49 proc. mikro i małych przedsiębiorstw oferujących usługi i produkty w segmencie B2B spodziewa się mniejszych zamówień ze strony klientów, a 35 proc. - opóźnień w płatnościach. Z kolei 12 proc. właścicieli mikro i małych firm liczy się z brakiem zapłaty - wskazano w badaniu "Zakupy firmowe" na zlecenie NFG.
Pod względem branż prognozy dotyczące mniejszych zamówień w ciągu najbliższych sześciu miesięcy formułują głównie przedsiębiorstwa handlowe (60 proc.), przemysłowe (45,5 proc.) oraz usługowe (45 proc.). Natomiast 45 proc. przedsiębiorców spodziewa się częstszych negocjacji cen ze strony klientów (w tym gronie najwięcej wskazań pochodzi od firm budowlanych i transportowych), a 35 proc. opóźnień w płatnościach (handel).
Mniejsze zamówienia, odkładanie zakupów, zatory płatnicze
Mikrofirmy częściej niż małe firmy spodziewają się składania zmniejszonych zamówień przez klientów (58 proc. wobec 40 proc.), a także odwlekania przez nich zakupów w czasie ze względu na brak pieniędzy (31 proc. w porównaniu do 21 proc.). W większym stopniu obawiają się też braku płatności za swoje produkty lub usługi (15 proc. wobec 10 proc.).
Prezes Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej Adam Łącki zwrócił uwagę, że brak płatności, opóźnienia w regulowaniu zobowiązań finansowych to istotne czynniki, które przyczyniają się do wzrostu liczby upadłości i likwidacji biznesów. Według danych KRD już dziś 263 tysiące firm w Polsce zalega kontrahentom na ponad 8,6 mld zł. - Dłużnicy często tłumaczą, że inni też im nie płacą. To typowy mechanizm zatorów płatniczych - wskazał Łącki.
Eksperci: Dalsze podnoszenie cen to ślepy zaułek
Z badania wynika też, że blisko 60 proc. firm planuje podnieść ceny w najbliższych miesiącach - najbardziej zdecydowane do takich kroków są mikroprzedsiębiorstwa. Wśród branż deklarują tak głównie handel i usługi. Z kolei w gronie firm, które nie zamierzają podnosić cen liderem jest przemysł - co czwarta firma z tego segmentu wskazuje, że nie planuje podwyżek.
W opinii ekspertów dalsze windowanie cen to ślepy zaułek. - Zmiany w zwyczajach zakupowych przedsiębiorców to nie tylko ich osobista decyzja, ale zjawisko o znaczeniu gospodarczym. Ograniczenie kosztów i mniejsza aktywność inwestycyjna jednych podmiotów na rynku to automatycznie słabsze wyniki sprzedażowe innych firm - stwierdził Emanuel Nowak z NFG. A pogarszająca się sytuacja finansowa przedsiębiorców - jak stwierdził - to w konsekwencji likwidacja biznesów i niespłacone długi.
Zobacz również:







![Nie tylko "Heweliusz". Wiele historii pozostało do opowiedzenia [FELIETON]](https://i.iplsc.com/000LWOH7CBKX0852-C401.webp)




