Posłowie nie chcą pogrzebowej rewolucji
Posłowie nie chcą pogrzebowej rewolucji. Na razie nie ma planów umożliwienia grzebania zwłok w wybranych miejscach czy rozsypywania prochów na przykład w morzu. Posłowie chcą jednak umożliwić grzebanie w kościołach i wprowadzić obserwację zwłok. Projektem nowelizacji ustawy o cmentarzach i chowaniu zmarłych zajmują się sejmowej komisje samorządu i administracji.
Referująca projekt posłanka PSL Krystyna Ozga tłumaczy, że chodzi o dostosowanie przestarzałych przepisów do praktyki. Zmarły nadal będzie grzebany na cmentarzach lub w kościelnych kryptach. "W krypcie - tak, w katakumbach - tak, w niszach - tak. Te miejsca powinny znajdować się na cmentarzu" - powiedziała Ozga w rozmowie z IAR. Dodała, że w tej nowelizacji nie ma propozycji umożliwienia przetrzymywania prochów w mieszkaniach czy domach. Krystyna Ozga nie wykluczyła, że posłowie podczas prac nad projektem będą chcieli włączyć do niego przepisy idące dalej. Przypomniała jednak, że sejmowe komisje odrzuciły projekt wprost zezwalający na przetrzymywanie prochów w domach.
Posłowie chcą ponadto zakazać szybkiego pochówku tuż po stwierdzeniu śmierci. "Chcemy wprowadzić obserwację zwłok polegającą na zakazie ich pochowania przed upływem 24 godzin" - powiedziała i dodała, że to ma pomóc w rozpoznaniu przypadków śmierci klinicznej. Zakaz nie obowiązywałby w przypadku zmiażdżenia lub utraty przez zmarłego głowy.
W projekcie zawarto też wymóg posiadania przez zakład pogrzebowy domu pogrzebowego i co najmniej dwóch karawanów. Posłowie tłumaczą to zapewnieniem świadczenia usług pogrzebowych z poszanowaniem zwłok.
Nowe przepisy mają zrównać groby ziemne z grobami murowanymi. Chodzi o umożliwienie zarządcy cmentarza pobierania opłat za przedłużenie prawa do grobu murowanego.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze