Porzucona rafineria
Podczas gdy Orlen czeka na podpisanie umowy o poufności z Naftą Polską MSP zarzuca konsorcjum Rotch-PKN zwlekanie ze złożeniem oferty. Niewykluczone, że resort przyśpieszy ten proces i zostanie wprowadzony termin graniczny.
Nafta Polska wciąż czeka na oferty na zakup 75 proc. akcji Rafinerii Gdańskiej. Formalnie uprawnionymi do ich złożenia pozostają dwa podmioty - brytyjska spółka Rotch Energy i MOL. Węgierski koncern paliwowy podtrzymuje wprawdzie swoje zainteresowanie, zaznacza jednak że od momentu gdy uzyskał współwyłączność w sprawie przetargu na RG, sytuacja uległa zmianie, a to rodzi z kolei konieczność ponownego zbadania aktualnej kondycji spółki. Brak jednak jakichkolwiek wiadomości aby czynił coś w tym kierunku.
Ani Rotch ani jego nowy partner w konsorcjum (PKN Orlen), mimo szumnych (bezpośrednio po biznesowym rozstaniu Rotch z Łukoilem) zapowiedzi co do rychłego złożenia wspólnej oferty, także się nie śpieszą. Być może wynika to z trudności związanych ze zgromadzeniem przez Orlen środków finansowych potrzebnych do sfinalizowania zakupu przypadającej nań puli akcji (prawie 25 proc.). W normalnych warunkach potrzebne ok. 90 mln USD (jeżeli nowe konsorcjum zaoferowałoby sumę bardzo zbliżoną do oferty konsorcjum Rotch-Łukoil) nie powinny stanowić dla płockiego koncernu dużego problemu jednak obecnie stoi on przed koniecznością zapewnienia finansowania dla projektu chemicznego, który ma być realizowany poprzez spółkę PKN Poliolefiny w ścisłej współpracy z holdingiem Basell. Ten ostatni ma dla PKN priorytetowe znaczenie, w przeciwieństwie do zakupu RG. Drugiej pod względem wielkości polskiej rafinerii grozi marginalizacja ze strony Orlenu, który nie jest w stanie w pełni wykorzystać własnych mocy przerobowych.
Źródło zbliżone do Rotch poinformowało PG, że złożenie oferty konsorcjum opóźniają niezależne od tej spółki uregulowania prawne. Najpierw Nafta Polska musi zdecydować się na podpisanie z Orlenem umowy o poufności. Wniosek taki został złożony przez PKN złożony. To otworzyłoby drogę do przeprowadzenia przez Orlen due dilligence. Łukoilowi badanie kondycji RG zajęło ok. miesiąca. Nie wiadomo czy Orlen jest zainteresowany zbadaniem wszystkich możliwych elementów, czy też jest gotów analizować tylko niektóre, co mogłoby znacząco skrócić procedurę. Tymczasem resort skarbu, który jak dotychczas zrealizował tylko niewielką część swoich prywatyzacyjnych zamierzeń, jest coraz bardziej zniecierpliwiony taką sytuacją. Wczoraj pojawiła się opinia, iż może on nakazać Nafcie Polskiej wyznaczenie nowemu konsorcjum terminu złożenia oferty.