Pomysł Samoobrony na inwestycje
Samoobrona, jako partia tworząca pakt stabilizacyjny chce dopisać swoje pomysły do przygotowywanej przez rząd ustawy o swobodzie gospodarczej - pisze "Rzeczpospolita". Ze swobodą dla firm nie mają one wiele wspólnego, a dodatkowo mogą spowodować, że złotówka stałaby się mało wiarygodna na międzynarodowych rynkach finansowych.
Partia Andrzeja Leppera chce ściągnąć z zagranicy rezerwy NBP, ulokować je w polskich bankach i z tych pieniędzy kredytować inwestycje w gminach. Administracja obiektów, które w ten sposób powstaną, zajęłyby się specjalne gminne fundusze.
- Chcemy rozruszać inwestycje i umożliwić gminom sięganie po unijne dotacje - zapewnia poseł Samoobrony Kazimierz Zdunowski.
- Mechanizm prowadzi do rozbudowy biurokracji w Polsce, by pojawiły się nowe stanowiska dla działaczy partii - mówi Marcin Peterlik z Instytutu Badań nad Gospodarka Rynkową.
Zdaniem Jeremiego Mordasewicza z Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych "Lewiatan" ten pomysł niesie za sobą groźniejsze skutki:
- Gdybyśmy zmniejszyli bądź zlikwidowali rezerwy, złoty stałby się niewiarygodną walutą. Jest jeszcze jeden problem - nasz kraj musi lokować część rezerw finansowych za granicą. Wynika to z porozumień międzynarodowych.
- Ustawa o swobodzie działalności gospodarczej to złe miejsce dla takich zapisów - mówi o pomysłach Samoobrony Artur Zawisza (PiS).