Polskie ciepłownictwo jest najbardziej w Europie uzależnione od węgla

Polskie ciepłownictwo czekają ogromne inwestycje i wydatki. Chodzi nie tylko o modernizację, ale także o wydatki na bieżące zakupy węgla.

BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami

Polska produkcja ciepła jest najbardziej w Europie uzależniona od węgla - ciepłownie systemowe spalają co roku ok. 14,5 mln t tego surowca. Dlatego w najbliższych latach ten sektor nieuchronnie czeka transformacja i przechodzenie na technologie nisko- i zeroemisyjne. Tego typu inwestycje od lat były odkładane na później, przez co dziś skala potrzeb inwestycyjnych w tym obszarze jest ogromna, liczona w dziesiątkach miliardów złotych.

Reklama

Ciepłownie potrzebują wsparcia w transformacji i w zakupach surowca

- Przedsiębiorstwa ciepłownicze potrzebują wsparcia, same sobie z tym nie poradzą - podkreśla Krzysztof Skowroński z KAPE (Krajowa Agencja Poszanowania Energii). Jak wskazuje, w tej chwili nie radzą sobie również z zabezpieczeniem odpowiednich ilości surowca do produkcji ciepła przed nadchodzącą zimą.

- Ciepłownictwo jest tym sektorem rynku, który będzie wymagać głębokich przeobrażeń, co wynika m.in. z polityki europejskiej, nowych dyrektyw i potrzeb, ponieważ wszyscy chcemy mieć czyste powietrze. A regulacje Unii Europejskiej, które w tej chwili wchodzą: Fit for 55 i REPowerEU, w pewnym momencie dotkną przedsiębiorstw ciepłowniczych. Dlatego musimy myśleć o tym, żeby zmienić koszyk naszych paliw, żeby przejść w kierunku wykorzystania ciepła odpadowego, a najlepiej przejść całkowicie na energię odnawialną OZE - mówi Krzysztof Skowroński.

Polska ma drugi, po Niemczech, największy rynek ciepła systemowego w Europie. Do sieci ciepłowniczej przyłączonych jest ponad 40 proc. spośród 13,5 mln gospodarstw domowych - to jeden z najwyższych wskaźników w UE. Łącznie w polskich systemach ciepłowniczych zainstalowanych jest 53,5 GW.

Polska produkcja ciepła jest najbardziej w Europie uzależniona od węgla

Jednocześnie polska produkcja ciepła jest najbardziej w Europie uzależniona od węgla - ciepłownie systemowe spalają co roku ok. 14,5 mln t tego surowca (dane z raportu Polityka Insight: "Ciepło do zmiany. Jak zmodernizować sektor ciepłownictwa systemowego w Polsce"). Dlatego też rozwój technologii opartych na OZE w ciepłownictwie jest nieunikniony, ponieważ polityka klimatyczna UE zakłada, że do 2040 roku gospodarstwa domowe i przemysł będą ogrzewane przez ciepło systemowe lub niskoemisyjne źródła. Taki cel rząd wyznaczył też w "Polityce energetycznej Polski do 2040 roku".

Tymczasem - jak wskazuje w tegorocznym raporcie Forum Energii - dziś polskie ciepłownictwo to bardzo zaniedbany obszar, w którym niezbędne zmiany i modernizacje przez lata były odkładane na później. W rezultacie przestarzała infrastruktura ciepłownicza osiąga kres swojej użyteczności, a jej eksploatacja jest droga i powoduje duże szkody środowiskowe w postaci zanieczyszczenia powietrza (raport "Czyste ciepło jako motor polskiej gospodarki").

Ciepłownictwo. Ogromne potrzeby inwestycyjne

Jak szacuje Forum Energii, skala inwestycji niezbędnych w sektorze ciepłowniczym w nadchodzących latach to co najmniej 52 mld zł, ale rocznie. Transformacja tego sektora jest jednak szansą, aby czyste ciepło stało się motorem rozwoju polskiego przemysłu. Przy stworzeniu dobrych ram prawnych modernizacja ciepłownictwa może zwiększać polskie PKB o ponad 2 proc. rocznie przez kolejne 30 lat i kreować średnio nawet 400 tys. miejsc pracy rocznie w sektorze.

***


Źródło informacji

Newseria Biznes
Dowiedz się więcej na temat: ciepłownictwo | węgiel | ogrzewanie węglem
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »