Posiedzenie w sprawie Nord Stream

Sejmowa komisja spraw zagranicznych jeszcze raz zajmie się sprawą wpływu rurociągu Nord Stream na trasy podejściowe do portów w Szczecinie i Świnoujściu i działaniami rządu w tej sprawie. Środowe posiedzenie komisji zakończyło się bez konkluzji.

Sejmowa komisja spraw zagranicznych jeszcze raz zajmie się sprawą wpływu rurociągu Nord Stream na trasy podejściowe do portów w Szczecinie i Świnoujściu i działaniami rządu w tej sprawie. Środowe posiedzenie komisji zakończyło się bez konkluzji.

Wiceprzewodniczący komisji Robert Tyszkiewicz (PO) zapowiedział, że zaproponuje jeszcze jedno posiedzenie na ten temat. Środowe posiedzenie zwołano na wniosek posłów Prawa i Sprawiedliwości, którzy chcieli się dowiedzieć od rządu, jakie działania zostały podjęte, by zabezpieczyć odpowiednią głębokość torów wodnych. Chodzi o to, żeby po ułożeniu rurociągu do portu w Świnoujściu mogły wpływać statki o największym zanurzeniu na Bałtyku - 15 m.

Wiceminister spraw zagranicznych Jan Borkowski wyjaśnił, że w sprawie skrzyżowania podejścia do Świnoujścia i Nord Stream, MSZ występował jedynie pomocniczo, wiodąca rolę miał resort infrastruktury.

Reklama

Posłowie PiS proponowali przerwanie posiedzenia i wezwanie właściwego ministra lub innego przedstawiciela rządu, podkreślając, że ich wniosek o zwołanie komisji dotyczył informacji rządu, a nie jedynie informacji z MSZ.

Wcześniej, omawiając wniosek o zwołanie środowego posiedzenia, Joachim Brudziński (PiS) powiedział, że jego zdaniem rząd nie podjął działań, by powstrzymać układanie gazociągu z Rosji do Niemiec, który zablokuje tor wodny do Świnoujścia. Brudziński powiedział, że ponieważ w jego ocenie rząd, premier i ministrowie zaniechali działań w tej sprawie, rozważa, czy nie zostało popełnione przestępstwo zapisane w kodeksie karnym.

Dodał, że chodzi o artykuł, który stanowi, że "kto, będąc upoważniony do występowania w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej w stosunkach z rządem obcego państwa lub zagraniczną organizacją, działa na szkodę Rzeczypospolitej Polskiej, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10". Według Brudzińskiego, w tej sprawie należy się też zastanowić nad ewentualną odpowiedzialnością premiera lub członków rządu przez Trybunałem Stanu.

W ocenie posłów PiS, ułożenie gazociągu Nord Stream według obecnych planów i bez skutecznej reakcji ze strony polskiej, zablokuje rozwój portów w Świnoujściu i Szczecinie, ponieważ ułożenie rur na dnie, bez zagłębiania ich, doprowadzi do sytuacji, w której statki o największym zanurzeniu nie przepłyną nad rurociągiem.

Budowa morskiego odcinka Nord Stream, który przez Bałtyk połączy Rosję z Niemcami, ruszyła w kwietniu. Gazociąg będą tworzyły dwie nitki o długości po 1220 km i przepustowości po 27,5 mld metrów sześciennych surowca rocznie. Rura będzie przebiegała przez wody terytorialne, bądź wyłączne strefy ekonomiczne, Rosji, Finlandii, Szwecji, Danii i Niemiec.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Nord Stream | sprawy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »