Ponad 100 firm z Polski chce odbudowywać Irak

Już ponad 100 spółek znalazło się na liście, którą resort gospodarki i pracy przygotowuje dla amerykańskiej agencji zajmującej się pierwszym etapem odbudowy Iraku. Amerykanie mają już ustaloną listę zadań, którą zamieścili w Internecie.

Już ponad 100 spółek znalazło się na liście, którą resort gospodarki i pracy przygotowuje dla amerykańskiej agencji zajmującej się pierwszym etapem odbudowy Iraku. Amerykanie mają już ustaloną listę zadań, którą zamieścili w Internecie.

Pierwszy etap odbudowy Iraku ma być finansowany z budżetu USA. Federalna US Agency for International Development (USAID), która zajmuje się administrowaniem środków i wyborem wiodących kontrahentów, dysponuje 30,9 mln USD (122,1 mln zł). Na swojej stronie internetowej (www.usaid.gov) USAID szczegółowo rozpisała, czego oczekuje od przyszłych kontrahentów. Priorytetowa będzie odbudowa portu morskiego Umm Qasr i lotnisk międzynarodowych. Inne projekty to odbudowa systemu energetycznego, dróg i mostów, sieci kolejowej, systemu kanalizacyjnego, szkół, szpitali i budynków administracji a także systemu irygacyjnego.

Reklama

Lista już jest

- Polskie firmy powinny zgłaszać do KIG-u oferty w języku angielskim. Te zostaną przekazane do USAID. Krajowe spółki mogą zostać poddostawcami lub podwykonawcami w projektach dotyczących infrastruktury, elektryczności, logistyki, zdrowia, szkolnictwa, administracji lokalnej - mówi Marek Kubicki, szef portalu internetowego arabia.pl.

- Nie ma ostatecznego terminu na przyjmowanie zgłoszeń, ale im szybciej tym lepiej. Dotychczas otrzymaliśmy zgłoszenia od 40 spółek. Tylko wczoraj mieliśmy ponad 100 telefonów z pytaniami - mówi Marek Kłoczko, sekretarz generalny KIG.

- Zgłosiło się już do nas przeszło sto podmiotów z prawie wszystkich branż. Ich oferty przekazujemy do Ministerstwa Gospodarki - dodaje Marcin Piskorski z Polsko-Arabskiej Izby Gospodarczej.

Na liście MG znalazły się m.in. Elektrim-Volt, Budimex, Polimex-Cekop, Famed, Elektromontaż Export, Elektromontaż Bydgoszcz, Angoria, Altrex. Podobno ministerstwo już dziś chce przekazać pierwszą część listy USAID. MG zachęca też polskie spółki, by same próbowały nawiązać bezpośredni kontakt z wybranymi firmami amerykańskimi - na razie kontrakt na zarządzanie portami morskimi otrzymała Stevedoring Services of America, a pomoc ludności zapewni International Resources Group.

Budować, budować

Na przyszłych kontraktach w Iraku najwięcej będą mogły skorzystać spółki budowlano-montażowe - m.in. grupa Budimex-Dromex, która w latach 80. zbudowała w Iraku prawie 150 km autostrad.

- Oczekujemy, że po zakończeniu konfliktu weźmiemy udział w największych projektach infrastrukturalnych i przemysłowych. Oprócz inwestycji związanych ze zniszczeniami wojennymi będzie też wiele kontraktów skierowanych na unowocześnienie irackiej gospodarki, która od czasu wojny w Kuwejcie nie była rozwijana - mówi Stefan Bekir Assanowicz, prezes Budimexu-Dromexu i wiceprezes Budimexu.

- Z punktu widzenia polskich firm ważniejszy będzie drugi etap odbudowy Iraku finansowany w ramach przyszłych programów ONZ, m.in. programu "Ropa za żywność". Przed pierwszą wojną w Zatoce Perskiej polskie firmy zarabiały w Iraku 300 mln USD rocznie i wysyłały tam 14 tys. pracowników. Mamy szansę to powtórzyć - uważa Józef Żelaśkiewicz, wiceprzewodniczący RN Elektromontażu Bydgoszcz i szef Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Irackiej.

Inną spółką budowlano-inżynieryjną obecną na irackim rynku od ponad 20 lat jest Polimex-Cekop.

- Mamy w Iraku cały czas nasze przedstawicielstwo. Do tej pory realizowaliśmy kontrakty związane z energetyką, chemią, przemysłem naftowym, a także budowaliśmy drogi, wodociągi i oczyszczalnie ścieków - przypomina Konrad Jaskóła, prezes Polimexu-Cekop.

Spółki liczą, że przyszłe kontrakty w Iraku pozwolą im choć częściowo zrekompensować wielomilionowe straty, spowodowane wojną w 1991 roku.

Nie tylko budowlanka

Irackim rynkiem są też zainteresowane firmy z branży energetycznej i elektromontażowej.

- Budowaliśmy w Iraku linie przesyłowe i stacje rozdzielcze już w latach 70. Wiemy, że podczas obecnej wojny mocno ucierpiała sieć energetyczna kraju, więc jest o co walczyć także w sensie biznesowym - mówi Paweł Wyganowski, wiceprezes Elektrimu-Volt.

Do resortu gospodarki i pracy zgłosił się też Elektromontaż Export, który właśnie z Elektrimem w przeszłości realizował duży kontrakt w Bagdadzie.

- Prowadzimy już rozmowy w sprawie umów w Iraku. Za wcześnie, by mówić o szczegółach - informuje Jerzy Lewandowski, prezes Elektromontażu Export.

Swojego zaangażowania nie kryją też przedsiębiorstwa z branży medycznej, m.in. żywiecki Famed, specjalizujący się w produkcji wyposażenia szpitali.

- Interesuje nas szczególnie program odbudowy szpitali i szkół. Współpracujemy już z dwiema firmami amerykańskimi i mamy nadzieję znaleźć się po wojnie na irackim rynku - mówi Halina Worecka, dyrektor spółki Famed.

Również należąca do Skarbu Państwa spółka Famed Łódź liczy na zamówienia z Iraku. Producent lamp medycznych sprzedaje swoje wyroby w Syrii, Pakistanie i Indiach. Nieoficjalnie wiadomo, że kontraktami w Iraku zainteresowana jest jedna z giełdowych spółek informatycznych. Interesy w Iraku chcą też ponoć robić Polskie Linie Oceaniczne.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: Irak | resort gospodarki | famed | 100 | etap | firmy | Polskie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »