Polskie dreamlinery sprawne, ale do przeglądu. LOT liczy straty
Należące do LOT-u dreamlinery są sprawne i bezpieczne, ale trafią na przegląd ze względu na bezpieczeństwo - poinformował w czwartek wiceprezes LOT Tomasz Balcerzak. Firma liczy straty w związku z "uziemieniem" dwóch maszyn i rozważa wystąpienie do Boeinga o odszkodowanie.
Jak podkreślił Balcerzak na konferencji prasowej, to, że Boeing 787, który w środę poleciał do Chicago i został tam "uziemiony" jest sprawny, potwierdziła inspekcja Urzędu Lotnictwa Cywilnego przeprowadzona przed odlotem samolotu z Warszawy.
Wyjaśnił, że amerykański Federalny Urząd ds. Lotnictwa oraz firma Boeing rekomendowały przeprowadzenie przeglądów technicznych i LOT - ze względu na bezpieczeństwo - zdecydował się je wykonać. - Stąd decyzja o tymczasowym wstrzymaniu lotów Boeingów 787 - dodał.
- W związku z tymczasowym wyłączeniem floty Boeing 787, jak i pośrednimi kosztami, których przyczyna leży po stronie producenta, i które są przez nas obecnie odnotowywane, po zebraniu wszystkich danych będziemy reklamować je u producenta - powiedział Balcerzak. Zaznaczył, że koszty przeglądów technicznych obu maszyn "są po stronie producenta".
Z kolei rzecznik LOT-u Marek Kłuciński powiedział, że PLL LOT rozważają wystąpienie do producenta dreamlinerów, czyli firmy Boeing, z wnioskiem o odszkodowanie za straty poniesione z powodu "uziemienia" dwóch maszyn.
Rzecznik dodał, że LOT szacuje straty związane z tym, że oba te samoloty na razie nie wykonują rejsów. Natomiast wiceprezes pytany o to, jakie mogą być to kwoty, powiedział jedynie, że "znaczne".
Balcerzak zaznaczył jednocześnie, że we wszystkie planowane rejsy długodystansowe - za wyjątkiem czwartkowego rejsu do Pekinu - polecą Boeingi 767. Podkreślił, że LOT ma operacyjne zabezpieczenie rejsów do końca marca. - Myślę, że do tego czasu problemy z dreamlinerami zostaną rozwiązane - dodał.
Ponadto zapowiedział, że w czwartek na godz. 18 naszego czasu zaplanowano telekonferencję z przedstawicielami firmy Boeing.
Europejska Agencja Bezpieczeństwa Lotniczego (EASA) wstrzymała tymczasowo wszystkie rejsy samolotów typu Boeing 787 Dreamliner, w których ostatnio wykryto serie awarii - poinformował w czwartek rzecznik agencji. Wcześniej podobną decyzję podjął amerykański Federalny Urząd ds. Lotnictwa (FAA). Jej podstawą były problemy z akumulatorami samolotu, które w środę zmusiły maszynę linii All Nippon Airways do awaryjnego lądowania w Japonii po pojawieniu się na pokładzie dymu. EASA popiera w ten sposób decyzję amerykańskich władz, by przeprowadzić dodatkową kontrolę bezpieczeństwa maszyn. Zakaz będzie obowiązywał dopóki nie zostaną rozwiązane problemy z akumulatorami.
Decyzja ta dotyczy wszystkich europejskich przewoźników korzystających z dreamlinerów. Jak na razie w Europie tylko Polskie Linie Lotnicze LOT mają takie maszyny.
LOT zmuszony był odwołać rejs powrotny swojego Boeinga 787 z USA. Odbywająca swój pierwszy transatlantycki lot maszyna przyleciała w środę wieczorem czasu lokalnego z Warszawy do Chicago. Na polecenie władz amerykańskich samolot został uziemiony.
Po serii usterek technicznych swoje dreamlinery uziemiły dotychczas również Japonia, Indie i Chile. Jak pisze w czwartek agencja AFP, oznacza to, że bezterminowo uziemiono ponad połowę z dostarczonych do tej pory 50 dreamlinerów, w tym 24 japońskie.