Ponad milion nielegalnych górników. Władze chcą ukrócić "diamentową gorączkę"
W Angoli pracuje ponad 1,2 mln nielegalnych górników (tzw. gaimpeiros), w większości obcokrajowców oraz 296 pogłębiarek prowadzących nielegalną działalność - poinformowała agencja prasowa ANGOP, cytując sekretarza stanu ds. zasobów mineralnych Janio Correa Victora. Władze podkreślają, że to działalność prowadzona przy użyciu urządzeń i chemikaliów, które są niebezpieczne nie tylko dla środowiska, ale również dla zajmujących się wydobyciem osób.
Władze Angoli chcą wprowadzić nowe prawo, zgodnie z którym za nielegalną działalność wydobywczą groziłaby kara do ośmiu lat więzienia i grzywna w wysokości czterech milionów dolarów.
Najwięcej nielegalnych poszukiwaczy diamentów pochodzi z sąsiedniej Demokratycznej Republiki Konga, z którą Angola ma najdłuższą granicę, liczącą ponad 2,6 tys. kilometrów. Każdego dnia według policji nielegalnie przekracza ją około tysiąc osób, które łatwo znikają w słabo zaludnionej, bogatej w diamenty i złoto prowincji Lunda Norte.
W czasie styczniowej akcji policji skonfiskowano tam 37 diamentów, sześć samochodów, pięć koparek, mini pralkę, 39 elektrycznych progów zwalniających, 279 kruszarek żwiru, motorowery i 279 motocykli - wyliczył rzecznik Narodowej Policji prowincji Domingos Muanafumo. Górnikom odebrano wówczas 3 tys. dolarów i 30 150 litrów paliwa. Aresztowano 506 obywateli DRK pod zarzutem nielegalnego wydobycia kruszców.
Agencja ANGOP wskazuje, że nielegalne górnictwo ma szkodliwy wpływ na środowisko, życie ludzkie, zdrowie publiczne, utrzymanie społeczności, gospodarkę i rozwój - wylicza.
Jest to działalność prowadzona przy użyciu sprzętu, urządzeń i chemikaliów niebezpiecznych i szkodliwych dla środowiska, zdrowia ludzi, którzy się nimi posługują i ogólnie dla społeczności. Nielegalne górnictwo często wiąże się z brutalnymi konfliktami zbrojnymi, przestępczością zorganizowaną, terroryzmem, pracą dzieci, handlem narkotykami i bronią.
Angola w 2023 roku pozyskała 9,8 mln karatów diamentów, co stawia ją pod względem wydobycia na drugim miejscu w Afryce po Botswanie.