy
Jest coraz więcej gmin, w których z pomocy państwa żyje nawet co drugi mieszkaniec, a korzystanie z pomocy społecznej dla wielu tysięcy Polaków stało się niemal zawodem - wynika z najnowszego raportu GUS, do którego dotarł "Dziennik Gazeta Prawna".
Są regiony, w których 80 proc. korzystających z pomocy społecznej pobiera ją nieprzerwanie od kilkunastu lat. Od 20 lat nikt nie zmienił zasad przyznawania pomocy społecznej i wiele osób się od niej uzależniło. Taki kliencki sposób życia z zasiłków jest już dziedziczony przez dzieci, a nawet wnuki - powiedział gazecie autor opracowania dr Krzysztof Jakubik, dyrektor krakowskiego oddziału GUS.
Gazeta podaje przykład gminy Kętrzyn, w której z pomocy społecznej korzysta prawie 72 procent mieszkańców. Drugie niechlubne miejsce zajmują gminy Grunwald i Brzeżno, obie z wynikiem 68 procent.
W takich miejscowościach żyje się z renty socjalnej i zasiłku rodzinnego. Do tego podopieczni pomocy społecznej mogą liczyć na talony na żywność a w zimie na dodatek na opał. Dzieci najczęściej dostają obiady w szkołach.
Rozbudowana pomoc społeczna połączona z pomocą instytucji kościelnych i charytatywnych lub zagranicznych buduje przekonanie, że nie opłaca się pracować.
Potwierdzają to cytowani przez gazetę specjaliści - polska pomoc społeczna zamiast aktywizować, utrwala biedę.