Posłowie, dajcie nam szansę

Resort skarbu chce zarobić 2-3 mld zł na ofertach giełdowych. Czy będzie miał szansę?

Wiele zależy od Sejmu, który planuje debatę o prywatyzacji. Zaplanowane na dziś posiedzenie sejmowej komisji skarbu, które ma być poświęcone planom prywatyzacyjnym Ministerstwa Skarbu Państwa (MSP) na 2005 r., to dopiero początek szerszej dyskusji, do której szykują się posłowie. - Mamy informacje, że na luty-marzec izba planuje dużą debatę o prywatyzacji - mówi Dariusz Witkowski, wiceminister skarbu odpowiedzialny za prywatyzację.

MSP liczy, że Sejm nie pokrzyżuje jego prywatyzacyjnych planów, które - choć nie oszałamiają wielkością prognozowanych wpływów - wydają się dość napięte. Dariusz Witkowski ma nadzieję, że wybrana przez resort ścieżka prywatyzacji, sprawi, że posłowie nie będą próbowali torpedować działań MSP.

Reklama

- We wszystkich przypadkach, w których jest to możliwe, chcemy sprzedawać spółki w drodze oferty publicznej. Wydaje nam się, że takie podejście do prywatyzacji, zaproponowane przez ministra Jacka Sochę, powoli zmienia stosunek posłów do sprzedaży państwowych spółek. Dowód? Prywatyzacja PKO BP i WSiP, które zaaprobował Sejm - twierdzi wiceminister.

Spółki przed budżetem

Na tegorocznych giełdowych ofertach ministerstwo chce zrealizować wpływy na poziomie 2-3 mld zł. To niewiele wobec liczby planowanych debiutów. Powód? Do obrotu ma trafić dużo nowo wyemitowanych akcji, co oznacza, że zysków z ich sprzedaży nie zainkasuje budżet, lecz same spółki. Ale co się odwlecze, to nie uciecze. Ministerstwo chce upłynniać posiadane walory w ciągu pół roku od rozpoczęcia prywatyzacji. Taki scenariusz resort szykuje m.in. dla Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa (PGNiG) i większości spółek z branży chemicznej.

- Na początku roku na giełdę trafią akcje Ciechu. Prospekt emisyjny powinien pojawić się w pierwszej dekadzie stycznia. Zejdziemy z naszym udziałem w spółce do 35 proc. W drugiej połowie roku będziemy chcieli sprzedać pozostałe akcje. Podobne plany mamy wobec Puław, które trafią na giełdę na przełomie maja i czerwca lub we wrześniu. W drugiej połowie roku swoje akcje zaoferują inwestorom giełdowym Police. Oferta PGNiG, która powinna przynieść spółce 1-1,5 mld zł, jest planowana na połowę roku. W zależności od jej przebiegu rozważymy sprzedaż akcji skarbu państwa być może w drodze zaproszenia do rokowań. Docelowo chcemy pozostawić sobie 51 proc. udziałów - mówi Dariusz Witkowski.

Ofert publicznych nie zabraknie też w innych branżach. Na giełdę trafi mniejszościowy pakiet akcji Polmosu Białystok. Większościowy MSP chce sprzedać inwestorowi. Wpływy z tej prywatyzacji mogą osiągnąć około 800 mln zł. Na blisko 200 mln zł resort może liczyć ze sprzedaży na giełdzie 85 proc. walorów Zelmera, który wczoraj opublikował prospekt emisyjny. Kolejny 1 mld zł powinna przynieść Enea, pierwszy skonsolidowany dystrybutor energii elektrycznej, którego prospekt emisyjny ma być gotowy w ostatniej dekadzie stycznia. - W przypadku Enei nie wykluczamy, że sprzedaży akcji należących do skarbu państwa będzie towarzyszyła nowa emisja, z której wpływy spółka chciałaby przeznaczyć na inwestycje - dodaje wiceminister.

Trudne projekty

To nie koniec. W tegorocznych planach MSP są jeszcze trzy giełdowe prywatyzacje. Niestety, zanosi się na to, że przynajmniej jednej z nich - PZU - posłowie utną głowę już na wstępie. Szansę ma natomiast Lotos, który resort chciałby umieścić na giełdzie we wrześniu, i Elektrownia Kozienice, choć o tym projekcie resort wypowiada się ostatnio z mniejszym optymizmem. - Giełdowa prywatyzacja Kozienic okazuje się bardziej skomplikowana, niż początkowo sądziliśmy, patrząc na jej wyniki finansowe. Główne problemy to likwidacja kontraktów długoterminowych i potrzeby inwestycyjne elektrowni związane z zaostrzeniem się norm ochrony środowiska - wyjaśnia Dariusz Witkowski.

Węgiel w spadku

Resort skarbu nie zamierza poprzestać na pracach nad tegorocznymi debiutami. Szykuje schedę dla następców (głównie w sektorze węglowym), licząc, że po wyborach giełdowa prywatyzacja "nie wyjdzie z mody".

- Przyszłemu ministrowi skarbu chcemy zostawić zaawansowany projekt giełdowej prywatyzacji Węglokoksu. Liczymy, że w przygotowaniach pomoże nam resort gospodarki. Czekamy też na odbiór analiz przedprywatyzacyjnych Jastrzębskiej Spółki Węglowej - wylicza minister.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: deta | Dana | prywatyzacja | resort | MSP | posłowie | danie | skarbu | wiceminister
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »